Szybowanie joystickiem

Drony nabierają rozpędu. Również dosłownie

Czy to już dron, czy jeszcze auto? Chiny są globalnym liderem nie tylko elektromobilności, ale też dronowej technologii
Źródło zdjęcia: Łukasz Lewandowski

– Współczesny świat wkracza w erę, w której niebo przestaje być wyłączną domeną samolotów i helikopterów
– Bezzałogowce, powszechnie znane jako drony, zyskują na znaczeniu, przekształcając liczne sektory gospodarki i obronności
– Ceny? Od kilkuset złotych do wielu setek tysięcy USD
– Prędkość? Rekordzista poruszał się 580 km/h

Drony, czyli kto dyktuje warunki?

Drony to obecnie gigantyczna branża, której wartość – tylko w 2024 roku – szacowana była na 30,7 miliarda USD, z projekcją wzrostu do 74,8 miliarda USD do 2033 roku, a to oznacza roczną stopę wzrostu (CAGR) na poziomie 10,41 proc. w latach 2025-2033. Inne prognozy są jeszcze bardziej optymistyczne, sugerując nawet wartość rynku na poziomie 163,6 miliarda USD już do 2030 roku. Ten gwałtowny skok napędzany jest postępem technologicznym, wsparciem regulacyjnym oraz rosnącym zapotrzebowaniem w coraz to nowych sektorach – czytamy w raporcie Drones Market Size, Industry Analysis, Trends – Report 2033.

Niewątpliwie Chiny, jak w przypadku elektromobilności, są globalnym liderem w produkcji i eksporcie bezzałogowców, z zaawansowanymi zdolnościami produkcyjnymi i przede wszystkim z relatywnie niskimi kosztami wytwarzania. Tamtejszy gigant, czyli DJI jest niekwestionowanym hegemonem, kontrolując ponad 70 proc. udziału w globalnym rynku dronów komercyjnych. Obok DJI, kluczową pozycję zajmują także inne firmy z Kraju Środka, takie jak np. XAG, specjalizująca się w dronach rolniczych.

Nieco dalej są Stany Zjednoczone, które również mają „swoich przedstawicieli”, w tym PrecisionHawk, DroneDeploy czy Trimble, którzy koncentrują się na oprogramowaniu do analizy danych z dronów oraz ich integracji z systemami rolniczymi. Jest także AeroVironment, znany z dronów wojskowych, ale rozszerzający działalność na zastosowania cywilne. Branżowi eksperci, wśród kluczowych graczy, wymieniają również Delair, Draganfly Innovations Inc., Parrot Drones SAS, Skydio, Inc., Terra Drone Corp., The Boeing Company i Yuneec.

Służbie ludzkości i bezpieczeństwa

Tajemnicą poliszynela jest, że zastosowanie dronów jest niezwykle szerokie i obejmuje zarówno sektor cywilny, jak i wojskowy. Z resztą oba te obszary zacierają się. Dość powiedzieć, że także polska policja korzysta z tej technologii od wielu lat, podglądając z góry i „musztrując” kierowców. W sferze cywilnej, drony są wykorzystywane do monitorowania upraw i analizy plonów w rolnictwie, a także do precyzyjnego opryskiwania, co zwiększa wydajność i redukuje zużycie pestycydów.

W budownictwie i przemyśle wytwórczym służą do badań, inspekcji i pozyskiwania danych, obniżając koszty i ryzyko dla bezpieczeństwa. W Polsce są również wykorzystywane przez choćby straże miejskie czy gminne do weryfikacji stanu powietrza np. z przydomowych kominów.

Szybkie dostawy, w tym dostawy „ostatniej mili”, to inne, kluczowe zastosowanie dronów w handlu elektronicznym i logistyce, gdzie takie firmy jak Amazon, Fedex czy DHL testują i wdrażają własne systemy.

Dodatkowo, w przypadku zarządzania kryzysowego i reagowania na katastrofy, drony umożliwiają szybką ocenę szkód, prowadzenie akcji poszukiwawczo-ratowniczych oraz dostarczanie niezbędnych zaopatrzenia do trudno dostępnych obszarów. Są także kluczowe w inspekcjach infrastruktury energetycznej i transportowej, a nawet w badaniach morskich i monitorowaniu środowiska dzięki dronom podwodnym. Tu należy także wspomnieć, że dynamicznie rozwija się również segment fotografii lotniczej i wideografii w mediach i rozrywce.

We wspomnianym wcześniej sektorze wojskowym, drony stały się nieodzownym elementem. W 2024 roku odpowiadały za 30,5 proc. jego udziału. Dlaczego? Bo zapewniają doskonałe możliwości rozpoznania, nadzoru i namierzania celów, rewolucjonizując współczesne pole walki i działania bojowe. Są wykorzystywane do zwiększania świadomości sytuacyjnej w czasie rzeczywistym, ochrony granic oraz działań antyterrorystycznych – wyliczają eksperci. Nie jest tajemnicą, że temat dronów wzbudza od kilku lat spore emocje i zainteresowanie za sprawa wojny w Ukrainie. Bezzałogowce odgrywają w konflikcie bardzo znaczącą rolę. Rolę, którą niewielu zdołało przewidzieć przez rozpoczęciem rosyjskiej inwazji.

Drony nabierają rozpędu. Również dosłownie - soldiers squad are using drone scouting
Armie wykorzystują drony na wiele sposobów. Fot. Freepik

Przykłady obejmują amerykańskiego drona wojskowego MQ-9 Reaper, używanego do operacji ofensywnych, wywiadowczych i rozpoznawczych, czy RQ-4 Global Hawk, stosowanego do misji wywiadowczych na dużych wysokościach – pisze Bartłomiej Rasztar w serwisie megadron.pl.

KNM 2025: Katowice tegoroczną stolicą elektromobilności. Nowości, trendy, wyzwania. Przyszłość jest bezemisyjna – zobacz! 
 

Polska armia również intensywnie inwestuje w bezzałogowce, w tym tureckie drony Bayraktar TB2 do rozpoznania i uderzeń, polskie drony rozpoznawcze FlyEye 3.6, a także dzierżawione od USA drony MQ-9A Reaper do patrolowania granic i rozpoznania radioelektronicznego. Rozwijane są również projekty, takie jak system Gladius czy niewielkie drony Warmate, używane jako amunicja krążąca. Warto wspomnieć, że nasz kraj postrzegany jest jako jeden z najbardziej przyjaznych dla rozwoju sektora dronowego, gdyż aktywnie uczestniczy w inicjatywach integracji bezzałogowców w przestrzeni powietrznej.

Kluczowe parametry

Drony, jako bezzałogowe statki powietrzne (UAV), mogą być sterowane zdalnie lub latać automatycznie, wyposażone w sensory, kamery czy inne ładunki do różnorodnych celów. Ich konstrukcja jest kluczowa dla właściwości lotnych, takich jak prędkość, zasięg, udźwig czy możliwość podłączania modułów ładunkowych.

Wyróżnia się kilka głównych typów konstrukcyjnych dronów. Pierwsze to wielowirnikowce (multikoptery) – najbardziej popularne, zwłaszcza quadkoptery (cztery wirniki), które są łatwe w sterowaniu i stabilne, idealne do fotografii i filmowania. Hexakoptery (mające sześć wirników) i oktokoptery (aż osiem wirników) – oferują większą stabilność i udźwig, nadając się do zastosowań profesjonalnych i przemysłowych. Są też drony o tzw. stałym skrzydle (fixed-wing), przypominające tradycyjne samoloty, charakteryzują się zdolnością do lotów na długie dystanse z dużą prędkością.

Według Drone Market Size w 2024 roku to właśnie segment dronów o stałym skrzydle dominował na rynku, stanowiąc 52,5 proc. udziału. Są one szczególnie efektywne w szybkim pokrywaniu dużych obszarów, co czyni je idealnymi do mapowania, geodezji, rolnictwa i monitoringu środowiskowego.

Są też hybrydy (VTOL – Vertical Take-Off and Landing), które łączą z kolei cechy obu typów, umożliwiając pionowy start i lądowanie, a następnie przejście w tryb lotu samolotowego, co zapewnia większy zasięg i prędkość – przydatne w misjach w trudno dostępnych terenach.

Latające skrzydło (flying wing) to zaś drony o konstrukcji bezogonowej, których trójkątny kształt skrzydeł zwiększa efektywność aerodynamiczną, zapewniając doskonałe osiągi w zakresie prędkości i zasięgu – często wykorzystywane w misjach wojskowych – zauważa Daniel Olszewski na łamach portalu enterprise.dlectro.pl.

A propos liczb, to także pod względem komponentów, hardware, czyli elementy dronów stanowiły on największy segment w 2024 roku z udziałem na poziomie 65,7 proc. Wynika to z tego, że ciągłe dążenie do tworzenia lekkich i wydajnych materiałów, rozwój specjalistycznych czujników, kamer i modułów komunikacyjnych, a także zapotrzebowanie na niezawodną nawigację i lepszą żywotność baterii napędzają innowacje w tej dziedzinie – wylicza Drone Market Size.

I tak dochodzimy do kwestii zasięgu, która jest zróżnicowana. Drony krótkiego zasięgu (VLOS) działają w zasięgu wzroku operatora, czyli do 2 km i z czasem lotu do 40 minut. Drony średniego zasięgu (BVLOS) mogą operować poza zasięgiem wzroku, tj. powyżej 2 km oraz z czasem lotu od 25 minut. Drony dalekiego zasięgu są zdolne do lotów przez dłuższe okresy, wykorzystywane m.in. w działaniach wojskowych i rozpoznawczych.

Drony „na uwięzi”, zasilane ze stacji naziemnej, mogą pozostać w powietrzu przez długi, a nawet nieograniczony czas, a ich zasięg jest ograniczony długością uwięzi, co zwiększa bezpieczeństwo w pobliżu lotnisk. Przepisy europejskie traktują drony na uwięzi o masie do 1 kg (z napędem) jako wyłączone z regulacji, natomiast powyżej tej wagi, podlegają one unijnym przepisom, ale mogą być traktowane jako niższe ryzyko w operacjach specjalnych.

Najlepszy nie musi być najdroższy

Specjalistyczny portal skytestreport.com opublikował ranking najlepszych „cywilnych” dronów, które oceniono na podstawie 8 kryteriów: jakość zdjęć, czas pracy na baterii, wszechstronność, wygląd, zasięg lotu i wysokość, cena, bezpieczeństwo i stabilność oraz precyzyjne pozycjonowanie GPS.

Spośród 26 testowanych, wybrano pięć najlepszych:

  1. Drovica Air+
  2. DJI Mini 4 Pro
  3. DJI Air 2S
  4. Autel Robotics Evo Lite+
  5. Autel Evo Nano+

Co ciekawe, pierwszy w zestawieniu dron, który otrzymał najwyższe noty okazał się być najtańszym. Koszt, to ponad 700 zł.  Najdroższy okazał się Autel Robotics z ceną 4714 zł.

Wojskowe mogą więcej

Zasięgi dronów wojskowych są znacznie większe niż ich cywilnych odpowiedników. Małe wersje dla armii zazwyczaj operują na dystansach kilkudziesięciu kilometrów. Bardziej zaawansowane modele, takie jak MQ-9 Reaper, mogą osiągnąć zasięg blisko 2000 km. Polski dron FlyEye może przeprowadzać rozpoznanie na dystansie ponad 100 km, a ze sterowaniem radiowym do 180 km. Tureckie Bayraktary TB2 po modernizacji zwiększyły swój zasięg z 150 km do około 300 km. E-300 Enterprise, którego produkcja planowana jest w Polsce ma osiągnąć zasięg do 3100 km – pisze serwis megadron.pl

Krótko także o napędzie dronów, który jest odmienny. Na przykład polski FlyEye wykorzystuje silnik elektryczny z akumulatorami litowo-polimerowymi, co czyni go niemal bezgłośnym i trudnym do wykrycia przez kamery termowizyjne. Z kolei Bayraktar TB2 jest napędzany pojedynczym silnikiem tłokowym Rotax 912.

Zawrotna prędkość

Drony latają z różnymi prędkościami w zależności od zastosowanej technologii i przeznaczenia. Oscylije ona w granicach od kilkudziesięciu km/h do nawet kilkuset. W tym roku został pobity rekord Guinnessa w kategorii „Najszybszy dron”.  Przelot odbył się w czerwcu 2025 roku w Dubaju na terenie AlQudra. Specjalnie opracowany czterowirnikowy quadcopter (RC) uzyskał podczas oficjalnie zmierzonej próby prędkość 580 km/h.

Perspektywy rozwoju

Przyszłość dronów wygląda niezwykle obiecująco, z perspektywami dalszego wzrostu i transformacji technologicznej. Branża jest napędzana nieustannymi innowacjami, obejmującymi ulepszenia w systemach GPS, nawigacji, żywotności baterii, zdolnościach sensorycznych, wykrywaniu przeszkód oraz integracji ze sztuczną inteligencją (AI) i uczeniem maszynowym. Adoptowanie AI dla autonomicznej nawigacji i analityki, a także integracja z sieciami IoT, znacznie zwiększa możliwości bezzałogowców w czasie rzeczywistym i ich użyteczność miejską – wskazują najnowsze prognozy.

Do tego dochodzi rosnące zapotrzebowanie na usługi świadczone przez drony, określane jako „Drones as a Service” (DaaS). Stanowi ono obecnie największy segment rynku i prognozuje się, że do 2025 roku osiągnie wartość 29,4 miliarda USD – donosi globalnewswire.com.

Firmy koncentrują się zatem na tworzeniu autonomicznych i półautonomicznych systemów, co zmniejsza potrzebę ręcznego sterowania i wykwalifikowanej siły roboczej. Ewolucja platform oprogramowania do planowania lotów, przetwarzania danych i analizy, dodatkowo wzmacnia ekspansję rynku – czytamy w raporcie Drone Marekt Size and Forecast.

Nie można także zapominać, że wspierające polityki rządowe i regulacje również odciskają piętno w kształtowaniu globalnych trendów rynkowych dronów. Kraje na całym świecie ustanawiają jasne systemy prawne i regulacje, aby zapewnić bezpieczne i odpowiedzialne wykorzystanie tych statków powietrznych, obejmujące ograniczenia lotów, kwestie prywatności, przepisy bezpieczeństwa i wydawanie pozwoleń dla pilotów. Przykładem są regulacje FAA w Stanach Zjednoczonych czy program SESAR Unii Europejskiej, które promują integrację dronów w przestrzeni powietrznej i ułatwiają rozwój komercyjnych zastosowań.

Oskar Włostowski

REKLAMA