Submarka rusza
Koncern Chery bierze się za europejską ekspansję w budzącym szacunek tempie. Takie nazwy, jak Omoda i Jaecoo są już polskim klientom dobrze znane i radzą sobie coraz lepiej w statystykach sprzedaży. Niedawno podawaliśmy też, że firma wchodzi na polski rynek pod własną nazwą, prezentując modele Tiggo 7 i 8 (dostępne także jako hybrydy plug-in). Teraz rozszerza gamę o pojazdy submarki Exlantix, powstałej w 2024 roku. Polska premiera – już wkrótce. Dostawy mają ruszyć jesienią.
W gamie Exlantix dwa modele
Pierwszy z nich to limuzyna o nazwie Exlantix ES (nazwa może mylić się z Lexusem…). Auto mierzy 4,9 metra długości, ma 1,98 metra szerokości i 3-metrowy rozstaw osi. Masa własna pojazdu waha się od 2080 do 2250 kg, w zależności od wersji napędu. W wariancie z napędem na tylne koła (RWD) auto wyposażone jest w synchroniczny silnik z magnesami trwałymi o mocy 308 KM i momencie obrotowym 425 Nm.
Przyspieszenie od 0 do 100 km/h wynosi 5,6 sekundy. Bateria litowo-żelazowo-fosforanowa (LFP) o pojemności 77 kWh, produkcji CATL, zapewnia zasięg do 705 kilometrów według chińskiej normy CLTC. Średnie zużycie energii deklarowane przez producenta to 12,1 kWh/100 km, a czas ładowania od 30 do 80 procent wynosi 9 minut.

Topowa wersja z napędem na cztery koła (AWD) jest wyposażona w dwa silniki generujące łącznie 473 KM, co pozwala osiągnąć pierwszą „setkę” w 3,7 sekundy. Pojazd korzysta z baterii NCM o pojemności 100 kWh, również od CATL, z deklarowanym zasięgiem do 710 km (CLTC). Ładowanie od 20 do 80 procent ma trwać jedynie 15 minut. Producent porównuje osiągi tej wersji do poziomu Porsche Taycana – konkretnie między wariantem 4S a Turbo S.
Hybryda? Oczywiście
W gamie znajdzie się także hybryda, co może być wyjątkowo znaczące z punktu widzenia sprzedaży w Polsce. Przykładowo, w przypadku marki BYD, to odmiany hybrydowe są liderami sprzedaży (przynajmniej póki co, bo tani elektryk Dolphin Surf może odwrócić proporcje).
Exlantix ES oferowany będzie w wersji hybrydowej typu EREV – z silnikiem spalinowym pełniącym funkcję generatora. W tym przypadku akumulator ma 41 kWh, a całkowity zasięg wynosi aż 1645 km. Silnik spalinowy generuje 154 KM i pracuje wyłącznie jako źródło energii dla napędu elektrycznego.
SUV Exlantix ET oparty jest na tej samej technologii co limuzyna ES – zarówno pod względem napędów, jak i platformy 800V. Rozmiarowo jest nieco większy (4,95 m długości, 3 m rozstawu osi), ale zachowuje podobne proporcje i rozwiązania techniczne. Kabina wyposażona jest w dwa duże ekrany, system multimedialny bazuje na chipsecie Snapdragon 8295P, a komfort podróży podnoszą takie elementy jak elektryczne rolety przeciwsłoneczne i fotele z 8-punktowym pneumatycznym masażem w standardzie.

Producent podkreśla, że auto ma reflektory LED składające się z aż 372 punktów świetlnych, które mogą wyświetlać różnego rodzaju symbole, jak np. ikony ładowania czy ostrzeżenia o pieszych. Nie jest jednak pewne, czy tego typu rozwiązanie otrzyma homologację na rynku europejskim, ponieważ normy dotyczące oświetlenia są tu bardziej restrykcyjne niż w Chinach.
Konkurentem modelu ES mogą być takie auta, jak VW ID.7, BMW i5 czy Tesla Model 3 (mniejsza) lub Model S. Z ET powalczy m.in. Hyundai Ioniq 9, Tesla Model Y, BMW iX czy Audi Q6 e-tron.
Czekamy na szczegóły
Nie ma jeszcze danych dotyczących dokładnych, oficjalnych specyfikacji tych aut na rynku polskim. Nie znamy także cen – a to od nich dużo zależy. Więcej dowiemy się zapewne jesienią.
Kluczowe rynki
Chery podkreśla za to, że Polska została wybrana jako jeden z kluczowych punktów europejskiej ekspansji Exlantixa. W ramach przygotowań przeprowadzono intensywny program testów drogowych obejmujący 32 tysiące kilometrów w zróżnicowanych warunkach klimatycznych i drogowych, także na polskich trasach.
Przeglądając strony internetowe, trudno nie oprzeć się wrażeniu, że oprócz europejskiego w tym polskiego rynku, strategicznym rynkiem dla Chery (i siłą rzeczy Exlantixa) jest Rosja, co oczywiście znając geopolityczne uwarunkowania nie dziwi. Cóż, jedni na embargu tracą, drudzy korzystają. To, tak na marginesie.
Limit pojemności
Producent zapowiada jazdy próbne i prezentacje dla mediów jeszcze przed premierą rynkową. Pozostaje pytanie, jaki jest „limit wytrzymałości” polskiego rynku w kwestii liczby nowych, chińskich firm i czy klienci wkrótce nie zaczną czuć się nieco zagubieni za sprawą mnogości nowych nazw, ofert i salonów. Zobaczymy.
PMA

