- Polska z najbardziej spektakularnym tempem rozwoju elektromobilności
- Jesteśmy (jeszcze) poniżej średniej europejskiej, ale żaden unijny kraj nie przechodzi tak szybko transformacji napędowej
- W okresie styczeń-październik rejestracje nowych samochodów elektrycznych w naszym kraju wzrosły aż o 125 proc. w porównaniu z tym samym okresem 2024 roku
- Zasady gry zmienił program subsydialny „NaszEauto”
- Znika u nas infrastrukturalna bariera – twierdzą autorzy raportu ICCT
Rekordowy wzrost, który zaskoczył nawet ekspertów
Między styczniem a październikiem br. rejestracje nowych samochodów elektrycznych w Polsce wzrosły aż o 125 proc. w porównaniu z tym samym okresem 2024 roku! To najlepszy wynik w Europie spośród dużych rynków. W październiku BEV-y osiągnęły u nas 9 proc. udziału w nowych rejestracjach – poziom nieosiągalny jeszcze rok temu, kiedy oscylował on wokół zaledwie 2 proc .

Co ważne, od początku roku rodzimy rynek BEV przeskoczył już nie tylko Czechy, ale nawet znacznie większe Włochy, które przez lata hamowały transformację transportu. Polska, czyli de facto piąty największy rynek samochodowy w Europie przechodzi obecnie najszybszą w swojej historii zmianę technologii napędu – przekonują branżowi eksperci.
Dobrą dynamikę widać także w segmencie PHEV. Rejestracje hybryd plug-in wzrosły w Polsce o 96 punktów procentowych rok do roku. Jeszcze ciekawiej wygląda rynek klasycznych hybryd – HEV-y osiągnęły u nas 22 proc. udziału, ustępując w Europie jedynie Francji. A w segmencie tzw. miękkich hybryd (MHEV) jesteśmy jednym z liderów – 27 proc. udziału to wynik wyższy niż m.in. w Niemczech i zbliżony do rekordowych Włoch.
Udział samochodów osobowych z napędem hybrydowym typu plug-in i elektrycznym na baterie według kraju

Program „NaszEauto” zrobił róźnicę
Głównym motorem obecnego boomu jest wprowadzony w lutym i zaktualizowany jesienią 2025 r. program dopłat „NaszEauto”. To pierwszy tak szeroko zakrojony system wsparcia zakupu, wynajmu i leasingu samochodów elektrycznych w Polsce – skierowany zarówno do osób prywatnych, jak i samozatrudnionych oraz wybranych jednostek samorządowych – uważa ICCT.
Przypomnijmy, dopłaty są proste, tj. 30 tys. zł dla większości wnioskodawców i nawet do 40 tys. zł z bonusami (Karta Dużej Rodziny lub zezłomowanie starego auta spalinowego). Po jesiennej korekcie zniknął dodatek dla osób o niższych dochodach, ale nie zmniejszyło to zainteresowania programem.
Do końca października złożono już ok. 19,5 tys. wniosków, a aż 72 proc. z nich dotyczy leasingu. To ważna zmiana, bo po raz pierwszy dopłaty działają na rynek nie tylko zakupów, lecz przede wszystkim użytkowania samochodów nowych przez przedsiębiorców i konsumentów, którzy wolą model abonamentowy – twierdzą eksperci.
I jeszcze jedno, budżet programu, tj. 1,18 mld zł obowiązuje do końca kwietnia 2026 roku lub do jego wyczerpania. Obserwując tempo napływu wniosków, trudno oprzeć się wrażeniu, że nastąpi to znacznie wcześniej – Według ekspertów z Polskiego Stowarzyszenia Nowej Mobilności (PSNM), dostępna w programie „NaszEauto” pula skończy się najprawdopodobniej już w lutym 2026 r.
Infrastruktura przyspiesza równie szybko jak rynek
W Polsce od lat powtarzano, że główną barierą dla upowszechnienia samochodów elektrycznych jest brak infrastruktury. Raport ICCT wyraźnie pokazuje, że ta bariera właśnie zaczyna znikać. Na 1 października 2025 r. w kraju działało już około 6,5 tys. szybkich i półszybkich ładowarek, co oznacza skok aż o 83 proc. rok do roku. To wynik, który plasuje nas w europejskiej czołówce pod względem dynamiki rozwoju sieci, choć w liczbach bezwzględnych nadal daleko nam do Niemiec, Francji czy Niderlandów.

Co istotne, coraz większy udział mają szybkie ładowarki DC powyżej 50 kW – kluczowe dla podróży autostradowych. Dużo z nich powstaje dzięki projektom współfinansowanym z funduszy europejskich, zwłaszcza na korytarzach TEN-T.
Polska a europejski kontekst
Średni europejski udział BEV w rejestracjach w październiku 2025 wyniósł 20 proc. Polska z wynikiem 9 proc. wciąż jest poniżej średniej, ale trend jest odwrotny niż u wielu zachodnich sąsiadów, gdzie rynek BEV wyraźnie wyhamował, m.in. za sprawą zakończenia programów wspomagających.
W Niemczech – największym rynku Europy, gdzie rynek elektryków się nasycił – BEV-y rosną o 39 proc. To sporo, ale daleko od polskiego +125%. We Francji rynek wręcz lekko się skurczył w ujęciu ogólnym, a we Włoszech – lata świetlne za nami – tempo transformacji pozostaje symboliczne – wylicza ICCT.
Zmiana pokoleniowa na rynku?
Jeśli polski rynek utrzyma dynamikę z 2025 r., udział samochodów elektrycznych w rejestracjach przekroczy wkrótce poziom dwucyfrowy, co jeszcze trzy lata temu wydawało się nierealne. Bardzo możliwe, że nowym standardem stanie się leasing BEV-a, zwłaszcza że dopłaty „NaszEauto” premiują właśnie tę formę użytkowania pojazdu. Dodatkowo, rosnąca dostępność modeli, zarówno europejskich, jak i chińskich, oraz duży napływ flotowych zamówień mogą sprawić, że w 2026 r. elektryki staną się widokiem równie powszechnym jak dziś hybrydy.

Z raportu ICCT jasno wynika: Polska, długo obserwowana jako „opóźniony uczeń elektromobilności”, w 2025 roku przestała gonić Europę i zaczęła ją doganiać w sprintem. Wzrost rejestracji, ambitne dopłaty, a przede wszystkim szybki rozwój infrastruktury – to trzy elementy, które pokazują, że transformacja transportu w Polsce nie jest już tylko planem, lecz faktem.
OW

