Abarth, czyli marka ze skorpionem w logo, oferuje obecnie dwa modele elektryczne. Po 500e, czyli sportowej wersji legendarnej „Pięćsetki” na prąd, nadeszła pora na model 600e. To produkowany w polskiej fabryce w Tychach crossover oparty na nowej 600-tce. Rozwija 240 KM i konkuruje np. z MG4 i VW ID.3.
Oprócz tych aut, klienci jeszcze niedawno mogli kupić auta spalinowe, z modelami 595 i 696 (na bazie spalinowego Fiata 500) na czele. Ich historia już się skończyła. Europejski szef Fiata i Abartha, Gaetano Thorei, powiedział w rozmowie z brytyjskim czasopismem Autocar, że koszty nowych aut spalinowych były zbyt wysokie zarówno dla producenta, jak i dla klientów.
– Jeśli produkujesz sportowy model spalinowy o emisji 180 g/km i mieszkasz we Włoszech, musisz płacić od 1000 do 2000 euro podatku od sztuki każdego roku – mówił Thorel. – Czy to sprawiedliwe, jeśli mogę zaoferować klientom elektryczny samochód sportowy, który zachowuje się tak samo, oferuje taką samą przyjemność z jazdy i ma takie same osiągi? I to wszystko za tę samą cenę? Myślę, że lepiej jest oferować samochody elektryczne – skwitował.
Czy pojawi się jeszcze hybrydowy Abarth?
Nowy Fiat 500 miał początkowo być dostępny wyłącznie jako samochód elektryczny, ale ze względu na niewystarczający popyt, marka dostosowała go do napędu hybrydowego. Czy doczekamy się w takim razie szybkiej wersji hybrydy ze skorpionem na masce? Wygląda na to, że nie.
– Musimy pozostać wierni DNA Abarth, a silnik, który zostanie zainstalowany w nowym 500, jest mikrohybrydowym silnikiem, który nie pozwala wydobyć mocy do zbudowania prawdziwego Abartha, więc nie byłoby to możliwe – powiedział menadżer. Czyli hybrydowa 500-tka jest po prostu za słaba, by dostarczyć wystarczająco dużo emocji.
Pozostaje jeszcze kwestia tego, czy Abarth zaprezentuje model zaprojektowany od zera z myślą o tej marce, a nie jedynie przerobionego Fiata. Tego typu auta mają lub będą mieli rywale, z francuskim Alpine na czele.
– Całkowicie własny samochód od Abartha nie jest planowany. Nawet założyciel Carlo Abarth nie dążył do tego – podkreślił Thorel. „DNA Abartha polega na tym, aby wziąć konwencjonalny samochód i polepszyć jego osiągi poprzez silnik, dynamikę i dźwięk, aby uczynić go bardziej sportowym. Chcemy pozostać wierni temu DNA, więc na razie nie będziemy wprowadzać szytego na miarę Abartha – dodał.
Przyszłe modele
Prezes powiedział o tym, że możliwy jest debiut nowego auta opartego na produkcyjnej wersji SUV-a Fiata określanego obecnie mianem „Giga Pandy”. Może zadebiutować w roku 2027. „Moim zdaniem Abarth może być rozwijany w oparciu o wszystko, o ile ma DNA Abartha” – powiedział Thorel. – Osobiście nie widzę żadnych ograniczeń – samochody Abarth nie muszą być tylko hatchbackami w segmencie A lub B. Jeśli SUV jest możliwy, dlaczego nie? – dodał. Marka będzie się rozwijać – jak widać, w zielonych barwach.
MA