To szczegółowe badanie ujawnia wydatki operacyjne związane z tworzeniem stacji ładowania o dużej wydajności, które mają kluczowe znaczenie dla integracji elektrycznych ciężarówek z długodystansowymi przewozami towarowymi na całym kontynencie.
Zagadnienie jest tym ciekawsze, że Polska posiada jedne z największych paków maszyn aut ciężarowych w UE. Należymy do europejskich liderów w sektorze transportu drogowego. Jako kraj członkowski jesteśmy zobowiązani do transformacji także w tym obszarze. Punkty ładowania o dużej mocy odgrywają zaś zasadniczą rolę w szerszym przejściu na bardziej przyjazne dla środowiska metody transportu.
Z raportu wynika jednak, że znaczna część kosztów operacyjnych tych stacji wykracza poza samo zużycie energii elektrycznej i obejmuje koszty sieci, czyli zasadniczo opłaty pobierane za korzystanie z sieci. Co zaskakujące, koszty te wykazują duże różnice nie tylko pomiędzy różnymi państwami członkowskimi Unii Europejskiej (UE), ale także w obrębie poszczególnych krajów, co prowadzi do wyraźnych różnic w pobieraniu opłat w lokalizacjach, szczególnie tych położonych w pobliżu przejść granicznych.
Transgraniczne wahania kosztów
W raporcie wskazano kilka przypadków, w których te rozbieżności w kosztach stały się oczywiste. Przykładowo różnica w opłatach sieciowych pomiędzy Polską a Niemcami. Główne autostradowe przejście graniczne między Niemcami a Polską znajduje się pomiędzy Frankfurtem nad Odrą a Słubicami. Opłaty za korzystanie z sieci dystrybucyjnych wysokiego napięcia zlokalizowanych po obu stronach granicy różnią się strukturą i wysokością, co powoduje różnice w kosztach. Operatorzy punktów ładowania korzystający z polskiej sieci wysokiego napięcia płacą jedynie około 30% kosztów korzystania z niemieckiej sieci. Różnica w kosztach wynosi około 2,6 eurocentów/kWh, co daje łącznie 13 EUR za 500 kWh obciążenie akumulatora. W rezultacie niższe opłaty sieciowe będą miały tendencję do zwiększania oczekiwanej różnicy cen opłat za megawat pomiędzy obydwoma krajami, co doprowadzi do większego zapotrzebowania na polską infrastrukturę ładowania. (…). Po stronie niemieckiej sieci są dobrze rozwinięte i charakteryzują się wysokim poziomem odnawialnych źródeł energii. Polscy operatorzy sieci już zgłaszają wewnętrzne przeciążenia sieci i wskazują pilną potrzebę rozbudowy sieci.
Nie tylko Polska i Niemcy
Inne zauważalne rozbieżności widać na granicy austriacko-włoskiej, granicy niderlandzko-niemieckiej oraz między Belgią a Luksemburgiem. Takie różnice mogą potencjalnie sprzyjać trendowi „turystyki ładowania”, w ramach, której operatorzy flot mogą wybierać miejsca ładowania w oparciu o względy kosztowe, wpływając w ten sposób na efektywność sieci i zwiększając ogólne koszty systemu.
„Turystyka polegająca na pobieraniu opłat, przypominająca „turystykę benzynową” obserwowaną w przypadku ciężarówek z silnikiem diesla ze względu na różnice w podatku od paliwa, niesie ze sobą konsekwencje wykraczające poza zwykłe względy finansowe. Stanowi potencjalne wyzwania dla lokalnych sieci elektroenergetycznych i może prowadzić do nierównomiernego rozwoju infrastruktury ładowania” – czytamy w opracowaniu.
Pomóc może rozsądna polityka
Aby przeciwdziałać tym wyzwaniom, w raporcie podkreślono konieczność przyjęcia skoordynowanych środków politycznych w całej UE. Opowiada się za tym, aby ceny sieciowe dokładniej odzwierciedlały faktycznie poniesione koszty, sugerując przejście w kierunku wolumetrycznych cen za czas użytkowania. Taka zmiana mogłaby znacząco obniżyć koszty operacyjne punktów ładowania, zwłaszcza tych o niskim stopniu wykorzystania, i byłaby szczególnie korzystna na początkowych etapach rozwoju infrastruktury. Ponadto ze sprawozdania wynika, że harmonizacja podatków i opłat od ładowania samochodów ciężarowych między państwami członkowskimi mogłaby złagodzić duże dysproporcje cenowe, promując bardziej konkurencyjny rynek usług ładowania samochodów ciężarowych.
Jak wynika z raportu ACEA obecnie, aż 96% wszystkich ciężarówek w UE napędzanych jest olejem napędowym, a benzyną – 0,7% floty. Tylko 0,1% ciężarówek poruszających się po drogach UE ma układ napędowy o zerowej emisji.
Opracował: Rafał Wąsowicz