Szału na razie nie ma
Jak wynika z obliczeń SNE Research od stycznia do końca czerwca 2024 roku sprzedano na całym świecie 5 621 aut z wodorowymi ogniwami paliwowymi. Statystyki te obejmują zarówno samochody osobowe, jak też większe pojazdy komercyjne (w Polsce mamy niemal wyłącznie wodorowe autobusy). Najwięcej FCEV-ów zarejestrowano w Chinach, na drugim miejscu znalazła się Korea Południowa. Ten pierwszy rynek zmniejszył się o 16,5 %, drugi aż o 41,8 % (rok do roku). Natomiast globalny spadek wyniósł 34,1 % rok do roku.
Ogólna liczba zarejestrowanych na całym świecie FCEV sprzedanych w pierwszej połowie 2024 wynosiła 5621 sztuk. Liderem wodorowej sprzedaży nie jest wbrew pozorom Toyota tylko Hyundai, który sprzedał 1836 sztuk NEXO i ELEC CITY, odnotowując jednak spadek o 42,6% w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku. Regres był spowodowany głównie zmniejszeniem popytu na model NEXO na koreańskim rynku. Toyota, sprzedająca 1284 egzemplarze Mirai i Crown, odnotowała 44,9% spadek r/r. Haima z Chin dostarczyła niewielką ilość modelu 7X-H.
W Europie sprzedano 578 sztuk Toyoty Mirai (promowanej mocno w Paryżu), co stanowi wzrost o 21,5% r/r. Z drugiej strony sprzedaż Mirai spadła i odnotowała spadek o 82,4% r/r w USA. W Japonii sprzedano 384 egzemplarze Toyoty Crown, nowo wprowadzone na rynek w zeszłym roku, odnotowując wzrost o 117,8% r/r.
Liczby dotyczące osobowych „wodorowców” nie są więc powalające, a pojazdy FCEV na razie głównie kojarzą się z autobusami. Trend potwierdzają dane dotyczące Chin, gdzie spośród 2 501 sprzedanych pojazdów na wodór zaledwie 23 egzemplarze miały być samochodami osobowymi, resztę stanowiły m.in. ciężarówki i autobusy.
Rafał Wąsowicz