Plany czy marzenia dotyczące polskiej marki samochodów elektrycznych należy – przynajmniej jak na razie – odłożyć w czasie. Możemy za to spoglądać na kraje, którym podobna inicjatywa się udała – z zazdrością lub po to, by czerpać inspiracje. Przykładem może być stworzona „od zera” marka Togg z Turcji.
Prezydencka inicjatywa
Historia Togga sięga roku 2017, kiedy to z inicjatywy prezydenta Recepa Tayyipa Erdoğana powołano do życia konsorcjum tureckich firm z różnych branż. Ich wspólnym celem było stworzenie narodowego producenta samochodów elektrycznych, który miałby konkurować nie tylko na lokalnym rynku, ale i za granicą. Oficjalne założenie spółki nastąpiło w 2018 roku, a już trzy lata później na rynku pojawił się pierwszy model: SUV klasy średniej o nazwie T10X.
Baterie z Chin
Produkty Togga powstają w nowoczesnej fabryce w Gemlik nad Morzem Marmara, w pobliżu Bursy. Zakład ma roczną zdolność produkcyjną sięgającą 175 tysięcy egzemplarzy i został od podstaw zaprojektowany z myślą o elektromobilności. Kluczowym partnerem technologicznym została chińska firma Farasis, która dostarcza baterie. Pierwotnie planowała ona otwarcie zakładu w Niemczech, ale ostatecznie projekt przeniesiono do Turcji.
Modele w ofercie
Debiutanckim autem Togga jest wspomniany T10X – SUV o długości 4,6 m, który w Turcji kosztuje od równowartości ok. 175 000 zł. Samochód oferowany jest z dwoma wariantami akumulatorów:
- 52,4 kWh – zapewniającym zasięg około 314 km,
- 88,5 kWh – pozwalającym na przejechanie do 523 km wg WLTP.

Ładowanie prądem stałym odbywa się z mocą do 180 kW, co pozwala na szybkie uzupełnianie energii. Napędzający go silnik elektryczny rozwija 218 KM (160 kW), a w wersji z dwoma motorami moc systemowa wynosi 435 KM (320 kW). Mocniejsza odmiana przyspiesza dynamicznie i osiąga prędkość maksymalną 185 km/h.
W 2024 roku do gamy dołączył drugi model – limuzyna T10F o długości 4,8 metra, a w planach znajduje się także mniejszy SUV-coupe.

Sukces w Turcji
Na rodzimym rynku Togg w krótkim czasie zdobył pozycję lidera wśród producentów samochodów elektrycznych. W samym 2024 roku sprzedano 30 093 egzemplarze T10X, co uczyniło z niego najchętniej wybierane auto elektryczne w Turcji. W pierwszej połowie 2025 roku firma dostarczyła już 68 tysięcy sztuk tego modelu, co pokazuje ogromny popyt w kraju liczącym ponad 80 milionów mieszkańców.
Ekspansja do Niemiec
Pierwotnie wejście Togga na rynek niemiecki planowano na jesień 2024 roku, ale termin przesunięto. Jak wyjaśniał rzecznik firmy, chodziło o „stworzenie najlepszych warunków do długoterminowego sukcesu”. Teraz nadszedł właściwy moment – Niemcy będą pierwszym rynkiem poza Turcją, na którym pojawią się auta Togg.

To posunięcie nie dziwi. Niemcy to największy rynek motoryzacyjny w Europie i naturalne pole doświadczalne dla nowych producentów. Togg już kilka lat temu otworzył swoją centralę w Stuttgarcie, przygotowując grunt pod sprzedaż i obsługę klientów.
Poza tym, w Niemczech mieszka sporo imigrantów z Turcji lub osób, które mają związki z tym krajem, mogą więc chcieć wspomóc jego przemysł. Po wejściu do Niemiec planowana jest dalsza ekspansja – kolejne kraje na liście to Francja, Włochy, Niderlandy i Szwecja.
Wyzwania i szanse
Wejście na rynek niemiecki będzie dla Togga testem dojrzałości. Konkurencja jest ogromna – obok Volkswagena, Mercedesa czy BMW, o klienta walczą także Chińczycy (BYD, MG, Omoda itd.). Togg chce wyróżnić się atrakcyjnym stosunkiem ceny do zasięgu i wyposażenia oraz narracją o „narodowej marce”, odwołując się do wspomnianej tureckiej mniejszości.
Wciąż nie wiadomo, ile T10X będzie kosztował w Niemczech. Jeśli jednak uda się utrzymać cenę startową w okolicach 40–45 tys. euro (czyli 170-195 tys. zł), SUV Togga stanie się ciekawą alternatywą dla takich modeli jak Volkswagen ID.4, Skoda Enyaq czy Tesla Model Y.
Podsumowanie
Togg to przykład na to, jak w krótkim czasie można zbudować od podstaw nowoczesną markę samochodów elektrycznych. W ciągu zaledwie kilku lat firma stworzyła fabrykę, opracowała modele i zdobyła dominację na rynku krajowym. Teraz czeka ją najtrudniejszy sprawdzian – wejście na rynek niemiecki, gdzie coraz liczniejsza konkurencja nie wybacza błędów. Czy doczekamy się Togga w Polsce? Zamiast salonu tureckiej marki wolelibyśmy zapewne… markę z Polski z podobną historią sukcesu.
PMA

