Łączny budżet programu „Mój Elektryk” to 900 milionów złotych. Dotacje do zakupu pojazdów zeroemisyjnych – bo taki jest główny cel programu – wynoszą w przypadku aut osobowych 18 750 zł lub 27 000 zł (przy rocznym przebiegu powyżej 15 000 km), natomiast dla dostawczych samochodów elektrycznych w zależności od przebiegu rocznego do 20 lub do 30% kosztów kwalifikowanych (lecz nie więcej niż 50 tys. zł i 70 tys. zł.). W tym roku już pod koniec czerwca w budżecie programu pozostało tylko ok. 3% środków. Cieszy się on więc wielkim powodzeniem.
Co kupują Polacy?
Program „Mój Elektryk” jest realizowany przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Operatorem wniosków leasingowych jest za to Bank Ochrony Środowiska. Spytaliśmy przedstawicieli tej ostatniej instytucji o to, co kupują Polacy korzystając ze wsparcia.
Jak mówi Ewa Mianowicz, menedżer Zespołu Finansowania Elektromobilności w BOŚ, aż 80% złożonych wniosków dotyczy pojazdów kategorii M1, czyli osobowych. Pojazdy kat. N1 (dostawcze) stanowią 18,5% złożonych wniosków.
Króluje Tesla
Najbardziej popularną marką wśród objętych dopłatami pojazdów elektrycznych jest Tesla. Na auta amerykańskiej marki decyduje się 24% klientów.
Kto występuje o dopłaty? Tutaj przewaga przedsiębiorców jest wręcz miażdżąca – osoby fizyczne stanowią tylko 1,3% występujących z wnioskami. Przedsiębiorcy to niemal 99% zainteresowanych.
Ile trwa wypłata dopłat? Na to pytanie trudno udzielić jednoznacznej odpowiedzi. – Czas wypłaty dotacji uzależniony jest od odbioru pojazdu i złożenia poprawnie kompletu dokumentacji, dlatego trudno jest ocenić średni czas” – tłumaczy Ewa Mianowicz. Z informacji, które do nas docierają wynika, że czas oczekiwania na dopłaty trwa zazwyczaj kilka miesięcy. Rekordziści czekają na zwrot nawet rok.
Programowe perspektywy
„Patrząc na dane liczbowe w Programie, można śmiało powiedzieć, że cieszy się on dużym powodzeniem. Obecny budżet wynosi 960 mln zł, z czego 660 mln zł przeznaczone jest na ścieżkę leasingową, w której wykorzystanie środków na obecną chwilę wynosi 96 %. Program jest przewidziany do końca 2025 roku, tj. możliwość składania wniosków o dotację oraz zawieranie umów dotacji z beneficjentami. Program odnotowuje już pierwsze efekty ekologiczne, poprzez zakończenie okresów trwałości przedsięwzięć (wynikające ze zmniejszenia ilości spalin w okresie użytkowania pojazdów). Do tej pory NFOŚiGW sukcesywnie zwiększał pulę środków, dlatego uwzględniając dotychczasowe działania widzimy szansę na kolejne dofinansowanie” – komentuje Ewa Mianowicz z Banku Ochrony Środowiska.
Nowy instrument finansowy na horyzoncie
Czy program będzie kontynuowany? Przedstawiciele NFOŚiGW zaznaczają, że „w ramach rewizji KPO przewiduje się utworzenie nowego instrumentu finansowego dotyczącego pomocy w nabyciu pojazdów zeroemisyjnych przez osoby fizyczne i jednoosobowe działalności gospodarcze. Szczegóły instrumentu wsparcia powinny być znane w nadchodzących miesiącach”.
Czekamy więc zarówno na dofinansowanie obecnego programu, jak i na szczegóły dotyczące kolejnego. Jak widać, dzięki dopłatom z programu „Mój Elektryk” przedsiębiorcy najchętniej kupują Tesle. Oferta aut spełniających warunki dopłat w najbliższych miesiącach powinna się zwiększać – jeśli środki w budżecie ‚nadążą” za rynkowym zainteresowaniem, powinniśmy zauważyć na ulicach więcej modeli z zielonymi tablicami rejestracyjnymi.
MA