Home elektromobilni Tesla pracuje nad mniejszym i tańszym wariantem Modelu Y

Rynek BEV

Tesla pracuje nad mniejszym i tańszym wariantem Modelu Y

Rynek BEV

Tesla pracuje nad mniejszym i tańszym wariantem Modelu Y

Tesla jest dziś na największym zakręcie w swojej kilkunastoletniej historii
Fot. Tesla
Przeczytasz w 2 min
Przeczytasz w 2 min

Tesla Model Y może doczekać się wariantu z mniejszą liczbą funkcji i o mniejszym nadwoziu. Spadnie także cena. Auto będzie projektowane w Chinach.

Sytuacja sprzedażowa Tesli w ostatnim czasie może martwić miłośników marki – których zresztą ze względu na kontrowersyjne wypowiedzi i działania na scenie politycznej Elona Muska jest coraz mniej, zwłaszcza w naszym rejonie świata. Jednocześnie, eksperci wskazują, że obecne spadki są spowodowane raczej oczekiwaniem klientów na Model Y po liftingu, a gdy taki samochód na dobre zagości w salonach, słupki sprzedażowe wystrzelą. Zobaczymy.

Budżetowy Y?

Co Tesla może robić, by jeszcze mocniej poprawiać wyniki? Z pewnością słusznym krokiem jest powiększanie gamy, zwłaszcza w kierunku aut bardziej przystępnych cenowo. Takie plany faktycznie istnieją. Według najnowszych doniesień Reutersa, Tesla planuje wprowadzenie „tańszego Modelu Y”. Ma to być reakcja na obecną wojnę cenową w sektorze aut elektrycznych na gigantycznym, chińskim rynku.

Nowy samochód o nieustalonej jeszcze nazwie może obyć się bez znaczących zmian w zakresie akumulatora, napędu, podwozia i innych części. Może mieć jednak mniejsze nadwozie (Model Y ma 4,75 m długości) i skromniejsze wyposażenie, bez wielu gadżetów, które można znaleźć w droższym aucie. Lista funkcji będzie ograniczona raczej do tych bardziej podstawowych.

Auto będzie opracowane wewnętrznie przez chiński oddział firmy Tesla. Podobno trwają tam „optymalizacje”, które mają umożliwić możliwie szybkie wprowadzenie samochodu na rynek. Kiedy można spodziewać się debiutu? Jeśli sprzedaż Tesli nadal będzie spadać, nowe auto może pojawić się na rynku już nawet w drugiej połowie tego roku. Według bardziej realistycznych założeń, masowa produkcja tańszego Modelu Y powinna rozpocząć się w Szanghaju w 2026 roku. Samochód powinien kosztować co najmniej o 20% mniej od „zwykłego” Modelu Y.

Na chiński rynek

Pojazdy produkowane w Szanghaju mają być sprzedawane głównie w Chinach – aby bronić udziału Tesli w tamtejszym rynku – ale także w Europie i Ameryce Północnej. Obecnie Tesla Model Y kosztuje w Polsce od 204 990 zł. Gdyby nowa Tesla kosztowała faktycznie o 20% mniej, cena spadłaby do nieco ponad 163 000 zł.

Co ciekawe, Tesla nie po raz pierwszy chce wprowadzać tańszą czy zubożoną odmianę swoich aut. Niedawno na rynek meksykański trafił prostszy Model 3, pozbawiony niektórych funkcji, które pojawiły się przy okazji liftingu (jak ekran w drugim rzędzie i oświetlenie ambientowe) i wyposażony w tapicerkę materiałową zamiast ze sztucznej skóry. Cena spadła o równowartość ok. 15 000 zł.

Przeprojektowanie tańsze

Pierwotnie Tesla planowała wprowadzenie całkowicie nowego modelu za ok. 110 000 zł. Wygląda jednak na to, że według obecnej strategii, zamiast samochodu wymyślonego od zera zobaczymy przeprojektowane auta, które już znamy.

Model Y. Fot. Tesla

W styczniu Tesla stwierdziła w swoim raporcie rocznym za 2024 r., że plany dotyczące nowych pojazdów – w tym bardziej przystępnych cenowo modeli – są nadal kierowane do produkcji w pierwszej połowie tego roku. „Te pojazdy będą wykorzystywać zarówno aspekty platformy nowej generacji, jak i aspekty naszych obecnych platform i będą produkowane na tych samych liniach produkcyjnych, co nasza obecna gama pojazdów” – przedstawiono. „To podejście doprowadzi do nieco mniejszej redukcji kosztów niż pierwotnie oczekiwano, ale pozwoli nam zwiększyć wolumen naszych pojazdów w ostrożny i bezpieczny dla inwestycji sposób w niepewnych czasach. Powinno to pomóc nam w pełni wykorzystać naszą obecnie oczekiwaną maksymalną moc produkcyjną prawie trzech milionów pojazdów – podał koncern.

Gdyby tańsza Tesla Y trafiła na polski rynek, mogłaby walczyć np. z Kią EV3 (start od 166 900 zł) albo z Hyundaiem Koną Electric (165 900 zł). Po odliczeniu rządowych dopłat, cena byłaby naprawdę niska.

PM

Źródło: Reuters
REKLAMA

Narzędzia
i kalkulatory