Jeżeli ustawodawcy podniosą standardy emisji CO2 dla samochodów zgodnie z założeniami Europejskiego Zielonego Ładu, w Polsce może powstać nawet 360 000 stacji ładowania do 2035 r.
Z nowych analiz wynika, że infrastruktura do ładowania nadąży za wzrostem liczby pojazdów elektrycznych, spowodowanym zaostrzeniem unijnych przepisów w zakresie czystej mobilności. Model opracowany przez Transport & Environment sugeruje, że do 2035 r. w Polsce może powstać nawet 360 000 publicznych stacji ładowania, jeżeli cele w zakresie emisji CO2 dla samochodów zostaną podniesione zgodnie ze zobowiązaniami wynikającymi z Europejskiego Zielonego Ładu. T&E uważa, że polski rząd i polscy eurodeputowani mogą naciskać na przyjęcie jeszcze bardziej ambitnych przepisów w zakresie emisji CO2 dla samochodów, niż te zaproponowane przez Komisję Europejską, nie obawiając się, że zabraknie stacji do ładowania.
Z analiz wynika, że do 2030 r. w Polsce może powstać nawet 220 000 publicznych stacji ładowania w związku z proponowanymi przepisami unijnymi w zakresie infrastruktury. Przepisy te nakładają na państwa członkowskie obowiązek rozbudowy infrastruktury do ładowania w miarę powiększania się floty pojazdów elektrycznych. Obecnie w Polsce istnieje ok. 2 800 publicznych stacji ładowania (według danych PSPA i PZPM zawartych w Liczniku elektromobilności, na koniec marca 2022 r. w Polsce funkcjonowały 2113 ogólnodostępne stacje ładowania pojazdów elektrycznych – przyp. red.) Zarówno polski rząd, jak i Komisja Europejska przyznają, że potrzeba ich będzie o wiele więcej. T&E opracowało model rozbudowy publicznej sieci stacji ładowania zakładając, że UE podniesie cele w zakresie emisji CO2 w 2025 r. i w 2030 r. oraz że ustanowi nowy przejściowy cel na 2027 r. [1].
Stacji nie zabraknie
– Dostępność publicznej sieci stacji do ładowania stanowi główny problem dla kierowców. Na podstawie nowych przepisów rządy państw członkowskich będą zobowiązane go rozwiązać poprzez rozbudowę krajowych sieci ładowania w miarę rozwoju floty pojazdów elektrycznych. Polski rząd i polscy eurodeputowani nie muszą rezygnować z nacisków na przyjęcie ambitniejszych celów w zakresie emisji CO2 z obawy przed brakiem wystarczającej liczby stacji ładowania – powiedział Rafał Bajczuk, analityk w Fundacji Promocji Pojazdów Elektrycznych.
Choć rozwinięta sieć publicznych stacji ładowania może wydawać się pożądana, znaczna większość użytkowników pojazdów nadal będzie je ładować w prywatnych domach i w miejscu pracy. Europejskie lobby motoryzacyjne domaga się postawienia ponad miliona publicznych stacji ładowania w Polsce do 2035 r., co wynika z analizy potrzeb tegoż lobby przeprowadzonej przez T&E. Zgodnie z tym scenariuszem kierowcy korzystaliby ze stacji ładowania przez mniej niż godzinę dziennie – znacznie poniżej zakładanych do osiągnięcia rentowności 3,6 godz. (co ustalono w sprawozdaniu opracowanym przez wspomniane lobby) [2].
Zbyt wysokie cele
T&E uważa, że branża motoryzacyjna zakłada w zakresie infrastruktury niepotrzebnie wysokie cele, których realizacja wymagałaby znacznych i ciągłych dopłat z budżetu państwa do utrzymania sieci stacji ładowania. Cele zakładane przez branżę opierają się nierealistycznym założeniu, że 60% przypadków ładowania pojazdów będzie odbywało się w publicznych stacjach, oraz że w 2030 r. przeciętny pojazd elektryczny będzie mniej wydajny niż obecnie dostępne modele. [3]
Jak dodaje Rafał Bajczuk z FPPE: Zasada “im więcej, tym lepiej” nie sprawdza się w przypadku stacji do ładowania pojazdów. Przesadna rozbudowa sieci, czego domagają się niektórzy w branży motoryzacyjnej, to zbytek, którego koszt ostatecznie poniosą podatnicy. W Polsce wystarczy 360 000 publicznych stacji ładowania, które jednocześnie zaspokoją potrzeby rosnącej floty pojazdów elektrycznych do 2035 r. i zapewnią rentowność sieci. Nierealistyczna ocena potrzeb infrastrukturalnych nie powinna stanąć na drodze realizacji ambitnych celów klimatycznych branży motoryzacyjnej.
Eurodeputowani i przedstawiciele rządów krajowych podejmują obecnie decyzje w sprawie wniosku Komisji Europejskiej dotyczącego celów obniżenia emisji CO2 dla samochodów w latach 20. XXI wieku, który dodatkowo zakłada, że wszystkie nowe samochody wprowadzane na rynek od 2035 r. muszą być w 100% zeroemisyjne.
Przypisy
[1] T&E opracowało model zapotrzebowania na publiczne stacji ładowania przy założeniu, że unijni decydenci określą nowe cele w zakresie emisji CO2 dla samochodów na lata 2025, 2027, 2030 i 2035 zgodnie z założeniami Europejskiego Zielonego Ładu.
[2] “Warunek długoterminowej rentowności stanowi średnie wykorzystanie sieci na poziomie 15%” ACEA (2022). European EV Charging Infrastructure Masterplan. [Plan europejskiej infrastruktury ładowania pojazdów elektrycznych] Źródło: https://www.acea.auto/files/Research-Whitepaper-A-European-EV-Charging-Infrastructure-Masterplan.pdf
[3] ACEA – lobby przemysłu motoryzacyjnego – zakłada, że w 2030 r. 60% ogółu przypadków ładowania pojazdów będzie się odbywać w publicznych stacjach; Komisja Europejska z kolei zakłada, że odsetek ten wyniesie 15-40%. Branża motoryzacyjna zakłada również, że przeciętne zużycie energii w pojazdach typu BEV wyniesie 20 kWh/100km w 2030 r., podczas gdy już dziś zużycie w popularnych modelach, takich jak Tesla Model 3 i VW ID.3, jest na poziomie zaledwie 16 kWh/100km.
Źródło: na podstawie T&E, własne