Zmienione zderzaki z przodu i z tyłu, nowe, matrycowe reflektory LED, nowe wzory felg i kolory lakieru. Oto lista zmian zewnętrznych, które można zauważyć w przypadku Porsche Taycana po liftingu. Nie są zbyt spektakularne… ale i nie o odświeżenie wyglądu tu chodziło. Przejdźmy więc szybko do tego, co naprawdę się liczy przy elektrycznym aucie z Zuffenhausen.
Więcej mocy
Po pierwsze – Taycan ma teraz więcej mocy. Trudno byłoby uznać poprzednią odsłonę tego modelu za ślamazarną lub słabowitą. Porsche ulepszyło jednak osiągi nowej wersji. Uzyskano to m.in. za sprawą zastosowania nowego, tylnego silnika, wzmocnionego o 109 KM. Obecnie podstawowa wersja zapewnia 483 KM, a topowa, czyli Turbo S, rozwija aż 952 KM i 1100 Nm. To oznacza, że przyspieszenie od 0 do 100 km/h skróciło się w modelu Taycan o 0,6 s – do 4,8 s, zaś w przypadku Taycana Turbo S o 0,4 s, do… 2,4 s.
…..i większy akumulator
Po drugie, Porsche ma większe akumulatory. Bazowa odmiana zapewnia 89 kWh brutto (83,6 kWh brutto), a wersja Performance Plus z większym akumulatorem – 105 kWh brutto (98,6 kWh netto), czyli o 12 kWh brutto więcej niż wcześniej.
..z większym zasięgiem
Jak to przekłada się na zasięg? Maksymalny wzrost w cyklu mieszanym WLTP to aż 35%. Taycan może pokonać na jednym ładowaniu do 678 km. Co ważne, poprawiono także zdolności tego modelu w kwestii uzupełniania energii. Na stacjach ładowania prądem stałym (DC) o napięciu 800 V Taycan może przyjmować nawet 320 kW, czyli o 50 kW więcej niż wcześniej. Moc przekraczającą 300 kW można utrzymać nawet przez pięć minut. Polepszono także wydajność ładowania w niskiej temperaturze.
To wszystko sprawia, że czas potrzebny na ładowanie od 10 do 80 proc. skraca się w Taycanie nawet o połowę. Wcześniej przy 15 stopniach Celsjusza uzupełnianie energii od 10 do 80 proc. trwało 37 minut. Teraz to 18 minut.
Oprócz tego, poprawiono rekuperację, która teraz osiąga 400 kW zamiast wcześniejszych 290. Hamulce włączają się dopiero przy przeciążeniu 0,497g.
Porsche Taycan po liftingu ma poprawioną aerodynamikę (m.in. za sprawą nowych obręczy felg) i mniej waży. Różnica sięga 15 kg i to pomimo zastosowania bogatszego wyposażenia już w standardzie. Taycan nawet w bazowej wersji ma m.in. adaptacyjne zawieszenie pneumatyczne, kamerę cofania, elektrycznie składane lusterka zewnętrzne z oświetleniem otoczenia, podgrzewane przednie fotele, pompę ciepła z nowym układem chłodzenia, schowek na smartfon z funkcją bezprzewodowego ładowania, a także przełącznik trybu jazdy oraz wspomaganie układu kierowniczego Plus. W wersjach z pakietem Sport Chrono można znaleźć także nowy przełącznik uruchamiający funkcję push-to-pass, włączającą dodatkowy zastrzyk mocy ułatwiający np. wyprzedzanie.
Kolejne zmiany to m.in. ułatwienie obsługi multimediów i dodanie funkcji strumieniowania filmów. Można je wyświetlić np. na ekranie przed pasażerem.
Prestiż kosztuje
Ile kosztuje Taycan po zmianach? Odświeżone Porsche – które będzie dostępne w salonach od wiosny – kosztuje od 489 tys. zł. Taycan 4S – od 558 tys. zł, Taycan Turbo od 809 tys. zł, a Taycan Turbo S od 969 tys. zł. Ceny modeli Cross Turismo zaczynają się od 547 tys. zł (Taycan 4 Cross Turismo), 583 tys. zł (Taycan 4S Cross Turismo), 815 tys. zł (Taycan Turbo Cross Turismo) i 966 tys. zł (Taycan Turbo S Cross Turismo). Dla modeli Sport Turismo cennik ustalono na poziomie od 494 tys. zł (Taycan Sport Turismo), 563 tys. zł (Taycan 4S Sport Turismo), 814 tys. zł (Taycan Turbo Sport Turismo) i 974 tys. zł (Taycan Turbo S Sport Turismo).
MA