Drogie dotacje
Według najnowszego badania przeprowadzonego przez Transport & Environment (T&E), subsydia na samochody służbowe napędzane paliwami kopalnymi kosztują podatników w Unii Europejskiej aż 42 miliardy euro rocznie. W pięciu największych krajach Wspólnoty – w tym także w Polsce – te przywileje podatkowe stanowią poważne obciążenie dla budżetów publicznych, faworyzując pojazdy benzynowe i diesle. Zwykli kierowcy prywatni nie korzystają z podobnych zachęt, co powoduje nierówności oraz hamuje zieloną transformację. Należy także podkreślić, że w całej Europie auta służbowe stanowią około 60% wszystkich nowych rejestracji pojazdów.
Polska niestety w czołówce
Polska znajduje się na czwartym miejscu w Europie, jeśli chodzi o wielkość subsydiów przeznaczonych na samochody służbowe napędzane paliwami kopalnymi. Badanie przeprowadzone przez firmę ERM, na zlecenie T&E, wylicza wpływ czterech ulg podatkowych tradycyjnie udzielanych samochodom służbowym, tj: korzyść majątkowa, amortyzacja, odliczenia VAT i karty paliwowe. Są to subsydia, z których nie korzystają właściciele prywatnych samochodów. Według nowych danych, polscy podatnicy tracą na ten cel aż 6,1 miliarda euro rocznie. To olbrzymia suma, która mogłaby zostać przeznaczona np. na wspieranie zrównoważonej mobilności i walkę z kryzysem klimatycznym – zwracają uwagę ekspercie z T&E.
Subsydia na samochody służbowe w Europie
Włochy są liderem wśród państw Wspólnoty, jeśli chodzi o dotowanie samochodów służbowych – tamtejsi podatnicy tracą na ten cel aż 16 miliardów euro rocznie. Na drugim miejscu znajdują się Niemcy z kwotą 13,7 miliarda euro, a na trzecim Francja, gdzie zachęty podatkowe wynoszą 6,4 miliarda euro. Polska, ze wspomnianymi 6,1 miliarda euro, zamyka czołówkę krajów, które najwięcej przeznaczają na wsparcie dla firmowych samochodów z silnikami spalinowymi.
Analiza T&E wskazuje także, że np. w Wielkiej Brytanii oraz Hiszpanii sytuacja wygląda nieco inaczej – subsydia na pojazdy spalinowe są tam dużo niższe. Na Wyspach wprowadzono surowe kary dla samochodów firmowych z napędem spalinowym, co sprawiło, że zainteresowanie elektrycznymi pojazdami służbowymi jest dużo większe. Obecnie elektryki stanowią tam 21,5% flot służbowych, co jest jednym z najwyższych wskaźników w Europie.
Wysokie subsydia dla SUV-ów
W treści raportu czytamy także, że kierowcy firmowych SUV-ów czerpią „wyjątkowe” korzyści z subsydiów na paliwa kopalne. W porównaniu z prywatnymi użytkownikami, ich kierowcy płacą nawet o 8900 euro rocznie mniej podatków za użytkowanie tych wysokoemisyjnych aut. To wyjaśnia, dlaczego firmy rejestrują dwa razy więcej samochodów typu SUV niż gospodarstwa domowe. Spośród tych sumarycznych 42 miliardów euro, aż 15 miliardów przeznacza się na dotowanie samochodów, które mają negatywny wpływ na środowisko, emitując duże ilości CO2 (pochodna wyższego zużycia paliwa przez SUV-y).
Opóźnienia w zielonej transformacji
Samochody firmowe nie tylko korzystają z pokaźnych zachęt finansowych, ale także opóźniają transformację ekologiczną w Europie – nadmienia w raporcie T&E. W pierwszej połowie 2024 roku, jedynie 12,4% nowych samochodów rejestrowanych jako pojazdy firmowe w krajach Wspólnoty, to pojazdy zasilane bateriami (BEV), podczas gdy wśród prywatnych rejestracji odsetek ten wynosił 13,8%. T&E podkreśla również, że usunięcie subsydiów na samochody spalinowe mogłoby odwrócić ten trend i przyspieszyć proces elektryfikacji flot firmowych.
Wzywanie do działań na szczeblu unijnym
Stef Cornelis, dyrektor programu flot elektrycznych w T&E, wzywa Komisję Europejską do podjęcia natychmiastowych działań w celu zakończenia subsydiów dla samochodów spalinowych. – Podatnicy w całej Europie tracą miliardy euro rocznie na dotowanie firmowych samochodów napędzanych benzyną i olejem napędowym. Wiele z tych pojazdów to luksusowe, wysokoemisyjne SUV-y, co jest zarówno szkodliwe dla klimatu, jak i niesprawiedliwe społecznie – podkreśla Cornelis.
Warto nadmienić, że przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen także wezwała do stopniowego wycofywania subsydiów na paliwa kopalne, a T&E dodatkowo prosi Komisję do przedstawienia w 2025 roku regulacji dotyczących elektryfikacji dużych flot firmowych i firm leasingowych. Ustalenie wiążących celów elektryfikacji do 2030 roku mogłoby pomóc osiągnąć cele klimatyczne UE oraz stworzyć rynek dla czystych technologii, co przyniosłoby pewność inwestycyjną dla producentów samochodów i sektora elektromobilności – podsumowują w opracowaniu eksperci T&E.
OW