Smart ED, to dość rzadko spotykany model na naszych ulicach. Dlaczego właśnie ta marka i ten model. Czy jest Pan jego właścicielem od samego początku?
Nie jestem właścicielem od samego początku, kupiłem go w sierpniu 2019 roku, od człowieka, który sprowadził go z Niemiec najprawdopodobniej z tamtejszej firmy wypożyczającej samochody na minuty. Dlaczego ta marka? To tak naprawdę dzieło przypadku, gdyż w 2019 roku dość długo zastanawiałem się nad kupnem samochodu elektrycznego i miałem dwa wymagania co do niego. Pierwsze zasadnicze, to cena (max 35 tys. zł) oraz odległość w jakiej się znajdował wystarczająca abym mógł wrócić po zakupie na kołach i szczerze bardziej celowałem w „trojaczki” (bo cenowo mieściły się w budżecie), ale niestety te warte uwagi były zdecydowanie zbyt daleko od mojego miejsca zamieszkania, a sieć ładowania w Polsce była “nieco” uboższa niż dzisiaj. Stąd zacząłem szukać gdzie indziej niż na znanych portalach sprzedaży samochodów, tak trafiłem na pewne forum o samochodach elektrycznych (już nieistniejące), tam napisałem ogłoszenie, że chcę kupić samochód elektryczny. Spośród kilku odpowiedzi, ta o Smarcie najbardziej przykuła moją uwagę. Umówiłem się następnego dnia na jazdę próbną i 3 dni później byłem już jego posiadaczem.
Czy auto spełniło oczekiwania, jakie są jego mocne i słabe strony?
Auto bardzo oczekiwane, było kupione przede wszystkim z myślą o tanim dojeździe do pracy (wówczas było ładowane z gniazdka w domu, a cena prądu wynosiła ~60 gr/kWh), miało wystarczający zasięg (około 120 km w lecie i 80 km w zimie, co aż nadto wystarczało w założeniach, bo dziennie miało pokonywać 35 km, a w rzeczywistości robiło przebiegi 2-3 krotnie większe). Jego mocnymi stronami są, w mojej opinii nietuzinkowy wygląd, i małe gabaryty, przez co poruszając się po mieście nie ma zbyt dużych problemów ze znalezieniem miejsca do zaparkowania. Jego słabą stroną, a zasadzie wersji, którą ja posiadam jest niestety wolne ładowanie wynoszące jedynie 3,8 kW.
Auto jest oczywiście po gwarancji. Gdzie jest teraz serwisowane? W ASO, czy ma Pan „swój” warsztat?
Tak, gwarancja dawno wygasła. Smart serwisowany jest w zwykłym warsztacie samochodowym. Z tego co wiem, to poprzedni właściciel udał się do ASO Mercedesa i z grubsza usłyszał, że skoro samochód nie był sprzedawany oficjalnie w Polsce, to oni nie będą go serwisować.
Samochód jest z 2013 roku. Jak się sprawuje auto elektryczne w tym wieku? Jak wygląda degradacja baterii?
Szczerze, sprawuje się bardzo dobrze. Jako że sam napęd elektryczny nie sprawia żadnych problemów, poza jednym mroźnym incydentem, gdzie temperatura powietrza w nocy spadła poniżej -20 stopni Celsjusza i po prostu się nie uruchomił. Degradacji baterii nigdy profesjonalnie w nim nie sprawdzałem, choć z pewnością występuje. Jego powiedzmy idealny zasięg (czyli taki, którym chwali się producent) miał wynosić 140 km, teraz przy moim średnio oszczędnym stylu jazdy i samej jeździe typowo miejsko-podmiejskiej (50-50%) i prędkościach średnich 40-50km/h, przy około 20 stopniach jestem w stanie nim przejechać około 120 km, z tym że bateria jest ładowana codziennie (lub prawie codziennie) do 100% wyłącznie prądem zmiennym.
Smart, to typowo miejskie auto. Robił Pan dłuższe trasy? Jeśli tak, to gdzie?
Była jedna “trasa”, a bardziej wycieczka krajoznawcza, gdy w ciągu jednego dnia przejechałem Smartem, jeśli dobrze pamiętam około 400 km z Łodzi do Torunia i z powrotem, a także gdy bardzo chciałem sprawdzić ile najwięcej mogę przejechać na jednym ładowaniu i wyszło 160 km, przy średniej prędkości 40 km/h. Do większej ich liczby się nie przyznaję.
Jak wygląda strona kosztowa użytkowania Smarta. Gdzie auto jest najczęściej ładowane?
Smart teraz, ze względu na moją przeprowadzkę do bloku bez prywatnego miejsca parkingowego i braku możliwości ładowania w miejscu pracy jest wyłącznie ładowany na publicznych stacjach ładowania pojazdów. Koszty w zależności od pory roku zmieniają się około 20 zł/100km (13 kWh/100 km *1,60zł) latem do około 29-30 zł (18-19 kWh/100 km) zimą.
Mając dzisiejszą wiedzę, czy jeszcze raz zdecydowałby się Pan na kupno tego właśnie modelu? A może nie wybrałby Pan tej marki?
Gdybym szukał samochodu wyłącznie do miasta, który ma tylko mnie zawieźć w jego obrębie z punktu A do B, to jak najbardziej kupiłbym drugiego Smarta, jedynie z szybszą 22 kW ładowarką.
Następnym Pana samochodem będzie też „elektryk”?
W zasadzie to już jest, drugi (Hyundai Ioniq I generacji) i każdy następny będzie elektryczny.
Czy Pana zdaniem napędy elektryczne mają przyszłość? Co trzeba zrobić, by sektor elektromobilności rozwijał się dynamiczniej w Polsce niż do tej pory?
Oczywiście, że ma przyszłość, chociażby ze względu na mniejsze “marnotrawienie” energii ze względu na znacznie wyższą sprawność układu napędowego, brak lokalnej emisji zanieczyszczeń, ciszę i wygodę podróżowania w takim pojeździe, możliwość oddawania energii na postoju w zasadzie w dowolnym miejscu, w którym samochód jest w stanie się zatrzymać, czy też może przyczynić się do stabilizowania sieci energetycznej. Myślę, że w porównaniu do tego co działo się 5 lat temu, to sektor elektromobilności rozwija się już bardzo dynamicznie, a co można zrobić, żeby rozwijał się jeszcze bardziej? Edukować ludzi, pokazywać że elektromobilność, to nie zło konieczne tylko przyszłość, która ma wiele zalet.
Jak Pan ocenia system dopłat do elektryków funkcjonujący w Polsce. Czy propozycja dopłat do używanych aut elektrycznych, to krok w dobrym kierunku?
Ciężko mi go ocenić, gdyż z niego nie korzystałem. Moim zdaniem propozycja dopłat do używanych samochodów elektrycznych może mieć zgoła odwrotny skutek od zamierzonego. Samochody elektryczne zamiast stać się jeszcze bardziej dostępne dla przeciętnego obywatela, to ich ceny wzrosną o wartość dopłaty (jak nie bardziej), czyniąc swego rodzaju status quo.
Czy przytrafiły się jakieś awarie na takim dystansie? Jeśli tak, to jakie i ile kosztowała naprawa?
Wracając do samego użytkowania elektrycznego Smarta, to na przestrzeni tych 5 lat z usterek związanych z rodzajem napędu było dokładnie 0. Z pozostałych rodzajów to zdarzały się wymiany eksploatacyjne jak łączniki stabilizatora hamulce z przodu (wymiana tarcz i klocków) oraz zapieczony tłoczek hamulca ręcznego, a także wymiana poduszki do mocowania silnika oraz niezliczone prostowania felg. Sumaryczny koszt napraw, wyłączając prostowania felg myślę, że zamkną się w kwocie 3000 zł.
Jaką ocenę wystawiłby Pan temu modelowi? Czy poleciłby go Pan innym?
Ciężko go oceniać, dla mnie czyli kogoś, kto liczył się z jego ewidentnymi ograniczeniami sprawił się doskonale, jednakże z biegiem czasu zaczęło mi doskwierać mocno ograniczony zasięg, prędkość ładowania czy sama wielkość, stąd postanowienie o zakupie drugiego samochodu na dalsze wyjazdy, również elektrycznego, a Smart dalej dzielnie służy i stał się z powrotem drugim samochodem w rodzinie.
Dziękujemy za rozmowę,
Paweł Mazur, Łukasz Lewandowski