W czasie, gdy majowy udział samochodów elektrycznych w rynku wyraźnie spadł, liczba hybryd HEV wzrosła o 20% w porównaniu z tym samym miesiącem ubiegłego roku. W maju zarejestrowano 1250 nowych hybryd co stanowiło 12-procentowy udział w rynku. W ubiegłym miesiącu w porównaniu do ubiegłego roku wzrosła także liczba zarejestrowanych po raz pierwszy nowych samochodów osobowych z silnikiem diesla i choć była to niewielka liczba – 437 samochodów, to stanowiły one udział na poziomie 4,3%.
Rok do roku niemal bez zmian
– Już dawno nie widzieliśmy tak niskiego poziomu udziału samochodów elektrycznych, jak w maju, na poziomie 77 proc. Jednak licząc cały okres od stycznia odsetek samochodów elektrycznych wynosi 87 procent i jest bardziej zbliżony do normy – powiedział dyrektor Øyvind Solberg Thorsen z Rady Informacji Drogowej (OFV).
Na koniec maja zarejestrowano łącznie 43 746 nowych samochodów osobowych, czyli o 14,2 proc. mniej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Spośród wszystkich nowych samochodów osobowych, jakie pojawiły się w tym roku, 38 017 to samochody elektryczne, czyli o 10,5 proc. mniej niż w 2023 r.
Tylko 110 tys. nowych samochodów osobowych
– Nie ma wątpliwości, że sprzedaż nowych samochodów w tym roku będzie najniższa od wielu lat. Na chwilę obecną zmierzamy w stronę sprzedaży nowych samochodów w tym roku, która prawdopodobnie wyniesie od 105 000 do 110 000. W „normalnym roku” sprzedaż nowych aut wynosi około 150 000 samochodów, a aby znaleźć tak niską sprzedaż, musimy cofnąć się aż do roku 2009 – dodał Thorsen.
Nie ma jednak wątpliwości, że Norwegia nadal jest krajem samochodów elektrycznych. Dziewięć z dziesięciu najlepiej sprzedających się w tym roku modeli samochodów to modele elektryczne. Na liście 20 najlepszych znalazły się jedynie trzy modele samochodów, które nie są samochodami elektrycznymi, a wśród nich RAV4 od Toyoty.
Liderem tegorocznej sprzedaży w maju w Norwegii jest Volvo EX30 (791 sztuk) przed Volkswagenem ID.4 (741) i Teslą Model Y (690). W dziesiątce znalazło się też miejsce dla MG4 (317 sztuk – chiński SAIC).
Chiny coraz bardziej zainteresowane Europą
Także w Norwegii widać więc coraz wyraźniej, że europejski rynek samochodowy staje się coraz bardziej interesujący dla chińskiej produkcji i sprzedaży samochodów. Norwegia z rekordowo wysokim udziałem samochodów elektrycznych nie jest wyjątkiem, mimo że rynek norweski stanowi zaledwie około jednego procenta europejskiego rynku samochodowego.
– Widzimy znaczny wzrost sprzedaży chińskich marek i modeli samochodów w porównaniu do analogicznego okresu ubiegłego roku. W Norwegii samochody wyprodukowane w Chinach mają obecnie około 15% udziału w rynku. Nie ma powodu sądzić, że na tym się zakończy – podkreślił Solberg Thorsen.
– Stało się jeszcze bardziej jasne, że ludzie nie przywiązują dużej wagi do tego, czy samochody pochodzą z Chin, ale o tym, że o zakupie nowego samochodu decyduje to, co faktycznie otrzymujemy za pieniądze. Chińczycy zaczynają dobrze funkcjonować na rynku norweskim – tłumaczył ekspert.
Zwraca także uwagę, że wielu producentów samochodów z różnych części świata łączy wspólne platformy, czyli technologię podwozia i akumulatora, a auta często różnią tylko nadwozie, wnętrze i marka na grillu.
– Mówiąc wprost, nie zawsze jest już tak łatwo dowiedzieć się, skąd właściwie pochodzi nowy samochód – zauważył Øyvind Solberg Thorsen.
Dostawczaki na dużym plusie
O ile w maju nastąpił gwałtowny spadek sprzedaży nowych samochodów osobowych, to zanotowano gwałtowny skok liczby nowych samochodów dostawczych –aż o 19,5% w porównaniu do maja 2023 r. Łącznie 2622 sztuk.
W tym roku zarejestrowano dotychczas 12 432 nowe samochody dostawcze, co oznacza wzrost o 26,7% w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku. Udział pojazdów elektrycznych w tym segmencie wynosi 32,2%., co oznacza spadek o 3,1 punktu procentowego w porównaniu z rokiem ubiegłym. Udział samochodów dostawczych z silnikiem diesla wynosi 66,7% – co oznacza wzrost udziału o 5,3 pkt. proc.
Oprac. RaWa