Od czasu zaprezentowania przez Teslę koncepcji modelu Semi, czyli elektrycznej ciężarówki mającej wyróżniać się zarówno w kwestii zasięgu, jak i ceny, osiągów i stylistyki, minęło już niemal osiem lat. Premierę początkowo zapowiadano na rok 2019. Jak wiemy, nadal do niej nie doszło. Semi nie trafiło na rynek na szeroką skalę – pod koniec 2022 r. dostarczono jedynie niewielką liczbę sztuk do Grupy PepsiCo. Potem Tesla prowadziła tylko bardzo małą produkcję pilotażową w fabryce w Nevadzie i dostarczyła klientom tylko kilkadziesiąt ciężarówek w ramach programów testowych.
Debiut w tym roku? Raczej nie
Tesla buduje nową fabrykę produkcyjną o dużej mocy – robi to specjalnie z myślą o modelu Semi w nowym budynku obok Gigafactory Nevada. Cele były następujące: rozpoczęcie produkcji w 2025 roku, rozpoczęcie dostaw do klientów i zwiększenie produkcji do 50 000 ciężarówek rocznie. Ale po drodze pojawiły się kolejne problemy.
Dalsze opóźnienia
Jak donosi portal Electrec, Ryder, duża firma transportowa i klient Tesli (deklarujący chęć zakupu Semi od dawna), mówi o dalszych opóźnieniach. Firma odnosi się również do znacznego wzrostu cen.
Kalifornijski Komitet ds. Przeglądu Redukcji Zanieczyszczenia Powietrza (MSRC) przyznał Ryderowi finansowanie projektu wdrożenia ciężarówek Tesla Semi i Megachargerów w dwóch swoich obiektach w tym stanie. Ryder wcześniej prosił o przedłużenie programu finansowania w związku z opóźnieniami dostaw Semi. W cytowanym przez portal Electrec nowym wniosku wysłanym do MSRC w zeszłym tygodniu, Ryder poprosił agencję o kolejne 28-miesięczne odroczenie. Argumentem są „opóźnienia w projektowaniu i produkcji Tesli”, wspomniano także o „dramatycznych zmianach w ekonomii produktu Tesli”.
Ceny wzrosną
Ryder zmniejszył swoje zamówienie z 42 pojazdów do 18, ale prawdopodobnie nie zmieni się kwota, na jaką zamówienie opiewa. Mowa o 7,5 mln dolarów (29,3 mln zł), co oznacza, że Semi znacznie zdrożeją. Początkowo zapowiadano kwoty na poziomie 150 000 dolarów (586 000 zł) za wersję bazową z zasięgiem 480 km i 180 000 dolarów (704 000 zł) za wariant z zasięgiem 800 km. Obecnie Tesla najpewniej zażyczy sobie od firmy Ryder 415 000 dolarów za Semi (1,62 mln zł), choć część z tej kwoty może być przeznaczona na montaż infrastruktury do szybkiego ładowania na terenie obiektów firmy. Będą to Superchargery, ale także o mocy mniejszej niż pierwotnie zakładano (600 kW zamiast 750).
Konkurencja nie śpi
Produkcja ostatecznie (taka jest wersja na teraz) ma ruszyć w roku 2026. Ciężarówka z trzema silnikami i z zasięgiem 480-800 km ma trafić także do Europy. Waga i wymiary pojazdu odpowiadają już przepisom europejskim. Semi najpierw trafi na rynek USA, a następny na liście ma być Stary Kontynent. Nie jest wykluczone rozpoczęcie produkcji tej ciężarówki w Gigafactory pod Berlinem.

Ale europejscy producenci, tacy jak Mercedes, Scania, Volvo czy MAN, też oferują wydajne ciężarówki EV – i z punktu widzenia europejskich transportowych gigantów mogą okazać się partnerami bardziej godnymi zaufania. Czyżby Tesla przegapiła swój czas? Zobaczymy – pewne jest, że rynek e-HDV będzie się dynamicznie rozwijał. Oby nadążył za tym rozwój infrastruktury. Jeśli Tesla stworzy sieć Superchargerów dla swoich ciężarówek, jej szanse na europejski sukces znacznie wzrosną.
PM