Globalna elektryfikacja flot autobusowych nabiera tempa
Z badania IDTechEx wynika, że w 2023 roku sprzedano około 60 000 autobusów elektrycznych, a do 2045 roku liczba ta osiągnie 190 000 rocznie. A to wszystko przy przewidywanej wartości rynkowej na poziomie 180 mld USD do roku 2045!
Na rynku autobusów elektrycznych działa szeroka gama producentów, co czyni go coraz bardziej konkurencyjnym. W Europie nowe firmy produkujące czysto elektryczne autobusy konkurują teraz z stosunkowo późno wchodzącymi na rynek tradycyjnymi producentami autobusów z silnikami diesla oraz z importem chińskim.
W 2023 roku liderem była firma MAN, posiadająca 16% udziału w rynku. Tuż za nią plasował się podpoznański producent Solaris (15 %), a na trzecim miejscu chiński gigant Yutong (10 %). Operatorzy mają szeroki wybór dostawców i modeli, jednak dla wielu z nich wyzwaniem pozostają wyższe koszty początkowe, gdyż autobus elektryczny jest dwukrotnie droższy od swojego odpowiednika z silnikiem diesla.
Globalnie najwięcej elektrycznych autobusów sprzedaje się w Chinach (ponad 40 000 w ubiegłym roku). Jednak na drugim miejscu jest już Europa (ponad 7 000 w 2023 r.) Trzecie miejsce zajmują Indie, które co ciekawe wyprzedzają w tym segmencie USA.
Zalety i perspektywy
Autorzy raportu porównali zalety i perspektywy głównych typów napędów przyczyniających się do elektryfikacji:
– BEB (Battery electric buses), czyli autobusy w pełni elektryczne wyłącznie z bateriami na pokładzie. Najbardziej udana forma elektryfikacji z wysoką wydajnością układu napędowego. Ulepszenia w zakresie magazynowania energii i optymalizacji tras pozwalają BEB odnosić sukcesy na realnych trasach i nie są już tylko „projektami pilotażowymi”, ale są w aktywnej służbie. IDTechEx przewiduje dalszy silny wzrost BEB, które stają się dominującym zamiennikiem dla autobusów z silnikiem diesla, szczególnie w sektorze autobusów miejskich.
– FCEB (Fuel cell electric buses), autobusy elektryczne z ogniwami paliwowymi, które łączą baterię z zestawem ogniw paliwowych i magazynem wodoru na pokładzie. W porównaniu z BEB obiecują większy zasięg i szybsze tankowanie, jednak wysokie koszty komponentów i trudność w pozyskiwaniu taniego zielonego wodoru stanowią stałe wyzwanie. Badania IDTechEx wskazują na znacznie niższe wskaźniki penetracji rynku w porównaniu z BEB, z niektórymi operatorami nawet rezygnującymi z FCEB na rzecz BEB. Jednak większy zasięg FCEB zapewni tej technologii pewien udział w rynku autokarów dalekobieżnych, gdzie ładowanie okazjonalne jest ograniczone. Niektóre regiony (takie jak Japonia i Korea Południowa) mają ambitne plany co do polityki wodorowej, co również przyczyni się do silniejszego wzrostu FCEB.
Według ekspertów rynek autobusów jest stosunkowo mniejszy pod względem zapotrzebowania na GWh w porównaniu z innymi sektorami, takimi jak samochody osobowe, co wpływa na decyzje ekonomiczne dotyczące źródeł baterii. Dla większości producentów baterie są outsourcingowane. Z danych rynkowych wyraźnie widać trend zwiększania pojemność baterii i ich rodzajów. Jest to napędzane dwoma głównymi czynnikami: zwiększeniem gęstości energii (kWh/kg), co oznacza, że więcej energii można przechować w baterii o tej samej wadze oraz spadkiem cen baterii. Ogólnym trendem dla autobusów elektrycznych jest więc zwiększony zasięg i więcej opcji tras.
Opracował: Rafał Wąsowicz,