Home Pojazdy Osobowe Dacia Sandero BEV w 2027 roku? Sukces zależy od ceny

Dacia

Sandero BEV w 2027 roku? Sukces zależy od ceny

Dacia

Sandero BEV w 2027 roku? Sukces zależy od ceny

Renault prowadzi w odniesieniu do Dacii bardzo zrównoważoną politykę cenową. Wypada mieć nadzieję, że w odniesieniu do elektrycznej odmiany Sandero, tak pozostanie.
Fot. Dacia
Przeczytasz w 2 min
Przeczytasz w 2 min

Sandero, jeden z najlepiej sprzedających się modeli samochodów w Europie, doczeka się wersji elektrycznej. Niestety, debiut kolejnej bateryjnej Dacii został przesunięty na koniec 2027 roku. Producent stawia na strategiczne podejście, aby dostosować się do zmieniających się wymagań rynku oraz regulacji ekologicznych. Ale taka strategia rodzi pytanie: czy elektryczna Dacia Sandero pozostanie przystępna cenowo, jak jej spalinowe odpowiedniki?

Cele sprzedażowe

Obecna popularność samochodów elektrycznych rośnie w szybkim tempie, głównie dzięki coraz większej dostępności modelowej oraz zaostrzającym się normom emisji CO2 w Europie. Dacia, znana z przystępnych cen i prostoty konstrukcji, zamierza wpisać się w ten trend. Już w 2024 roku marka odnotowała wzrost sprzedaży o 2,7 proc., osiągając wynik ponad 676 000 sprzedanych pojazdów, mimo że sprzedaż elektrycznego modelu Spring spadła aż o 63 proc. Wersja elektryczna Sandero, oparta na platformie AmpR Small, ma być odpowiedzią na potrzeby rynku budżetowych samochodów bateryjnych, jednocześnie zachowując atrakcyjną cenę dzięki wykorzystaniu technologii sprawdzonych w modelach Renault R4 i R5 E-Tech.

Elektryczny Spring. Fot. Renault

W marcu ubiegłego roku pisaliśmy na łamach elektromobilni.pl, że obecna generacja modelu Sandero została wprowadzona na rynek w 2020 roku i nie jest dostępna w wersji elektrycznej. Denis Le Vot, CEO marki, w rozmowie z redakcją Automotive News Europe potwierdził, że nowa Dacia pojawi się w 2027 lub 2028 roku. Będzie dostępna zarówno w wersjach spalinowych, jak i elektrycznej, co z pewnością zadowoli „tradycjonalistyczną” grupę klientów. Nowe Sandero będzie sprzedawane do 2035 roku, kiedy to w Europie zacznie obowiązywać zakaz sprzedaży nowych samochodów spalinowych (przyp. red.).

Gama Dacii. Fot. Renault

Ryzyko kar

Opóźnienie wprowadzenia elektrycznej wersji Sandero jest związane z koniecznością dostosowania gamy modeli do wymogów emisji CO2 narzuconych przez Unię Europejską. W 2024 roku Grupa Renault, do której należy Dacia, przekroczyła normy emisji o 16 g CO2/km, co oznacza ryzyko kar finansowych. Aby uniknąć dalszych sankcji, marka zamierza zwiększyć udział samochodów elektrycznych w swoim portfolio. W międzyczasie Dacia skupia się na rozwiązaniach hybrydowych, takich jak nowy model Bigster, który w wersji z napędem na cztery koła wykorzystuje elektrycznie sterowaną tylną oś.

Konkurencja

Podczas gdy Dacia przygotowuje się do premiery elektrycznego Sandero, polski rynek budżetowych samochodów elektrycznych oferuje już kilka interesujących modeli. Jednym z nich jest Citroën C3 z baterią trakcyjną o pojemności 44 kWh i mocą silnika 113 KM, oferujący zasięg do 300 km i kosztujący od 107 950 zł. Popularna Dacia Spring, dostępna w dwóch wersjach silnikowych o mocy 45 KM lub 65 KM, zapewnia zasięg do 228 km, a jej cena zaczyna się od 76 900 zł. Inną opcją jest Hyundai Inster z baterią o pojemności 42 kWh, oferujący zasięg do 327 km i kosztujący od 103 900 zł. Każdy z tych modeli reprezentuje różne podejścia do budżetowej elektromobilności, konkurując w zakresie osiągów, zasięgu i ceny.

Ostateczny sukces elektrycznej Sandero na rynku w 2027 roku będzie zatem zależeć od zdolności marki do utrzymania przystępnych cen oraz sprostania wymaganiom technicznym i ekologicznym. Przy rosnącej konkurencji, także tej z Azji, i rosnącym udziale samochodów elektrycznych na drogach, Dacia ma szansę umocnić swoją pozycję jako lidera w segmencie przystępnych cenowo pojazdów.

OW

REKLAMA

Narzędzia
i kalkulatory