Obciążenie sieci energetycznej z miesiąca na miesiąc robi się coraz większe – i to na całym świecie. Rosnąca liczba urządzeń elektronicznych w domach, gadżety, klimatyzatory (coraz bardziej potrzebne ze względu na ocieplenie klimatu) a także samochody elektryczne – to wszystko sprawia, że sieć może w niektórych miejscach nie radzić sobie z zapotrzebowaniem.
Skąd można brać wtedy energię? Powerbanki, generatory – oto rozwiązania, które są coraz popularniejsze. A gdyby tak ładować urządzenia z… samochodów elektrycznych? Okazuje się, że dzięki rozwiązaniom V2G (Vehicle to Grid) to możliwe. Chiński rząd o tym wie, więc – jak podaje Reuters – tamtejsza Narodowa Komisja Rozwoju i Reform wydała rozporządzenie, według którego do 2025 roku producenci aut z Państwa Środka muszą opracować warunki techniczne dotyczące integracji pojazdów z siecią. Auta mają stać się ważną częścią krajowego systemu magazynowania energii do 2030 r. „Ponieważ zapotrzebowanie na energię elektryczną rośnie z powodu rosnącej popularności pojazdów elektrycznych, rządy i inni interesariusze szukają rozwiązań, aby zapobiec przytłoczeniu sieci energetycznych. Naukowcy z World Resources Institute odkryli, że w scenariuszu dużego rozwoju chińskich pojazdów elektrycznych, w którym w dużych miastach jeżdżą ich ponad 3 miliony do 2035 roku, ładowanie akumulatorów samochodowych może zwiększyć szczytowe zapotrzebowanie na moc o prawie 12%, przytłaczając systemy wytwarzania i transmisji” – napisał Reuters.
Oddawanie energii z aut do sieci może zmniejszyć problem. Dlatego – według tabeli opublikowanej przez Oxford Energy – do 2025 r. technologię Vehicle to Grid wdrożą m.in. Great Wall Motors, BYD, Geely, FAW, Nio, Seres czy GAC.
Czy oddawanie energii do sieci może być wydajne i efektywne? W ramach eksperymentu transmitowanego m.in. przez chińską telewizję, podłączono do sieci pięćdziesiąt aut marki Nio. W ciągu pół godziny oddały do sieci 1000 kWh mocy (czyli 1 MWh i około 40 kW na jeden samochód). Czy to dużo? Według chińskich źródeł, taka ilość wystarczy do zasilania 133 gospodarstw domowych przez 24 godziny. Przez dobę właśnie tyle energii jest w stanie wyprodukować działająca na lądzie turbina wiatrowa.
Jakie są ciemne strony technologii V2G? Oddawanie energii zużywa baterię, tak jak cykl ładowania. Jeden z chińskich inżynierów tłumaczył jednak w telewizji, że akumulatory wytrzymują średnio 500 000 km, a właściciele pokonują ok. 200 000 km, jest więc odpowiedni zapas.
Instalację eksperymentalną V2G uruchomiono w Pekinie. Właściciele, którzy oddają energię do sieci, mogą korzystać z pewnych przywilejów. Nio stworzyło także stację na 10 aut w Szanghaju. Przedstawiciele marki opisują, że może to być przyszłość zasilania np. budynków biurowych czy centr handlowych. Problem polega jedynie na tym, że ten prąd… i tak trzeba najpierw wyprodukować.
MA