Czechy to jeden z najczęściej wybieranych przez polskich turystów kierunków na podróż. Szczególną popularnością kraj naszych południowych sąsiadów cieszy się latem. Skoro najcieplejsza pora roku jeszcze trwa, wielu czytelników z pewnością wybierze się na zwiedzanie Pragi, wędrówki po czeskich górach, zwiedzanie eleganckich Karlovych Varów, oglądanie muzeum motoryzacji w Mlada Boleslav (tam swoją ekspozycję ma Skoda) lub Kopryvnicy (tam można zobaczyć auta osobowe i ciężarowe Tatry), spacer po Brnie – i nie tylko. Czechy mają naprawdę dużo do zaoferowania zarówno w kwestii krajobrazów, jak i architektury, kultury czy… kuchni. Zdania na temat knedli są podzielone, ale na smażony, panierowany ser popity złocistym płynem skusi się naprawdę wielu.
Czechy samochodem
Złocisty płyn z którego słyną Czechy nie idzie oczywiście w parze z prowadzeniem samochodu. Dojazd do Republiki Czeskiej własnym autem jest jednak najpopularniejszą i chyba najlepszą opcją na wizytę za południową granicą. Jest blisko, więc to świetna opcja nawet na weekend, zwłaszcza jeśli ktoś mieszka na południu Polski. Ale nawet z naszego Wybrzeża do Czech nie jest zbyt daleko. Jazda autem pozwala na dotarcie do najmniejszych wiosek i na obejrzenie ukrytych gdzieś w lasach atrakcji. Czeskie drogi są przyzwoite, kierowcy dość kulturalni, a ceny paliwa czy parkingów podobne do naszych.
Czechy samochodem elektrycznym
Bliskość Czech to ważny argument za tym, by wybrać się do tego kraju samochodem elektrycznym. To proste, niewymagające zbyt wiele planowania i niedrogie. Również dlatego, że na podróżującego autem BEV czeka w Czechach nieco przywilejów.
Darmowe autostrady dla elektryków
Samochody elektryczne są zwolnione z opłat za autostrady i drogi szybkiego ruchu w tym kraju. To oznacza, że nie trzeba wykupywać dla nich winiety. Pojazdy EV zarejestrowane w Czechach są „automatycznie” zwolnione z opłat. Czy da się uniknąć płacenia, jeśli jeździmy pojazdem z polskimi tablicami? Owszem – trzeba tylko poświęcić na to nieco czasu. Dotyczy to także hybryd, ale tylko tych, które emitują poniżej 90 gramów CO2 na 100 kilometrów.
Regulamin jest dostępny na stronie https://edalnice.cz/pl/zwolnienie-z-oplaty/index.html (w języku polskim).
Procedura uzyskania zwolnienia z opłat wygląda następująco (opisał ją użytkownik mm-tesla na forum Elektrowoz.pl w kwietniu tego roku):
- należy założyć konto na moj.gov.pl, by móc podpisać cyfrowo wniosek oraz wykonać skan dowodu rejestracyjnego samochodu
-wejść na stronę https://edalnice.cz/pl/zawiadomienie-o-zwolnieniu/index.html#/exemption/exemption_notice i wypełnić wniosek. Zaznaczamy „1. Pojazd wykorzystuje jako paliwo wyłącznie energię elektryczną lub wodór”. - pobrać PDF
- na wykonanym wcześniej skanie zaznaczyć miejsca w dowodzie, w których jest zaznaczone, że samochód to EE
- zapisujemy skany
- wchodzimy na https://www.gov.pl/web/gov/podpisz-dokument-elektronicznie-wykorzystaj-podpis-zaufany i podpisujemy zarówno wcześniej pobrany wniosek, jak i PDF ze skanami, ściągamy dokumenty
- obydwa podpisane elektronicznie dokumenty dołączamy do maila, w którym opisujemy, o co chodzi i zaznaczamy, że dokumenty są załączone i podpisane elektronicznym podpisem certyfikowanym przez polski rząd
Kolejny krok to już otrzymanie maila potwierdzającego przyjęcie dokumentów, a następnie – otrzymanie decyzji. Swój numer rejestracyjny waliduje się potem na stronie https://edalnice.cz/pl/index.html#/validation.
Źródło: edalnice-cz
Darmowe autostrady dla aut EV i hybryd w Czechach to istotny przywilej, którego nie oferują sąsiednie kraje. Uwaga – jadąc z Czech dalej, np. na Słowację albo do Austrii czy na Węgry, należy uiścić odpowiednie opłaty.
Samochód elektryczny w Pradze
Stolica Czech czaruje zabytkami i oferuje bujne życie nocne. Czy warto wjeżdżać tam samochodem? Z powodu dużego ruchu i ograniczonej liczby miejsc do parkowania (zwłaszcza w sezonie), najczęściej polecanym rozwiązaniem jest znalezienie hotelu z parkingiem na obrzeżach i dojechanie do centrum którąś z linii metra lub ewentualnie tramwajem. Robiąc w ten sposób oszczędzamy także pieniądze, które w przeciwnym wypadku należy wydać na parkowanie w strefie.
Praga nie ma (jeszcze, bo są takie plany) stref czystego transportu ani obszarów z wjazdem tylko dla aut EV. Kierowcy samochodów na prąd mają przywileje w postaci darmowego parkowania, ale dotyczy to osób, które w mieście mieszkają lub zostają tam na dłużej. Gdy kilka miesięcy temu dzwoniłem w tej sprawie na praską infolinię, usłyszałem: „Uzyskanie takiego przywileju jest dostępne głównie dla mieszkańców. Wymaga pojawienia się w urzędzie, wypełnienia kilku dokumentów i wniesienia niewielkiej opłaty. Miałoby sens, gdyby chciał pan zostać w Pradze na dłużej, ale nie jeśli przyjeżdża pan do nas na kilka dni”. Dokładniej, opłata to 100 CZK (nieco ponad 9 złotych). Wniosek pisze się pod adres mailowy vydejnapop@praha.eu. Szanse na to, że zostanie pozytywnie rozpatrzony w przypadku turysty przybywającego do Pragi na weekend są… znikome. W przypadku postawienia auta – nawet elektrycznego – w strefie bez opłaty grozi mandat lub nawet odholowanie.
Jak w takim razie działa płatne parkowanie w stolicy Czech? Miasto jest podzielone na kilka stref oznaczonych kolorami. Strefa niebieska to ta, w której mogą parkować tylko mieszkańcy dysponujący odpowiednimi zezwoleniami. Turysta nie może tam zostawić auta, bo grozi to mandatem, założeniem blokady na koło albo nawet odholowaniem. Z kolei strefa fioletowa to taka, w której – owszem – można zaparkować, ale po zapłaceniu (za godzinę: nawet 80 CZK, czyli ponad 15 złotych) i na maksymalnie 24 godziny. Strefa pomarańczowa to również taka, w której można zostawić auto na określony czas. To, o ilu godzinach mówimy, regulują znaki ustawione przy miejscach parkingowych, choć najczęściej maksymalnie o dwóch. Płacić za postój niezależnie od strefy trzeba zwykle w godzinach 8-18 w tygodniu, choć w niektórych miejscach jest to wydłużone do godziny 20. Należy zwracać uwagę na znaki. Są też miejsca, w których się nie płaci. Nie ma wtedy żadnego koloru, a pod literą „P” na znaku oznaczającym parking nie ma narysowanego symbolu parkomatu. Trudno jednak o takie w centralnej części miasta.
Istnieją także parkingi P+R, ustawione np. przy końcowych stacjach metra. To dobry pomysł na zostawienie auta na cały dzień, czyli w godzinach otwarcia parkingu, zwykle od 4 rano do 1 kolejnego dnia. Poza tymi godzinami nie da się z niego wyjechać. Koszt waha się w zależności od parkingu i wynosi zwykle od 50 do 100 CZK (9-18 zł) za 24 godziny. Są parkingi, na których można pozostawić auto maksymalnie na 12 godzin i takie, które za pozostawienie auta na noc naliczają opłatę dodatkową, najczęściej wynoszącą 50 CZK. Do tego doliczamy koszt biletów na komunikację miejską. To tani sposób na parkowanie. Na parkingach należących do miasta można znaleźć ładowarki dla samochodów elektrycznych.
Podsumowanie
Czechy to świetny cel podróży samochodowej, także jeśli chodzi o auto EV. Darmowe drogi szybkiego ruchu to miłe ułatwienie, ale trzeba pamiętać, by wcześniej wypełnić odpowiedni wniosek. Czeskie kamery kontrolujące, czy samochód ma winietę, nie „odpuszczą” po zauważeniu polskich, zielonych tablic i jeśli kierowca nie otrzymał decyzji o zwolnieniu z opłat, grozi mu kara. Droga ewentualnego odwołania od mandatu może być kręta, mało skuteczna i długa. Pamiętajmy też o opłatach i przestrzeganiu przepisów dotyczących parkowania w Pradze. W Czechach nie wolno także wjeżdżać samochodami elektrycznymi na buspasy. Kto zrobi to z przyzwyczajenia, może słono zapłacić. Na szczęście w czeskich koronach!
Mikołaj Adamczuk