„Witamy w pierwszym salonie marki BYD Grupy Cichy-Zasada” – usłyszeli ze sceny w ostatni wtorek zaproszeni goście, wśród których nie brakowało klientów, dziennikarzy i przedstawicieli branży. Warto tu dodać słowo wyjaśnienia – „pierwszy salon BYD Grupy Cichy-Zasada” nie oznacza „pierwszy salon BYD w Polsce”. Klienci chętni na chińskie modele mogą już od pewnego czasu wybrać się np. do salonu w Warszawie przy ul. Wawelskiej. Należy do konkurencyjnej Grupy Krotoski.
Warsztat krok dalej
Trzeba jednak przyznać, że otwarcie przebiegło w bardzo uroczystej atmosferze… i trudno się temu dziwić. Mamy bowiem do czynienia z – jak podali prowadzący imprezę – „z pierwszym salonem zaprojektowanym według najnowszych standardów BYD”. I z naprawdę imponującym lokalem. Mieści się na parterze odrestaurowanego budynku Polskich Zakładów Optycznych przy ulicy Grochowskiej 312 w Warszawie, na Pradze-Południe. To przedstawiciel tzw. „miejskich salonów”, będących bardziej ekskluzywnymi showroomami niż centrami sprzedaży i serwisu z wielkim placem na rubieżach. Rzeczywiście, warto zauważyć, że na Grochowskiej 312 nie ma serwisu. Grupa Cichy-Zasada dysponuje jednak siecią ASO marki BYD. Warsztat znajduje się… również na Grochowskiej, ale kawałek dalej.
„Kawałek dalej”, czyli po sąsiedzku, po drugiej stronie dziedzińca przy Grochowskiej 312, znajduje się także salon marki Skoda. Można by uznać, że to „wyzwanie” dla znanej, czeskiej marki. Jedno jest pewne – krajobraz motoryzacyjny zmienia się szybko.
Grupa Cichy-Zasada to doświadczony gracz w branży
Dotychczas mógł być kojarzony przede wszystkim ze sprzedażą samochodów z Grupy Volkswagena. Dodanie marki BYD do portfolio grupy może świadczyć o tym, że chińska marka jest traktowana wyjątkowo poważnie i oceniono, że ma wielki potencjał.
Trudno się dziwić – o ile w świadomości klientów z Polski i reszty kontynentu BYD zaistniał przy okazji sponsorowania Euro 2024 (co z marketingowego punktu widzenia stanowiło świetne posunięcie… i zapewne było gorzką pigułką do przełknięcia dla marek niemieckich), o tyle w Chinach to bardzo znane przedsiębiorstwo, należące do ścisłej czołówki.
Chińska skala
Mówimy tu o koncernie, który w 2023 roku sprzedał trzy miliony samochodów. To więcej niż np. Mercedes czy BMW, a także Tesla czy Geely. Półtora miliona aut z tego wyniku to samochody elektryczne. W kategorii „najwięcej sprzedanych aut EV” BYD przegrywa więc tylko z Teslą. Druga połowa rezultatu to także modele z wtyczką – czyli hybrydy plug-in.
Dwóch szczęśliwych klientów
Uroczyste przekazanie kluczyków do modeli BYD Seal kupionych przez dwóch pierwszych klientów salonu w ramach programu Pre-sales (ograniczona dostępność, gwarancja ceny) było istotnym elementem imprezy z okazji otwarcia.
W sporym salonie stały także inne modele firmy. Jakie dokładnie?
Intrygujący Dolphin
Po pierwsze, można było wsiąść do samochodu BYD Dolphin. To pojazd segmentu C, mierzący 4,3 metra. Mówimy tu więc o aucie konkurującym np. z Volkswagenem ID.3 czy Renault Megane E-Tech. Według oficjalnego folderu marki BYD występuje w czterech wersjach – Active, Boost, Comfort i Design. Dwie pierwsze mają akumulatory 44,9 kWh, a kolejne – 60,4 kWh. Zasięg to od 340 km do 427 w cyklu mieszanym WLTP. Wszystkie wersje mają napęd na przód, ale różnią się mocą. Active rozwija 95 KM, Boost 177 KM, a Comfort i Design legitymują się mocą 204 KM. Wszystkie wersje oprócz wolniejszego o 10 km/h Active rozwijają maksymalnie 160 km/h. W konfiguratorze dostępne są obecnie tylko odmiany Comfort i Design – czyli 204-konne. Kosztują 141 000 zł i 150 000 zł.
Połączenie hatchbacka z vanem
Jak Dolphin wypada w bezpośrednim kontakcie? Z zewnątrz wygląda trochę jak połączenie hatchbacka z vanem. Linia boczna nasuwa pewne skojarzenia np. z Hondą Jazz. Dolphin jest jednak większy – na żywo widać, że to kompakt, mimo że na zdjęciach taki BYD prezentuje się raczej jak pojazd segmentu B. Odważny lakier wpadający w róż nie będzie wyborem dla każdego, trzeba jednak przyznać, że wygląda nieźle. Do wyboru są także szarości, biel czy srebrny – wszystkie można łączyć z dachem w kontrastowym kolorze.
Ładne fotele
W środku BYD Dolphin przekonuje całkiem atrakcyjnym wizualnie połączeniem okrągłych nawiewów z dwoma ekranami – jeden jest za kierownicą, drugi na środku. Kierownica jest zresztą bardzo estetyczna i dobrze leży w dłoniach. Interesującym detalem jest także okrągły panel z przyciskami na dole, na którym umieszczono również przełącznik kierunku jazdy. Całość jest nieźle wykonana i robi dobre wrażenie. Bardzo ładne są… fotele.
Stopy pasażera bez miejsca
Z tyłu miejsca nawet dla wysokiego pasażera nie brakuje, jest jednak jeden warunek – kierowca nie może być fanem przyjmowania niskiej pozycji. Jeśli bowiem opuści fotel maksymalnie, pasażer siedzący za nim nie będzie mógł wsunąć tam stóp, co znacząco obniża komfort jazdy. Bagażnik o pojemności 345 litrów może być „dwupoziomowy” – czyli ma ruchomą podłogę, którą da się umieścić niżej lub wyżej.
Hitem może być Seal
Tym samochodem jeździliśmy już przy okazji „wyprawy” na mecze Euro 2024. Seal to sedan mierzący 4,8 metra, z rozstawem osi 2,92 m (czyli więcej niż w porównywalnej wielkościowo Tesli Model 3). Ma atrakcyjnie stylizowany, bardzo dobrze wykończony kokpit z automatycznie przyciemniającym się szklanym dachem. Słabsza wersje Design osiąga 312 KM, jej moment obrotowy to 360 Nm, a przyspieszenie od 0 do 100 km/h wynosi 5,9 s. Prędkość maksymalna to 180 km/h. Auto ma akumulator 82,5 kWh. Zasięg: 570 km.
Mocniejsza odmiana to wersja o mocy 531 KM (setka w 3,8 s). Na jednym ładowaniu przejedzie 520 km. Ma napęd na cztery koła (Design tylko na tył). Na tle Tesli Model 3 auto wyróżnia się przestronniejszą i lepiej wykończoną kabiną, jest za to o wiele cięższe (różnica to aż 400 kg).
Seal został wyceniony na 207 000 zł za wersję o mocy 312 KM – z kolei za 234 000 zł można mieć wersję AWD o mocy 530 KM. To właśnie modele Seal odebrali pierwsi klienci.
Seal U w nowej wersji
W Polsce już wcześniej, w innych salonach, można było kupić Seala U (czyli SUV-a o długości 4,78 m – to mniej więcej rozmiary Tesli Model Y) w odmianie elektrycznej (218 KM, bateria 71,8 kWh, przyspieszenie od 0 do 100 km/h w 9,3 s, prędkość maksymalna 175 km/h).
Podczas otwarcia salonu ogłoszono, że do oferty trafia także wersja hybrydowa plug-in, czyli DM-i. Występuje w dwóch wersjach, Boost i Design. Akumulator ma 18,3 lub 26,6 kWh, a moc systemowa wynosi 218 lub 325 KM. Zasięg 218-konnej wersji to łącznie nawet 1100 km i 125 km w trybie elektrycznym. 325-konny wariant przejedzie 70 km bez włączania motoru spalinowego. W obydwu odmianach (mocniejsza ma AWD i osiąga 100 km/h w 5,9 s) silnik benzynowy (z turbo lub wolnossący) służy przede wszystkim do zasilania akumulatorów, rzadko przenosząc moc na koła.
Cen samochodu BYD Seal U DM-i jeszcze nie ma. Wersja elektryczna kosztuje od 190 000 zł. W Niemczech hybryda jest tańsza niż „elektryk”. W Polsce ceny mają pojawić się we wrześniu.
Jakie są plany Grupy Cichy-Zasada?
To pierwszy salon BYD należący do tej spółki, ale już wiadomo, że nie pozostanie jedynym. Wkrótce grupa otworzy salony w Poznaniu (już 19 sierpnia), Łodzi i Katowicach, a także we Wrocławiu (1 października). Jazdy testowe w salonie na Grochowskiej już ruszyły. BYD może okazać się wyjątkowo groźnym graczem na polskim rynku. Zaangażowanie dużych grup dealerskich wraz z ich siecią serwisów mechanicznych i blacharskich tylko zwiększy tempo ekspansji.
MA