Pod koniec marca 2024 r. po polskich drogach jeździło 108 331 samochodów osobowych z napędem elektrycznym. Flota w pełni elektrycznych, osobowych aut (BEV, ang. battery electric vehicles) liczyła 56 270 szt., a park hybryd typu plug-in (PHEV, ang. plug-in hybrid electric vehicles) – 52 061 szt. Liczba samochodów dostawczych i ciężarowych z napędem elektrycznym wynosiła 6 387 szt. Stale rośnie też flota elektrycznych motorowerów i motocykli, która na koniec marca składała się z 19 953 szt., jak również liczba osobowych i dostawczych aut hybrydowych, która powiększyła się do 747 932 szt. Pod koniec ubiegłego roku park autobusów zeroemisyjnych w Polsce wzrósł do 1280 szt. (z czego pojazdy całkowicie elektryczne stanowiły 1226 szt., zaś wodorowe – 54 szt.).
Przybywa infrastruktury
Równolegle do floty pojazdów z napędem elektrycznym rozwija się również infrastruktura ładowania. Pod koniec marca 2024 r. w Polsce funkcjonowało 6490 ogólnodostępnych punktów ładowania pojazdów elektrycznych (3583 stacje). 28% z nich stanowiły szybkie punkty ładowania prądem stałym (DC), a 62% – wolne punkty prądu przemiennego (AC) o mocy mniejszej lub równej 22 kW.
Potrzeby branży są takie same
– W I kwartale b.r. w Polsce uruchomiono prawie 560 nowych, ogólnodostępnych punktów ładowania. Ponad połowę tej liczby stanowiły szybkie punkty ładowania DC, a udział takich urządzeń stale rośnie. Ten trend pewno cieszy, ale nadal są to zdecydowanie zbyt niskie liczby pod kątem realizacji celów rozporządzenia AFIR, którego przepisy są stosowane w państwach członkowskich od 13 kwietnia tego roku. Podobnie jak w 2021 r., gdy wprowadzenie AFIR zapowiedziano po raz pierwszy, tak i dziś potrzeby branży są takie same: krótsze terminy budowy przyłączy, warunki przyłączeniowe lepiej dostosowane do realiów rynku i skuteczne programy wsparcia. Bez podstawowych zmian w tym zakresie Polska nie ma szans na terminową realizację wymogów rozporządzenia – powiedział Maciej Mazur, dyrektor zarządzający Polskiego Stowarzyszenia Nowej Mobilności (PSNM).
Dopłaty pobudzą bezemisyjny rynek
– Ostatnie miesiące, jeśli chodzi o rejestracje pojazdów zeroemisyjnych w Polsce i w całej Europie, okazały się niestety gorsze niż w latach poprzednich. Liczba zarejestrowanych pojazdów osobowych i autobusów m/m wzrosła o kilka procent, zaś spadła liczba elektrycznych samochodów dostawczych. Wyraźnie wzrosty odnotowały zeroemisyjne autobusy, motocykle i mikropojazdy.
Kategorią, która odnotowała blisko 50% wzrost rejestracji, są klasyczne hybrydy. Wyniki te pokazują, że niezbędna jest kontynuacja dopłat w ramach programu Mój elektryk – zarówno do samochodów osobowych, samochodów dostawczych jak i infrastruktury do nich. Absolutnie niezbędne jest ponadto jak najszybsze wprowadzenie zapowiadanego programu dopłat dla pojazdów ciężarowych oraz dedykowanej dla tych pojazdów infrastruktury. Warto podkreślić, że rośnie liczba elektrycznych autobusów, co bardzo cieszy, bo oznacza to poprawę jakości powietrza w naszych miastach – dodał Jakub Faryś, Prezes PZPM.