Jak ocenia Pan rok sprzedażowy 2022? Ile rowerów firma TrybEco sprzedała w naszym kraju w tym roku, ile produkcji stanowił eksport? Na jakich rynkach jesteście obecni?
Poprzedni rok był pełen szczególnych wyzwań. To rok wojny w Ukrainie, szalejącej inflacji, skaczących kursów walut a w szczególności dolara, cen paliw, dodatkowo ograniczeń covidowych, głównie w Azji u naszych poddostawców ram i komponentów. Do dziś sytuacja na tamtych rynkach jest nadal niestabilna.
Wszyscy z naszej branży na początku roku byliśmy optymistami, spodziewaliśmy się spektakularnych wzrostów i byliśmy przygotowani na duże zainteresowanie, szykując zamówienia ponad miarę. Rynek to zweryfikował co widać również w innych branżach i nastąpiło mocne spowolnienie zakupowe. Ostatecznie w naszym pierwotnym planie i założeniu liczyliśmy na sprzedaż ponad 1000 rowerów w skali roku. Wiedzieliśmy też, że nie będziemy w stanie wewnętrznie sprostać większej ilości zamówień. Najważniejsze, że byliśmy bardzo blisko spełnienia tego planu (firma sprzedała w zeszłym roku ponad 800 rowerów i zanotowała przychody na poziomie ok. 3,5 mln zł – przyp. red.) i to daje nam satysfakcję. Jeśli chodzi o rynki zagraniczne, w związku z ograniczonymi zasobami nie aktywowaliśmy eksportu koncentrując swoje działania na rynku polskim. Był to też rok mocnych zmian i restrukturyzacji naszej działalności i koncentracji działań na naszym rodzimym polu.
Rowery elektryczne są coraz popularniejsze w Polsce. Skąd ta popularność, nawet w okresie jesiennym? Jaka jest pojemność naszego rynku w segmencie e-bike’ów?
Rowery jako alternatywa dla środków transportu były popularne od lat, możliwość wspomagania pokazuje, że rower elektryczny może być remedium na korki w mieście oraz smog. Użytkownicy coraz częściej dbają o swoje zdrowie, zastępując i widząc więcej zalet w poruszaniu się jednośladem po drogach. Wzorem krajów zachodnich czy skandynawskich pogoda powoli przestaje być problemem. Mamy dostęp do odzieży termicznej, a coraz cieplejsze zimy, mniejsza ilość opadów, pozwalają na częstsze używanie rowerów również zimą.
Nie jesteśmy jednak w stanie oszacować rynku rowerowego, przede wszystkim z powodu braku konkretnych statystyk poza danymi deklaratywnymi, głownie z instytucji prywatnych jak Polskie Stowarzyszenie Rowerowe zrzeszające producentów rowerów z Polski. W przeciągu sześciu lat, idąc za trendem ogólnym, ma potroić się liczba rowerów elektrycznych na rynkach zachodnich. W Polsce zakładamy wzrosty nawet siedmiokrotne odnosząc się do lat ubiegłych.
Jakie macie plany sprzedażowe w odniesieniu do rowerów elektrycznych na rok bieżący?
Na chwilę obecną ostrożniej podchodzimy do planów, zakładając produkcję na poziomie dwóch do trzech tysięcy rowerów elektrycznych na przyszły rok. Jest to elastyczna liczba i bezpieczne założenie zarówno od strony, zasobów finansowych, ludzkich i logistycznych, jak i możliwości przewidywań rynku. Jesteśmy nadal na etapie stabilnego wzrostu, ale mamy też kilka rozmów w toku na temat kontraktów na dużo większe ilości. Mówimy tutaj o 2000 naszych rowerów z oferty core-owej, na co zbieramy preordery mając gotowy katalog propozycji.
Kto dziś kupuje elektryczne rowery w Polsce? Osoby prywatne, firmy? Jaka jest główna grupa docelowa?
Dla TrybEco nadal głównym klientem są osoby prywatne, które przesiadają się na rowery elektryczne zastępując w ten sposób samochody w życiu codziennym – dojazdach do pracy czy poruszaniu się na krótkich dystansach. Są też osoby działające często jako jednoosobowe firmy. Nie ma jednak jeszcze tak silnego trendu jaki jest widoczny w Europie Zachodniej, aby wyposażać własną firmę we flotę rowerów elektrycznych czy pojazdów, które byłyby dostępne dla pracowników, klientów, czy dla kontrahentów. Cały rynek food delivery już dawno rozpoznał zalety rowerów elektrycznych, a widok kurierów poruszających się na rowerach elektrycznych nas bardzo cieszy.
Chcę kupić rower elektryczny. Zaznaczam, że jestem rowerowym amatorem, pokonującym stosunkowo niewielkie odległości. Proszę o kilka prostych rad, jaki model mam wybrać, na co warto zwrócić szczególną uwagę?
Filozofią marki TrybEco jest, aby przemieszczać się przyjemnie, łatwo, czysto i bez mocniejszego wysiłku. Polecamy rowery, który będą wygodne, będą promowały prostą postawę, nie obciążając nadgarstków, ani pleców. Taki rower, który będzie się wpisywał w nasz strój, lifestyle, aby wybierając się do miasta czy do pracy, nie musieć specjalnie myśleć o tym, czy jesteśmy specjalnie ubrani. Ważne, aby wyposażenie roweru pozwalało nam na swobodną jazdę bez większego wysiłku, feel i przyjemność, nie nadwyrężają naszego portfela zarówno przy zakupie, jak i przy późniejszej eksploatacji. Pamiętać należy też, że im bardziej wysublimowane i droższe rozwiązania techniczne zastosowane w rowerze tym droższy będzie późniejszy jego serwis. Jednak stawiamy na wyjątkowe w tej klasie elementy zapewniające bezpieczeństwo, jak hamulce hydrauliczne, baterie zbudowane na najlepszych ogniwach LG, kierunkowskazy ze światłem stop i klaksonem oraz najnowszej generacji kontrolery wektorowe FOC
Jaka jest Wasza przewaga konkurencyjna? Jakość, cena?
Naszą główną przewagą jest filozofia marki TrybEco, czyli spójność tego, co chcemy prezentować na rynku i dla kogo tworzymy nasze pojazdy. Staramy się oferować konkurencyjne ceny przy optymalnie dobranych jakościowych komponentach. Stosujemy hamulce hydrauliczne, które bardzo mocno wpływają na bezpieczeństwo jazdy, które nie są spotykane ani w tej klasie cenowej, ani w tej klasie rowerów. Nowością jest zintegrowany wyświetlacz LCD wbudowany w kierownicę. To rozwiązanie jest niespotykane wśród rowerów poniżej 5000 zł. W niektórych rowerach zainstalowane mamy kierunkowskazy, światło stop czy klakson. Są to dodatkowe komponenty z zakresu komfortu, wygody i bezpiecznego poruszania się po mieście, które w naszej opinii mogą stać się nowym trendem, który zapoczątkujemy wśród rowerów miejskich.
Bazujecie na swojej myśli technicznej, czy korzystacie ze sprawdzonych wzorców przy produkcji rowerów? Kto np. dostarcza akumulatory do waszych e-bików? A właśnie, czy trzeba je (akumulatory) wymieniać, czy mają długą żywotność?
Bazujemy na doświadczeniu, na tym co jest sprawdzone, ale z drugiej strony staramy się iść pod prąd. Tutaj najlepszym przykładem są chociażby wymienione baterie. Stosujemy w niektórych rowerach baterie umieszczone w tylnej piaście koła, które są wciąż technologiczną innowacją na rynku, wprowadzoną przez nas już 5 lat temu, nie mającą odpowiednika u konkurencji. Z drugiej strony są rozwiązania, które są w pełni autorskie i kompozycja można powiedzieć całego roweru i doboru jego komponentów.
Sposób połączeń elektrycznych, sposób działania czy filozofia działania roweru jest w pełni nasza autorska.
Baterie chcielibyśmy produkować w Polsce, niestety nikt nie produkuje ich w Polsce, wszystkie są produkowane w Azji i tam też większości konfekcjonowane. Oczywiście wszystkie tutaj są weryfikowane, sprawdzane i certyfikowane. Czy mają swoją długą żywotność? Jak najbardziej tak. Większość naszych modeli w tym momencie bazuje na ogniwach LG najdroższej klasy. Ich żywotność jest średnio 30%. wyższa niż konkurencji, ale cena niestety też jest o 30-40% większa. W związku z tym liczymy na to, że jakość przyciągnie do nas klientów, którzy właśnie oczekują powtarzalności i tej niezawodności w akumulatorach, ale też i bezpieczeństwa.
Żywotność akumulatora standardowa to jest 900 cykli pełnego ładowani, czyli to jest około 3 do 5 lat pełnej użyteczności, co oznacza, że po tym okresie ta bateria dalej będzie jeździła i też chcemy do tego jak najbardziej namawiać, żeby użytkownicy korzystali z rowerów, które będą miały 60-70% realnego zasięgu pierwotnego. Nadal powoduje, że będą mogli przejechać kilkadziesiąt kilometrów na rowerze elektrycznym, co będzie w pełni wystarczające do jego funkcjonalności.
Ile muszę przeznaczyć na zakup średniej klasy roweru elektrycznego? Ile kosztuje Wasz najdroższy rower elektryczny, a ile najtańszy?
Naszą filozofią jest, aby rower elektryczny kojarzony był z przystępną ceną. W naszym portfolio mamy pozycje w zakresie 1000-1400 euro, czyli od 4700 zł do ok. 7000 zł.
Jaką pozycję ma dziś na polskim rynku Tryb-Eco? Gdzie powstają Wasze jednoślady?
Nadal jesteśmy jeszcze małym startupem, który próbuje znaleźć swoje miejsce na rynku, próbuje osiągnąć dojrzałość swojej działalności i przede wszystkim pozyskać odpowiednie zaplecze finansowe do dalszych działań.
Działamy w skali stosunkowo niewielkiej, porównując to do największych tego rynku czy nawet do 5 – 6 firm, które w Polsce dominują, to daleko nam do nich i nie stanowimy tutaj bezpośredniej konkurencji jeszcze tak naprawdę. Natomiast rzeczywiście przed nami duży krok dynamicznego rozwoju i czekamy na niego, szykujemy się do skalowania i przygotowujemy do wejścia w TOP 3 Marek w Polsce.
Nasze jednoślady powstają głównie w Łodzi i w Szadku, gdzie mamy swoje dwie montownie.
Obawiacie się tzw. taniego importu i konkurencji np. z Azji?
Cała branża się tego boi i to nawet nie taniego importu i konkurencji z Azji, tylko Azji będącej na naszych rynkach na chwilę obecną. W ostatnich 2- 3 latach otworzyło się dużo firm, które są niczym więcej, tylko filiami firm chińskich, które mają dość spory kapitał i przede wszystkim dość dużą premedytację, żeby potraktować Polskę, ale też i Bułgarię, Rumunię, Czechy, Słowacje jako przyczółki do wejścia szerzej na rynek europejski. Niestety działają one na bardzo kiepskich kulturach biznesowych, czyli opierają się na tym, żeby działać maksymalnie bezkosztowo, sprowadzając pracowników z dalekiego wschodu. Jeżeli chodzi o system fiskalny, często nie płacą podatków, unikają tych podatków albo działają w ten sposób, że pojawiają się coraz to nowe firmy trudne do namierzenia. Dodatkowo sprowadzają prawie gotowe rowery z Chin i wprowadzają na rynek jako produkowane w Polsce. Gorzej, że działają również w sposób trudny do konkurowania, bazując na pracownikach, którzy pracują i jednocześnie mieszkają w miejscu pracy, tak naprawdę pracują po 20 godzin. W związku z tym ciężko konkurować przy naszych dzisiejszych europejskich realiach, prawie pracy, pracownika i przy pensji minimalnej krajowej przy wszystkich założeniach nowego Nowego Ładu i takich normalnych, już zachodnioeuropejskich zasadach prowadzenia firmy.
Co trzeba zrobić, by przekonać naszych rodaków do większej aktywności rowerowej?
To co jest dobrym wzorcem do zaczerpnięcia to przykład Węgier, który przyniósł niesamowicie dobre rezultaty. Mowa o dopłatach do rowerów elektrycznych, które zachęcają do zamiany samochodu, uwalniając miejsce w miastach. Tak naprawdę zwalniają jakieś ograniczenia związane z opłatami smogowymi, które miasta ponoszą i tym podobne związku z tym. Z jednej strony my będziemy promować styl życia na rowerze i styl życia w mieście na rowerze z drugiej strony dopłaty. Tak naprawdę w naszym kraju to zdecydowanie jest to, co naszym zdaniem powinno zaistnieć wzorem innych krajów europejskich.
Możemy tutaj sobie opowiadać o tym, jak rowery są zdrowe, jak styl życia się zmienia, jak przyjemniejsze są miasta, jak wszyscy są bardziej uśmiechnięci, ale to są obrazki, które widzimy tak naprawdę od w sumie 20 – 30 lat w Europie Zachodniej i one oczywiście są motywacją, ale tak zwaną miękką. Z drugiej strony są strefy czystego transportu, które w naturalny sposób wyeliminują dużo samochodów z centrów i nie pozostawią innej alternatywy jak np. transport komunikacją miejską, albo własnym małym środkiem transportu.
Czym zaskoczycie potencjalnych klientów w roku bieżącym? Będą nowości? Pytam przede wszystkim pod kątem rowerów elektrycznych.
Tak, mamy dwa modele rowerów trekkingowych ze zintegrowaną baterią w ramie. Jeden z silnikiem centralnym w wersji męskiej treningowej oraz w wersji damskiej z silnikiem w tylnej piaście. Jest to TrybEco LUNA – rower holenderski z naszą standardową baterią w piaście tylnej i silnikiem w przedniej piaście a ponadto mamy w planach bardzo ciekawy rower w nowym segmencie crossover, czyli REBEL, który będzie całkowicie rewolucjonizował geometrię, ramy a zarazem sposób używania roweru elektrycznego jako idei. Oprócz tego oczywiście stawiamy na rowery składane, w TrybEco są dwa modele tego typu.
Całości oferty zamyka nasza hulajnoga z zdemontowaną wielką baterią umieszczoną w podejście, integracją do smartfona i aplikacją wi-fi oraz nowość nasz pierwszy rower Cargo, który na chwilę obecną oferujemy tylko w modelu B2B i tylko w pre-orderach na większe zamówienia.
Autor: Maciej Gis