Pod koniec listopada 2023 r. po polskich drogach jeździły 94 572 samochody osobowe z napędem elektrycznym. Flota w pełni elektrycznych, osobowych aut (BEV, ang. battery electric vehicles) liczyła 49 139 szt., a park hybryd typu plug-in (PHEV, ang. plug-in hybrid electric vehicles) – 45 433 szt. Liczba samochodów dostawczych i ciężarowych z napędem elektrycznym wynosiła 5 669 szt. Stale rośnie też flota elektrycznych motorowerów i motocykli, która na koniec listopada składała się z 19 411 szt., jak również liczba osobowych i dostawczych aut hybrydowych, która powiększyła się do 658 547 szt. Pod koniec ubiegłego miesiąca park autobusów elektrycznych w Polsce wzrósł do 1120 szt.
Równolegle do floty pojazdów z napędem elektrycznym rozwija się również infrastruktura ładowania. Pod koniec listopada 2023 r. w Polsce funkcjonowało 5829 ogólnodostępnych punktów ładowania pojazdów elektrycznych (3277 stacji). 25% z nich stanowiły szybkie punkty ładowania prądem stałym (DC), a 75% – wolne punkty prądu przemiennego (AC) o mocy mniejszej lub równej 22 kW.
Zmiany potrzebne od zaraz
– To ostatnie wydanie „Licznika Elektromobilności” w tym roku i mimo, że dane rynkowe za pełne 12 miesięcy nie są jeszcze dostępne, możemy przedstawić wstępne podsumowania. Już teraz wiemy, że liczba nowo zainstalowanych punktów ładowania (do tej pory przybyło ich o 70 więcej niż w całym 2022 r.) oraz nowo zarejestrowanych samochodów całkowicie elektrycznych będą wyższe niż w roku ubiegłym. To na pewno cieszy. Z drugiej strony ten rok byłby zdecydowanie lepszy dla rynku elektromobilności, gdyby administracja publiczna wprowadziła kilka postulowanych od dawna przez branżę zmian. Do najpilniejszych działań, które należy podjąć już na początku 2024 r., należy skrócenie procedur przyłączeniowych stacji ładowania, optymalizacja programu „Mój Elektryk” oraz wprowadzenie subsydiów dla zeroemisyjnego, drogowego transportu ciężkiego – powiedział Maciej Mazur, Dyrektor Zarządzający PSPA.
Zakup e-ciężarówek z dopłatą
– Wyniki pierwszych jedenastu miesięcy 2023 roku wskazują, że wzrost ilości rejestrowanych bateryjnych samochodów osobowych ustabilizował się na poziomie ok. 50%. Dotyczy to zarówno pojazdów nowych, jak i używanych. Rejestracje samochodów dostawczych i ciężarowych przyrastają prawie dwukrotnie, podobnie jak i elektryczne autobusy. W tym roku zarejestrowaliśmy także dwa razy więcej osobowych samochodów wodorowych niż w roku ubiegłym. Uwzględniając jednak fakt, że Polska pozostaje w grupie krajów o najniższej liczbie rejestracji pojazdów elektrycznych, jest konieczne, aby nowy rząd niezwłocznie wprowadził rozwiązania, które przyczynią się do wzrostu wolumenu pojazdów zeroemisyjnych na naszych drogach. Również, jeśli chcemy utrzymać nasz status potęgi transportowej w Europie, absolutnie niezbędne jest objęcie programem dopłat segmentu pojazdów ciężarowych – dodał Jakub Faryś, Prezes PZPM.