Nie brakuje chętnych na samochody elektryczne, zwłaszcza wśród posiadaczy domów jednorodzinnych wyposażonych w instalacje fotowoltaiczne. Mimo to część osób w dalszym ciągu obawia się kosztów zakupu nowego pojazdu oraz potencjalnych dolegliwości związanych z zasięgiem czy żywotnością baterii trakcyjnej. Dla tych, którzy przemieszczają się głównie po mieście bądź na krótkich odcinkach a do tego nie dysponują grubym portfelem, interesującą propozycją może być używane Renault Zoe, którego ceny zaczynają się od niespełna 35 tys. zł. Oczywiście, jak w przypadku innych elektryków, wybór nie jest ogromny, ale oferta rynkowa prezentuje się całkiem korzystnie. Mniej korzystnie wyglądają ceny modeli z salonu. Dziś za ZOE z wersją nadwozia iconic trzeba wyłożyć ponad 180 tys. zł.
Premiera
Na targach samochodowych w Genewie w 2005 roku Renault zaprezentowało pierwszą formę koncepcyjną modelu Zoe – trzyosobowy pojazd o nazwie Zoe City Car. Cztery lata później Francuzi przedstawili kolejną wersję koncepcyjną, Zoe Z.E. Concept, wyposażoną w 96-konny silnik elektryczny zasilany z litowo-jonowych akumulatorów. Ostatnim etapem rozwoju był model Zoe Z.E. Preview, który najbardziej przypominał samochód trafiający do produkcji.
Produkcję modelu rozpoczęto w grudniu 2012 roku we francuskim Flins-sur-Seine, a w pierwszym miesiącu sprzedano 68 egzemplarzy. Do czerwca 2014 Renault znalazło łącznie nabywców na 12 631 sztuk tego elektrycznego samochodu. Oczywiście największym rynkiem zbytu pozostała Francja, ale należy wspomnieć, że przez ostatnie dziesięć lat Zoe było najlepiej sprzedającym się samochodem elektrycznym w Europie. Do końca maja 2022 roku nabywców znalazło 380 000 egzemplarzy tego modelu.
Wymiary i nadwozie
Renault Zoe, pod względem designu przypomina pozostałe modele gamy, szczególnie Clio, na którym częściowo bazuje. Mocno uwydatniony logotyp marki oraz rozchodzące się symetrycznie na boki smukłe przednie reflektory nadają dynamiki karoserii. Stylistyczną lekkość akcentują także dwie boczne, ostre linie – pierwsza zaczynająca się na końcu reflektorów oraz wieńcząca na wysokości lusterka oraz tylna, która rozpoczyna się na od klamek przednich drzwi oraz „przybiera na sile” wraz z końcem karoserii i „zamyka” się na tylnych lampach LED z niebieskimi akcentami w kształcie rombu. Całość narysowana jest spójnie i nowocześnie tworząc przyjemną dla oka bryłę. Lekkie linie karoserii Zoe znajdują również odzwierciedlenie w aerodynamice. Współczynnik oporu powietrza Cx w przypadku francuskiego elektryka to przyzwoite 0.29.
W czerwcu 2019 roku Renault przeprowadziło gruntowną modernizację modelu, wprowadzając szeroką gamę zmian w dotychczasowej koncepcji stylistycznej, która funkcjonowała przez ostatnie 7 lat. W przedniej części pojazdu zauważalne są przeprojektowane reflektory, które zostały powiększone i wyposażone w oświetlenie LED. Zderzak, wloty powietrza oraz układ halogenów również przeszły zmiany, a atrapa chłodnicy została przemodelowana. W tylnej części nadwozia zmiany były mniej rozległe – skupiono się głównie na czerwonych wkładach lamp.
W ogłoszeniach samochodów używanych dominuje powszechnie jeden kolor – biel. Niemniej, zdarzają się również egzemplarze w wersji czarnej, srebrnej lub z niebieskim metalicznym lakierem. Pod względem wymiarów Renault Zoe ma 4086 mm długości, 1730 mm szerokości i 1562 mm wysokości, zaś rozstaw osi wynosi 2588, czyli auto z typowego segmentu B, lekko ocierające się o klasę C. Renault Zoe waży 1503 kg, a jego maksymalna dopuszczalna masa wynosi 1943 kg. Silnik umieszczony jest z przodu w układzie poprzecznym a moc przenoszona jest na przednią oś.
Przyszły nabywca auta znajdzie numer VIN w kilku lokalizacjach: w bagażniku, gdzie jest umieszczony pod wykładziną po prawej stronie. Dodatkowo, można go odnaleźć na naklejce przyklejonej do słupka B po stronie kierowcy. Kolejnym miejscem, gdzie znajduje się numer VIN, jest podszybie – w lewym dolnym rogu (widoczny przez przednią szybę).
Warto wspomnieć, że Renault Zoe odnotowało doskonałe wyniki w testach zderzeniowych przeprowadzonych przez Euro NCAP. W 2013 roku, po gruntownych badaniach, to elektryczne auto zdobyło maksymalną ocenę – 5 gwiazdek.
Wnętrze i bagażnik
Pomimo długiej obecności na rynku, Renault Zoe przeszedł gruntowną modernizację dopiero po 7 latach od prezentacji (w 2019 roku), która odświeżyła również wnętrze samochodu. Przed lifitingiem deska rozdzielcza przypominała tę z czwartej generacji modelu Clio. Wystający panel środkowy z wysoko umieszczonym wyświetlaczem, nawiewy, przyciski oraz dwa duże potencjometry do sterowania z radiem oraz klimatyzacją to znak rozpoznawczy miejskich modeli z tamtych lat, w tym także Zoe. Podobnie, jak w Clio także i tu jakość materiałów wykończeniowych, choć fantazyjna, to mogłaby być lepsza i dokładniej spasowana, ale mówimy przecież o miejskim wozidełku, którego główną rolą jest zeroemisyjna jazda na krótkich dystansach.
Wraz z modernizacją w 2019 roku poprawiono standard materiałów oraz przebudowano cały panel środkowy na wzór 5. generacji Clio z cyfrowym układem wskaźników oraz charakterystycznym dotykowym wyświetlaczem systemu multimedialnego o przekątnej 9,3 cala. Ekran powędrował przed deskę rozdzielczą wraz z przyciskami funkcyjnymi. Pod spodem znalazły się trzy pokrętła odpowiadające za m.in. za sterowanie klimatyzacją i nawiewamy. Nowy wzór otrzymała także kierownica z dodatkowymi przyciskami funkcyjnymi. Zmianie uległ także kształt i wygląd selektora biegów. Zresztą trzeba pokreślić, że lifting, poza poprawą funkcjonalności przyniósł pewną zachowawczość i stonowanie w porównaniu do pierwszej wersji, która była bardziej finezyjna w środku. Niestety w dalszym ciągu w aucie nie zaoferowano możliwości regulacji wysokości fotela.
Poza tym ilość miejsca dla kierowcy i pasażerów, jak na segment B, jest wystarczająca. Także nie brakuje jej na głową dla pasażerów tylnej kanapy, która opcjonalnie może być dzielona w proporcjach 30/70.
Sam bagażnik, o nieregularnych kształtach, ma pojemność 338 litrów (zarówno przed, jak i po liftingu) oraz 1225 po złożeniu tylnych oparć. W ostatnim wariancie tworzy się jednak kilkudziesięciocentymetrowy próg. Niemniej musimy mieć na uwadze, że nie jest to miejska bagażówka. Przyszły właściciel powinien także pamiętać, że bagażnik będzie mniejszy w wersji z opcjonalnym nagłośnieniem marki Bose – zamontowano w nim element systemu.
Układ napędowy
W chwili rynkowego debiutu oferta napędowa była skromna – 88-konny silnik z baterią trakcyjną o pojemności 22 kWh, która według producenta umożliwiała przejechanie maksymalnie 210 kilometrów. I choć moc 88 KM i moment obrotowy 220 Nm nadawały się do miejskiej eksploatacji, tak przy prędkościach powyżej 60 km/h są niewystarczające. Maksymalna prędkość to 135 km/h, zaś przyspieszenie w zakresie 0-100 km/h zajmuje 13,5 sekundy. Takie parametry nadają się tylko do miejskiej eksploatacji i przypadną do gustu niespiesznym kierowcom, którzy na pierwszym miejscu stawiają oszczędność.
Średnie zużycie energii elektrycznej małego Francuza to ok. 15 kWh. Właściciele modelu raportują, że uśredniony zasięg dla wersji z 22 kWh to w granicach 185 km w optymalnych warunkach pogodowych i temperaturowych. Na drogach szybkiego ruchu zapotrzebowanie na prąd znacznie przekracza 20 kWh, a zasięg szybko się kurczy, podobnie jak podczas mroźnych dni.
Warto zauważyć, że zawieszenie Renault Zoe dobrze współpracuje z charakterem układu napędowego. Jest umiarkowanie sztywne i jednocześnie jest dobrze zestrojone, co przekłada się na pewne i przewidywalne prowadzenie samochodu.
W 2017 roku zaprezentowano nową odmianę Zoe, wyposażoną w silnik o mocy 92 KM i tym samym momencie obrotowym 220 Nm, ale z baterią o pojemności już 41 kWh i deklarowanym zasięgiem do 300 kilometrów.
W ramach liftingu w 2019 roku przeprowadzono też techniczne ulepszenia układu napędowego, co pozwoliło na większą wydajność samochodu oraz zwiększenie zasięgu. Pojawiła się wersja 108-konna oraz wprowadzono do oferty odmianę o mocy 135 KM i momencie obrotowym 245 Nm z baterią o pojemności 52 kWh, która ma zapewnić zasięg do 400 kilometrów na jednym ładowania (dane producenta). Przyspieszenie najmocniejszego wariantu od 0 do 100 km/h zajmuje tylko 9 sekund, a prędkość maksymalna wynosi 140 km/h. To już bardzo solidne parametry jak na samochód miejski. Dzięki temu, Renault Zoe A.D 2019 stało się atrakcyjną opcją dla kierowców szukających dynamicznej jazdy przy zachowaniu długiego zasięgu na jednym ładowaniu.
W przypadku Zoe większość modeli ma wbudowaną ładowarkę o mocy 22 kW, która może naładować baterię w zaledwie 3 godziny. Oczywiście konieczne jest podłączenie do odpowiednio silnego źródła energii. W zależności od wersji oraz rocznika Zoe oferuje różne wersje i moce ładowania z instalacji 1- i 3-fazowych (w zakresie od 2 do 43 kW oraz 50 kW). Złącza to Typ 2 oraz CCS (opcjonalny w późniejszych modelach) umieszczone są z przodu pod uchylanym logotypem marki.
Wersje wyposażenia
Dostępne warianty wyposażenia francuskiego elektryka to:
- Life (po modernizacji oznaczony jako One)
- Zen
- Intens
Podstawowa wersja modelu standardowo jest wyposażona m.in. w ABS z EBD, ESC, ASR, przednie i boczne poduszki powietrzne, system automatycznego włączania świateł awaryjnych przy nagłym hamowaniu, system Isofix, automatyczną klimatyzację, elektryczne sterowanie szyb, system multimedialny R-Link z 7-calowym dotykowym ekranem (w wersji sprzed litfingu), nawigację satelitarną, system audio z portami USB, system rekuperacji energii, tryb Eco oraz 15-calowe alufelgi.
Bolączki
Renault Zoe to samochód stworzony z myślą o użytkowaniu w warunkach miejskich, szczególnie jego wczesne wersje. Jak w przypadku każdego innego samochodu elektrycznego kluczowym elementem wersyfikacji przed zakupem powinien być stan akumulatora trakcyjnego. Jeśli zasięg szybko maleje, może to oznaczać uszkodzenie bądź znaczną degradację baterii. W rozmowie ze sprzedającym należy także ustalić temat własności akumulatora – czy właściciel go wykupił, czy jest on przedmiotem leasingu – w pierwszych latach sprzedaży Renault zdecydował, że akumulatory będzie leasingować za kilkaset złotych miesięcznie (w zależności od opcji). W 2017 roku koncern umożliwił w końcu sprzedaż modelu z wbudowaną na własność baterią. W pozostałym krajach Europy ta opcja pojawiła się dopiero w 2018 roku, dlatego jeśli chodzi o import Zoe, szczególnie starszych roczników, należy być bardzo ostrożnym, gdyż brak akumulatora to poważny problem.
Poza tym należy zweryfikować stan techniczny pod kątem uszkodzeń mechanicznych i potencjalnych kolizji, które w przypadku aut elektrycznych i uszkodzenia newralgicznego elementu, czyli baterii – mogą oznaczać szkodę całkowitą. W tym celu oględziny Zoe najlepiej powierzyć autoryzowanej stacji, która sprawdzi czy pojazd był objęty akcjami naprawczymi bądź serwisom specjalizującym się w naprawach aut elektrycznych.
Podobnie, jak w przypadku innych aut bateryjnych, weryfikacja powinna także objąć układ hamulcowy, który w tych autach nie jest przesadnie eksploatowany z racji rekuperacji energii, co nie znaczy, że nie jest wolny od usterek. Kupując używany samochód warto także sprawdzić czy w zestawie jest działająca ładowarka.
Sytuacja rynkowa
W jednym z najpopularniejszych serwisów ogłoszeniowych możemy znaleźć ok. 150 ofert modelu Zoe. Kilkanaście to auta rozbite. Z pozostałych 120 propozycji 85 to auta używane, których ceny startują od 34 tys. zł. To wersje z pierwszych lat produkcji, czyli 2012-2013, które legitymują się przebiegiem 150 tys. km i baterią o pojemności 22 kWh. Za 50 tys. zł kupimy egzemplarz z 2016 roku z przebiegiem powyżej 50 tys. km, ale także z najmniejszą baterią. W granicach 100 zł kosztują modele 2-3 letnie z 52 kWh baterią i przebiegiem nie przekraczającym 20 tys. km. Salonowe egzemplarze z roku modelowego 2022 można mieć za ok. 150 tys. zł, zaś najnowsze, podstawowe wersje to wydatek minimum 160 tys. zł za wersję Renault ZOE E-Tech 100% electric INTENS R135 E.V.50
Zoe, mimo swojego długiego stażu, udowadnia, że jest wciąż konkurencyjnym modelem, oferującym przestronne i nowoczesne wnętrze, które spełnia oczekiwania kierowców. Ostatecznie, dzięki licznych udoskonaleniom, stało się atrakcyjną propozycją dla miłośników marki i osób poszukujących samochodu elektrycznego.
Co jest dobre?
- Tani w zakupie i eksploatacji (część elementów wspólnych z Clio)
- Dobre wyposażenie jak na auto miejskie
- Ładowarka w zestawie
- Przyjemność z jazdy
- Atrakcyjne dla oka i funkcjonalne nadwozie
Co dobre nie jest?
- Niewystarczająca ergonomia dla kierowcy
- Zimna pogoda szkodzi zasięgowi
- Czuje się taniość w środku
- Przeciętnej jakości system info-rozrywki
- Słabe osiągi oraz zasięg bazowych wariantów
- Cena na rynku pierwotnym
Dane techniczne
Produkcja | Pojemność baterii | Moc | Moment obr. | 0–100 km/h | V-max | Zasięg |
2012–2016 | 22 kWh – 23,3 kWh | 88 KM | 220 Nm | 13,5 s | 135 km/h | 100-150 km |
2017–2019 | 23,3–41 kWh | 65 KM, 77 KM, 88 KM, 92 KM | 210-220 Nm | 15,5 s | 135 km/h | 260-320 km |
od 2018 | 23,3–41–52 kWh | 109 KM | 225 Nm | 11,4 s | 135 km/h | 260-390 km |
od 2019 | 52 kWh | 135 KM | 245 Nm | 9,5 s | 140 km/h | 300-390 km |
Autor: Oskar Włostowski