Rynek EV

Raport Powerdot: Nowy układ sił i walka cenowa

W 2025 roku polski rynek aut elektrycznych przechodzi przyspieszoną transformację
Źródło zdjęcia: EPL

– Jak prezentuje się obecna sytuacja na rynku aut elektrycznych?
– Z raportu firmy Powerdot wynika, że z pewnością nie można mówić ani o zastoju, ani o nudzie
– Kluczem do zmian na rynku jest agresywna polityka cenowa producentów
– Nowi liderzy mogą zaskoczyć

Powerdot: Układ sił się zmienia

Jeszcze na początku 2025 roku polski rynek samochodów elektrycznych był stosunkowo przewidywalny. Liderami sprzedaży były marki znane i od lat inwestujące w elektromobilność – Tesla, Kia, Mercedes i Hyundai. Ich miesięczne rejestracje liczono w setkach, a konkurencja pozostawała raczej w tle.

Jednak w ciągu kilku miesięcy układ sił uległ drastycznej zmianie. Dane z lipca pokazują, że na szczyt zestawienia wysunęły się BMW, Citroën, BYD, Audi i Mini – marki, które dotąd nie kojarzyły się z dominacją w segmencie aut na prąd.

Skokowy wzrost rejestracji

Zmiana skali sprzedaży jest trudna do przecenienia. BMW, które w styczniu sprzedało zaledwie 68 aut elektrycznych, w lipcu zarejestrowało ich już 441. Jeszcze większą niespodziankę sprawił Citroën, który urósł z 20 aut do 407. Chiński BYD zwiększył wolumen z 45 do 375 sztuk, a dynamiczne wzrosty odnotowały także Audi i Mini.

Dla porównania, Tesla – dotychczasowy lider i „ambasador” elektromobilności – w lipcu zarejestrowała w Polsce 223 auta. Warto jednak pamiętać o specyfice logistyki tej marki: większość samochodów trafia do klientów w trzecim miesiącu kwartału, kiedy rejestracje przekraczają 600–700 sztuk.

Nie bez znaczenia mogą być jednak takie czynniki, jak nieco już przestarzała gama modelowa czy reperkusje po politycznym zaangażowaniu Elona Muska, szefa firmy.

Wojna cenowa i „magia raty”

Wygląda na to, że mimo wszystko kluczem do zmian na rynku nie są ani przełomowe technologie, ani nagłe zmiany preferencji klientów, lecz agresywna polityka cenowa producentów. Jak wskazuje Grigoriy Grigoriev, dyrektor generalny Powerdot w Polsce, w ostatnich miesiącach konsumenci mogli spotkać się z ofertami leasingowymi, które jeszcze rok temu byłyby nie do pomyślenia.

Na przykład, Citroën eC3 pojawił się w ofercie za 241 zł brutto miesięcznie przy dwuletnim leasingu konsumenckim i wkładzie własnym 43 tys. zł brutto, Mini Cooper E kosztował w leasingu firmowym 756 zł netto miesięcznie przy wkładzie 30 tys. zł, Audi Q6 e-tron, czyli duży SUV premium, był dostępny już od 1404 zł netto miesięcznie, a Leapmotor T03, chiński miejski elektryk, dostępny był od 99 zł netto miesięcznie dla firm i 189 zł brutto dla konsumentów. Detale ofert i to, ile to naprawdę kosztuje, analizowaliśmy w osobnym tekście na naszej platformie.

W skrócie: tak skalkulowane raty są możliwe dzięki dwóm mechanizmom. Po pierwsze, producenci stosują bardzo wysokie wartości końcowego wykupu, co sztucznie obniża wysokość miesięcznej raty, przy założeniu, że większość klientów i tak nie zdecyduje się na wykup pojazdu. Po drugie, importerzy i dealerzy często dążą do szybkiego wyczyszczenia placów lub realizacji narzuconych przez centrale celów sprzedażowych, które pozwalają uniknąć kar flotowych za emisje.

Leasing konsumencki – nowe zjawisko na rynku

Efektem tej wojny cenowej jest nie tylko wzrost sprzedaży, ale i popularyzacja nowych form finansowania. W Polsce od lat dominował leasing dla firm, ale w 2025 roku coraz większą rolę zaczął odgrywać leasing konsumencki – skierowany do osób prywatnych, nieprowadzących działalności gospodarczej.

KNM 2025: Katowice tegoroczną stolicą elektromobilności. Nowości, trendy, wyzwania. Przyszłość jest bezemisyjna – zobacz! 

Według danych PKO Leasing, aż 80% udzielonych w tym roku leasingów konsumenckich dotyczyło aut elektrycznych. To kilkunastokrotny wzrost względem poprzednich lat. Dla wielu nabywców rata rzędu kilkuset złotych miesięcznie stała się realną alternatywą wobec zakupu auta spalinowego na kredyt.

Rynek dojrzewa szybciej niż zakładano

Skala zmian widoczna jest w statystykach rejestracji. Od stycznia do końca lipca 2025 roku zarejestrowano w Polsce 18 tys. nowych samochodów elektrycznych. Co istotne, miesięczna sprzedaż w czerwcu i lipcu sięgnęła 3,8 tys. aut, co odpowiadało już 8% całego rynku nowych samochodów osobowych. W styczniu ten udział wynosił zaledwie 2,6%.

Co napędza wzrost?

Oprócz wspomnianej wojny cenowej, eksperci z Powerdot wskazują kilka innych czynników, które przyspieszyły rozwój rynku: program „NaszEauto” i dopłaty do zakupu elektryków, coraz bogatsza oferta modelowa, w tym ekspansja marek chińskich, ulgi podatkowe związane z finansowaniem EV i poprawiająca się infrastruktura ładowania.

Perspektywy

Czy obecne wyniki oznaczają trwałą zmianę liderów rynku? Eksperci są ostrożni. Tesla mimo chwilowych spadków, wciąż pozostaje graczem o silnej pozycji, zwłaszcza przy kwartalnych dostawach, a BMW i Citroen… jeszcze mogą zaskoczyć.

Jedno jest pewne – w 2025 roku polski rynek aut elektrycznych przechodzi przyspieszoną transformację. Walka cenowa, nowi gracze i rosnąca akceptacja dla leasingu konsumenckiego to kwestie, które z pewnością sprawiają, że aut EV na polskich drogach i parkingach robi się więcej.

PMA

REKLAMA