51% – oto, jaki udział w rynku w lipcu 2024 roku miały – według danych Chińskiego Stowarzyszenia Producentów Samochodów Osobowych (CPCA) samochody zaliczane tam do kategorii NEV, czyli New Energy Vehicle („samochód nowej energii”). Mowa o autach elektrycznych i hybrydach plug-in. To pierwsza taka sytuacja w historii wielkiego, chińskiego rynku. Dotychczas to modele spalinowe odpowiadały za większość sprzedaży.
Jak podają analitycy z Carbon Brief, 55% ze wspomnianych aut NEV stanowią auta elektryczne. To oznacza, że biorąc pod uwagę cały chiński rynek w lipcu, modele EV odpowiadają za 28% sprzedaży.
Chiny liderem elektryfikacji
Jak podaje Carbon Brief, „zapotrzebowanie na hybrydy ładowane z gniazdka i elektryki było w Chinach wyższe niż we wszystkich innych częściach świata razem wziętych”.
Rok do roku, sprzedaż modeli spalinowych spadła aż o 26%, a sprzedaż aut z segmentu NEV wzrosła o 15%. Co ciekawe, wzrost liczby aut elektrycznych i hybrydowych (warto zauważyć, że duża część ze sprzedawanych tam hybryd to takie, które używają silnika spalinowego jedynie do ładowania motoru elektrycznego) spowodował spadek konsumpcji paliwa w Chinach o 4%.
Perspektywy przed rynkiem także są świetne – jak podaje Bloomberg NEF, aż 90% Chińczyków twierdzi, że chcieliby kupić jako następny samochód właśnie model z kategorii NEV. Do 2027 roku popyt na tego typu modele może się niemal podwoić. W Europie również ma się znacznie poprawić – wzrosty nie będą jednak, według prognoz, aż tak spektakularne.
Jednocześnie, sprzedaż nowych aut w lipcu 2024 r. w Chinach spadła o 5% w porównaniu z poprzednim rokiem. Liderem rynku jest BYD, przed Geely, koncernem FAW-Volkswagen i Chery.
Napięcia celne rosną
Tymczasem konfrontacja między Państwem Środka a Unią Europejską się zaostrza. Europejskie cła na samochody elektryczne z Chin zostały zaskarżone do Światowej Organizacji Handlu (WTO). Rzecznik chińskiego ministerstwa handlu przekazał, że “tymczasowe cła nałożone przez Unię Europejską mają podstaw faktycznych i prawnych oraz naruszyły zasady WTO”. Dodał, że cła podważają również zasady współpracy w zakresie przeciwdziałaniu zmian klimatycznych.
Organy unijne zareagowały już na chiński protest. Rzecznik Komisji Europejskiej skomentował, że „Unia Europejska dokładnie analizuje wszystkie szczegóły tego wniosku i zareaguje na niego we właściwym czasie i zgodnie z procedurami WTO”. Przekazał także, że jest pewny, iż tymczasowe cła „są zgodne z zasadami WTO”.
Światowa Organizacja Handlu w krótkim oświadczeniu potwierdziła otrzymanie wniosku. Jej rzecznik przekazał, że więcej informacji udzieli po rozesłaniu chińskiego pisma do państw będących członkami WTO.
Protest dotyczy ceł nałożonych na auta produkowane w Chinach, w związku z dochodzeniem w sprawie nielegalnego subsydiowania tamtejszych producentów przez rząd w Pekinie. Stawki sięgają 38%. Jak na razie, uchwalone w lipcu cła mają charakter tymczasowy. W formie ostatecznej mają wejść w życie w listopadzie. Mogą obowiązywać przez pięć lat.
MA