Rynek globalny
W 2023 roku globalny rynek rowerów elektrycznych był wyceniany na około 43 miliardy dolarów, a do roku 2030 jego wartość ma wzrosnąć do około 120 miliardów. Do niedawna e-bikes były traktowane raczej w kategorii ciekawostki i pewnej wariacji zwykłego roweru niż jako alternatywna forma transportu. Głównie transportu miejskiego, ponieważ ponad 50% tego rynku jest ulokowana w ośrodkach miejskich. To właśnie w miastach rozpoczął się boom na rowery elektryczne, a trend wyznaczyły Stany Zjednoczone. Po pandemii ludzie zaczęli szukać niewymagającej alternatywy dla (kulejącego za oceanem) transportu publicznego. Badania Fortune Business Insights wskazują na znaczący wzrost sprzedaży w roku 2021 w stosunku do roku 2019 – sprzedaż wzrosła z 250 000 do 790 000. Pomimo tego, epicentrum popytu na rowery elektryczne znajduje się w Azji. Nie ma w tym nic dziwnego, lokalna kultura poruszania się, zdominowana przez skutery i motocykle, jest wręcz wymarzonym polem do rozwoju sektora. W związku z rosnącą świadomością ekologiczną, mieszkańcy krajów azjatyckich hurtowo wymieniają stare spalinowe jednoślady na nowe i tańsze w użytkowaniu dwa koła z napędem elektrycznym.
Najpopularniejszymi globalnymi producentami rowerów elektrycznych są:
– Giant Bicycle (Tajwan)
– Hero Cycles (Indie)
– Accell (Holandia)
– Kalkhoff Bikes (Niemcy)
– Pedego Electric Bikes (USA)
– Panasonic (Japonia)
– Trek (USA)
– Shimano (Japonia)
Jak wygląda rynek w Polsce i jakie ma perspektywy?
Według sondażu przeprowadzonego na zlecenie Polskiego Stowarzyszenia Rowerowego co dziesiąty Polak ma już swojego e-bike’a. 46% rodaków rozważa zakup elektryka dla siebie lub osoby bliskiej. 65% ankietowanych Polaków kupiłoby rower elektryczny, gdyby był dofinansowany. Zatem można zaryzykować stwierdzenie, że branżę rowerową czeka spora zmiana. Do Polski powoli dociera to, co zaczęło boom na rowery elektryczne w Stanach Zjednoczonych – e-bikes nie są tylko fantazją, są tanim środkiem transportu, pozwalającym zapomnieć o korkach, którego użytkowanie nie wymaga wiele wysiłku.
W 2021 roku w UE zostało wyprodukowanych 13,5 miliona rowerów, z czego 1,3 miliona pochodzi z Polski. Oznacza to, że co dziesiąty rower wyprodukowany w Europie powstał w naszym kraju. Dla porównania Niemcy wyprodukowali niewiele więcej, bo 1,4 miliona egzemplarzy. Jeśli chodzi o stricte rowery elektryczne to już od 2020 roku jesteśmy drugim największym producentem w Europie, wtedy to z polskich fabryk wyszło 48 tysięcy sztuk.
„Szacujemy, że w 2022 roku w Polsce sprzedało się łącznie 800-900 tys. rowerów, nieco mniej niż w latach poprzednich. Z tego rowery elektryczne stanowiły poniżej 10%, w naszej ocenie było to ok. 70 tys. sztuk. Dla porównania w Holandii rowery elektryczne stanowią 57% sprzedaży pod względem ilościowym i jeszcze więcej pod względem wartościowym, przy średniej cenie roweru elektrycznego na poziomie ok. 2,5 tys. euro” – powiedział w rozmowie z ISBiznes.pl prezes Polskiego Stowarzyszenia Rowerowego (PSR) Mateusz Pytko.
Na początku zeszłego roku udział elektrycznych jednośladów na polskim rynku rowerowym stanowił około 6%. Nie jest to imponująca liczba, ale prognozy są optymistyczne. Konfederacja Europejskiego Przemysłu Rowerowego wraz z Polskim Stowarzyszeniem Rowerowym szacują, że do 2026 r. udział ten wzrośnie z 6% do 28%, osiągając tym samym wartość 2 mld złotych.
„Wskaźniki ekonomiczne i trendy wprost wskazują, że branża rowerowa jest „skazana na sukces”. Dla Rometu, jako największego polskiego producenta, ważne jest to, aby zaspokoić szybko rosnący na polskim rynku popyt na rowery elektryczne. Jesteśmy przygotowani na większą popularność e-bike’ów. Konsekwentnie pracujemy nad rozwojem tego segmentu, ich technologii oraz konstrukcji, stąd tak szeroka oferta. W naszej kolekcji rowerów elektrycznych posiadamy modele w zasadzie we wszystkich kategoriach: od E-MTB, E-Trekking i E-Cross, po miejskie E-City. Aktualnie pracujemy nad nowymi propozycjami e-bike’ów na kolejne sezony 2024/2025. Mimo że rowery elektryczne są droższe w zakupie niż zwykłe, zainteresowanie nimi stale rośnie. Już w ubiegłym sezonie ich udział w całej produkcji spółki Romet wyniósł ok. 20%.” – komentuje Grzegorz Grzyb, prezes największego producenta rowerów w Polsce – Rometu.
Kwestię ekspansji rowerów elektrycznych komentuje również Tomasz Przygucki, prezes TrybEco – łódzkiego startupu produkującego rowery elektryczne: „W Polsce podążamy za trendami obserwowanymi w Europie, ale z powodu różnic w sile nabywczej społeczeństwa trwa to dłużej. Na pewno jednak rowery elektryczne przestały już być traktowane jako ekstrawagancja, a korki w miastach, ogólny klimat proekologiczny czy wysokie ceny paliw sprawiają, że coraz więcej ludzi postrzega je jako naturalny sposób na rozszerzenie funkcjonalności poruszania się po mieście”.
Najwięksi polscy producenci
W związku z rosnącą popularnością e-bike’ów ich produkcji podjęli się giganci polskiego rynku tacy jak Romet czy Kross, lecz powstały również firmy, które od początku specjalizują się w tworzeniu rowerów elektrycznych i zajmują się tylko elektrycznymi jednośladami np. Ecobike i TrybEco.
Na rynku rowerów z napędem elektrycznym szlaki przecierał Ecobike, zajmujący się wyłącznie tego typu sprzętem. Jest to jeden z najpopularniejszych producentów na rynku, który oferuje szeroką gamę rowerów, od miejskich, przez trekkingowe, aż po MTB. Na wyróżnienie zasługują modele Ecobike Traffic i e-MTB EcoBike SX3. Warto też zwrócić uwagę na startup TrybEco, który skupia się tylko na elektrycznym sprzęcie i pomimo przeciwności związanych z pandemią, a tym samym z dostawami komponentów, postawił sobie za cel wyprzedzenie konkurencji i stworzenie rowerów lepszych i bardziej żywotnych niż konkurencja.
– Naszą główną przewagą jest filozofia marki TrybEco, staramy się oferować konkurencyjne ceny przy zastosowaniu komponentów wysokiej jakości – podkreśla założyciel marki. – Stosujemy hamulce hydrauliczne, które bardzo mocno wpływają na bezpieczeństwo jazdy, a nie są spotykane ani w tej klasie cenowej ani w tej klasie rowerów. Nowością jest zintegrowany wyświetlacz LCD wbudowany w kierownicę. Stosujemy najnowszej generacji kontrolery FOC zapewniające bardzo płynne i naturalne odczucia w trakcie użytkowania, cichą pracę silnika i optymalizację zużycia baterii. W niektórych rowerach mamy zainstalowane kierunkowskazy, światło stop czy klakson. Są to dodatkowe komponenty z zakresu komfortu, wygody i bezpiecznego poruszania się po mieście, które w naszej opinii mogą stać się nowym trendem, jaki zapoczątkujemy wśród rowerów miejskich – podkreśla Tomasz Przygucki.
Tak jak wspominaliśmy produkcją elektrycznych „dwóch kółek” zajmuje się również legendarny, wywodzący się z czasów Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej, Romet i zasłużony na polskim rynku Kross, obecny na nim od 1990 roku. Oprócz nich jest jeszcze marka Rondo, specjalizująca się w gravelach i szosówkach, NS Bikes, tworzący rowery dla miłośników kolarstwa górskiego i młoda firma Oxfeld, która szturmem weszła na rynek i szybko zdobyła szersze uznanie. Na wyróżnienie zasługują również: Accent, Unity i Embassy.
Dopłaty do e-bike’ów
Wszyscy przedsiębiorcy i eksperci są zgodni – najskuteczniejszym i jakże potrzebnym narzędziem mogącym znacząco przyspieszyć popularyzację rowerów elektrycznych jest system dopłat. Ale dlaczego mielibyśmy dopłacać do elektrycznych rowerów, a do zwykłych już nie? Odpowiedź jest prosta. E-bikes powinno traktować się bardziej w kategorii innych pojazdów elektrycznych, które są jednym z kroków w dążeniu do neutralności klimatycznej. Albowiem rowery elektryczne mogą potencjalnie stanowić alternatywę dla transportu samochody i odciążenie dla miejskiego transportu publicznego. Żeby na nich jeździć nie potrzeba sprawności fizycznej, wystarczy znajomość kodeksu ruchu drogowego i umiejętność zachowania równowagi. Mogą one zrewolucjonizować sposób przemieszczania się po miastach, zażegnując spaliny i zmniejszając natężenie ruchy. Przede wszystkim należy pamiętać, że rowery elektryczne typu cargo mogą być wykorzystywane w sektorze usług, nierzadko istotnych z punktu widzenia społeczeństwa. Badania PSR pokazują, że 66% ankietowanych popiera dofinansowanie zakupu rowerów elektrycznych, a 62% z nich skłoniłoby się do zakupu za mniejszą cenę wynikającą z dopłaty. Takie rozwiązania wprowadziło już wiele państw i to niekoniecznie zamożniejszych od naszego. Poza Norwegią (dofinansowanie ponad 1300 EUR) czy Finlandią (1000 EUR) znaczne dotacje oferują również kraje o niższym PKB od Polski. Przykładem mogą tu być Chorwacja (ok. 650 EUR) czy Grecja (800 EUR). Greckie dofinansowanie pozwoliłoby sfinansować w polskich warunkach w około 50 proc. zakup średniej klasy roweru elektrycznego.
– Dopłaty do rowerów są potrzebne, ponieważ cena jest czynnikiem, który w tej chwili blokuje rozwój sprzedaży rowerów elektrycznych. We wszystkich krajach europejskich i nie tylko ten segment rowerów sprzedaje się najbardziej dynamicznie. W Polsce nie możemy wystartować […] W różnych krajach europejskich programy są przeróżne, są to czasami programy lokalne, czasami ogólnokrajowe, bardzo często są to dopłaty regionalne czy też stosowane przez pracodawców. To wszystko ma sprawić, że rower elektryczny stanie się bardziej popularny – mówi prezes PSR.
Polskie Stowarzyszenie Rowerowe stworzyło projekt obywatelski mający na celu wprowadzenie dopłat do zakupu roweru elektrycznego. „Inicjatywa ma na celu zmianę ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych poprzez rozszerzenie pojęcia pojazdu elektrycznego. To doprecyzowanie pozwoli na traktowanie e-rowerów na równi z innymi pojazdami elektrycznymi, spełniającymi jednakowe cele środowiskowe, a w efekcie sprawi, że dopłaty do nich będą dostępne tak jak w przypadku samochodów elektrycznych.”
Jak wykorzystuje się rowery elektryczne?
Poza oczywistą funkcją rowerów elektrycznych jaką jest indywidualne przemieszczanie się, e-bikes mogą być wykorzystywane w sektorze usług, co dorzuciłoby swoje trzy grosze w dążeniu do osiągnięcia neutralności klimatycznej. Oto kilka przykładów:
– Wynajem krótkoterminowy: Jest to już częściowo wdrożone rozwiązanie w sieciach rowerów miejskich. Działa tak jak wynajem hulajnóg na minuty i wypełnia luki na komunikacyjnych mapach miast nie generując szkodliwych emisji.
– Branża kurierska: Rowery elektryczne są doskonałym środkiem transportu dla firm kurierskich. Dzięki nim kurierzy mogą szybko dostarczać przesyłki w miejsca trudno dostępne dla samochodów, unikając korków i znacząco zmniejszając emisję gazów cieplarnianych. Firma może zastosować system wynajmu rowerów elektrycznych dla swoich pracowników lub zakupić flotę takich rowerów.
– Catering i dostawa jedzenia: W branży cateringowej rowery elektryczne mogą być wykorzystywane do dostarczania posiłków klientom w określonych obszarach miasta. Restauracje mogą także zainwestować w specjalne przyczepy rowerowe do transportu żywności, które można łatwo przyczepić do roweru elektrycznego.
– Obsługa turystyczna: Przewodnicy turystyczni mogą wykorzystywać rowery elektryczne do prowadzenia wycieczek po mieście lub terenach wiejskich. Dzięki nim mogą pokonywać większe odległości w krótszym czasie, umożliwiając klientom zobaczenie większej liczby atrakcji w ciągu jednego dnia, nie korzystając z transportu samochodowego.
– Obsługa imprez masowych: Podczas imprez masowych, takich jak festiwale, koncerty czy targi, rowery elektryczne mogą być wykorzystywane do transportu pracowników, dostawców i obsługi logistycznej.
– Przemieszczanie się po terenach przemysłowych i magazynach: W dużych zakładach przemysłowych, portach morskich czy magazynach rowery elektryczne mogą być wykorzystywane do szybkiego przemieszczania się pracowników między różnymi sektorami lub obszarami.
Rozwój branży e-bike’ów to kolejny etap reorganizacji transportu, dążącej do uczynienia go jak najbardziej wydajnym i przy okazji przyjaznym środowisku. Choć na razie istnieje bariera finansowa, zniechęcająca do inwestycji w rowery elektryczne to stopniowa ich popularyzacja i wprowadzenie systemu dofinansowań mogą sprawić, że osiągniemy nową, zieloną jakość przemieszczania się.
Maksym Berger