Polacy bez poprawy. Nadal na drogach ginie za dużo osób

W 2024 roku na drogach Unii Europejskiej zginęło 19 940 osób – wynika z najnowszych danych Komisji Europejskiej. To o 2 proc. mniej niż rok wcześniej, co potwierdza, że liczba ofiar śmiertelnych wypadków wciąż maleje. Mimo to tempo zmian pozostaje zbyt wolne, by zrealizować ambitny cel, „Wizję Zero” – czyli zmniejszenia liczby ofiar i ciężko rannych o połowę do 2030 roku oraz dążenia do całkowitego wyeliminowania śmierci na drogach do połowy stulecia.

Według opublikowanych danych w Polsce w 2024 roku zginęło 1 896 osób – dokładnie tyle samo co w 2023 roku. Oznacza to, że po latach wyraźnych spadków liczba ofiar śmiertelnych wypadków drogowych w naszym kraju zatrzymała się w miejscu. W przeliczeniu na liczbę mieszkańców daje to wskaźnik 52 ofiary na milion osób, co stawia Polskę nieco powyżej unijnej średniej (45/milion).

Choć w porównaniu z okresem 2017–2019 liczba ofiar w Polsce spadła aż o 34 proc., to utrzymująca się stagnacja pokazuje, że potrzebne są nowe impulsy. Szczególnie że wciąż wyprzedzają nas kraje, które jeszcze dekadę temu miały podobne problemy – jak Litwa (43 ofiary/milion, spadek o 22 proc.) czy Chorwacja (62/milion, -13%). Z drugiej strony, wciąż daleko nam do liderów – Szwecji (20/milion) i Danii (24/milion) – czytamy w komunikacie Komisji Europejskiej.

Mimo, że Polska w 2024 roku utrzymała liczbę ofiar śmiertelnych na drogach na poziomie zbliżonym do roku poprzedniego (1 896 zgonów, 52 na milion mieszkańców), to w dłuższej perspektywie należy uznać ten wynik za znaczący postęp. W porównaniu z okresem 2017–2019 liczba ofiar spadła aż o 34 proc., co plasuje nas w gronie państw, które osiągnęły największą poprawę w ostatnich latach – obok takich krajów jak Litwa, Słowenia czy Luksemburg. To efekt wieloletnich działań edukacyjnych, inwestycji w infrastrukturę oraz zaostrzenia przepisów, m.in.: w zakresie przekroczeń prędkości i jazdy pod wpływem alkoholu. Choć nadal pozostajemy powyżej średniej unijnej (45 zgonów na milion mieszkańców), kierunek zmian jest jednoznacznie pozytywny – komentuje dane Maria Dąbrowska-Loranc z Centrum Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego ITS.

Europa w drodze do Wizji Zero

Komisja Europejska podkreśla, że choć europejskie drogi pozostają jednymi z najbezpieczniejszych na świecie, każda z prawie 20 tysięcy śmierci to tragedia, której można było uniknąć. – Za każdą statystyką kryje się rodzina, społeczność i historia, która nie powinna była się wydarzyć. Niemal 20 tysięcy ofiar wypadków to liczba, której nie możemy zaakceptować – powiedział Apostolos Tzitzikostas, komisarz ds. zrównoważonego transportu i turystyki.

Pozytywne zmiany odnotowały m.in. Litwa (-22 proc.), Łotwa (-19 proc.) czy Austria (-13 proc.), gdzie w ostatnich latach wprowadzono szeroko zakrojone reformy infrastrukturalne i programy edukacyjne. W innych państwach, jak Estonia (+17 proc.) czy Cypr (+21 proc.), liczba ofiar wzrosła, choć – jak zaznacza Komisja – w ujęciu bezwzględnym wciąż mowa o niewielkiej liczbie przypadków.

W pierwszej połowie 2025 roku wstępne dane sugerują, że Polska – obok Grecji, Czech, Portugalii czy Słowacji – notuje spadek liczby ofiar. To może oznaczać, że krajowe inicjatywy w zakresie poprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego zaczynają przynosić efekty.

Edukacja, technologia i współpraca

Oprócz twardych statystyk Komisja zwróciła uwagę na inicjatywy, które przyczyniają się do poprawy bezpieczeństwa. W Brukseli wręczono nagrody Excellence in Road Safety Awards, wyróżniające projekty edukacyjne i technologiczne wspierające wizję bezpiecznych dróg. Wśród laureatów znalazły się m.in. irlandzko-belgijski projekt FlineBox, hiszpańska inicjatywa Volvo Car España skierowana do dzieci, czy francuski program „Safer surroundings for secondary schools”, poprawiający bezpieczeństwo wokół szkół.

Wyróżniono też inicjatywy dotyczące bezpieczeństwa seniorów i zastosowania sztucznej inteligencji w analizie danych o ruchu drogowym. Nagrodę publiczności zdobyła grecka kampania „30 maratonów dla 30 km/h”, promująca ograniczenie prędkości w miastach.

W tym miejscu warto także dodać, że Instytut Transportu Samochodowego pełni funkcję Krajowego Punktu Kontaktowego Europejskiej Karty BRD w Polsce.

W tym samym czasie zakończyła się druga edycja unijnego projektu Road Safety Exchange, finansowanego z programu CEF. W ramach tego przedsięwzięcia eksperci z 19 krajów – w tym Polski – wymieniali doświadczenia i dobre praktyki, ucząc się od siebie, jak skutecznie redukować liczbę wypadków. W naszym kraju szczególny nacisk położono na edukację drogową, co zdaniem Komisji przynosi wymierne efekty w długofalowej perspektywie.

Polska na rozdrożu, ale…

Choć polskie drogi są dziś bezpieczniejsze niż dekadę temu, utrzymujący się brak spadku liczby ofiar w 2024 roku to sygnał ostrzegawczy. Dalszy postęp wymaga nie tylko inwestycji w infrastrukturę, ale też konsekwentnej egzekucji przepisów i edukacji użytkowników dróg – zarówno kierowców, jak i pieszych.

Wizja Zero nie jest jedynie europejskim hasłem – to zobowiązanie, które Polska podjęła wspólnie z innymi państwami członkowskimi. Jeśli uda się utrzymać pozytywne tendencje z początku 2025 roku, polskie drogi mogą wreszcie dołączyć do grona tych najbezpieczniejszych w Europie. Ale jak przypomina Komisja, nie wystarczy jeden rok poprawy – bezpieczeństwo to proces, który wymaga stałej czujności i współpracy wszystkich uczestników ruchu.

OW

REKLAMA