Porsche planuje, by do 2030 roku aż 80% aut, które sprzeda, stanowiły modele elektryczne. To ambitny plan, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że mówimy o legendarnej marce, kojarzącej się z wysokooktanową benzyną jak mało która ze znanych firm. Nie ma, przynajmniej jak na razie, planów stworzenia całkowicie elektrycznego modelu 911. Pojawił się w wersji hybrydowej i… to już niektórych oburza.
Porsche prezentuje elektryki
Pierwszym całkowicie elektrycznym modelem był Taycan. Do dziś przekonuje osiągami, prowadzeniem i szybkim ładowaniem, zapewnianym przez architekturę 800V. Obecnie portfolio Porsche na prąd rozbudowano także o Macana nowej generacji. Model spalinowy wycofano po długiej, rynkowej karierze, tłumacząc to kwestiami związanymi z ochroną danych i cyberbezpieczeństwem („stary” Macan ma nie spełniać wymogów UE).
Całkiem nowy model
Czy to oznacza, że wszystkie nowe Porsche będą elektryczne? Nie do końca. Nowe Cayenne EV ma dzielić rynek z wersją spalinową. Podobnie będzie także z Panamerą. Spalinowa odmiana tego samochodu zadebiutowała w 2023 roku w swojej trzeciej odsłonie. W planach jest również model elektryczny, który nie będzie jednak spalinową Panamerą ze zmienionym układem napędowym, a całkiem nowym autem. Nie zastąpi jednak świeżej Panamery III, a uzupełni gamę.
„Nowy Cayenne jest w pełni elektryczny, ale przez całą jego żywotność będziemy mieli wersję ICE równolegle. Tak samo jest z Panamerą” – powiedział w rozmowie z brytyjskim magazynem Autocar Michael Steiner, dyrektor badań i rozwoju marki Porsche. Spalinowa Panamera może być na rynku nawet przez dekadę.
Nowa Panamera EV – jaka będzie?
Tego jeszcze nie wiemy. Nie podano daty premiery, a jeśli chodzi o design… możemy się jedynie domyślać, że nie będzie rewolucji. Porsche raczej nie szokuje wyglądem.
Wyżej od Taycana
Jeśli chodzi o parametry, zapewne nie będzie tu ani mniejszej mocy ani mniejszego akumulatora niż w Taycanie. Wręcz przeciwnie – należy spodziewać się jeszcze lepszych parametrów… a przypomnijmy, że topowy Taycan Turbo GT osiąga 1108 KM (!). Dlaczego? Prezes Porsche, Oliver Blume, wskazywał już w swoich wypowiedziach, że nowa, elektryczna Panamera byłaby pozycjonowana wyżej od Taycana. To oznaczałoby, że przyszłość tego modelu nie jest zagrożona. Czy doczeka się jednak nowej generacji? Na ten temat także informacji jeszcze nie mamy – Porsche jest ostrożne w komunikowaniu takich kwestii.
Inne elektryczne plany
Cayenne i Panamera EV nie są jedynymi modelami elektrycznymi, które planuje wprowadzić Porsche. Nie znamy jeszcze nazwy nowego SUV-a, ale już wiemy, że model większy od Cayenne będzie dostępny jedynie w odmianie na prąd. Takie auto otrzyma trzeci rząd siedzeń – czyli coś, czego nigdy nie oferowano w Cayenne.
Porsche wskazuje, że „transformacja napędowa na niektórych rynkach może przebiegać wolniej”, w związku z czym modele spalinowe i elektryczne mają współistnieć na rynku. Marka planuje dalsze inwestycje w silniki benzynowe, a także w technologię paliw syntetycznych. – Pod koniec dekady chcemy używać w znacznym stopniu e-paliwa. Moglibyśmy, stopniowo, galon po galonie, zastąpić paliwo kopalne e-paliwem – wskazuje Michael Steiner. Jak widać, marka nie zamyka się na żadne rozwiązania. Ma dobre wiadomości dla fanów zarówno napędów elektrycznych, jak i spalinowych. Pozostaje się cieszyć. Szkoda, że to nie są samochody dla każdego…No, może dla każdego, ale na pewno nie na każdą kieszeń.
MA