Jak zapewnił producent niebawem ładowarki zostaną otwarte dla marek zewnętrznych. Tesla chce ponadto podobne superszybkie stacje otworzyć w kolejnych europejskich lokalizacjach. Czy także w Polsce? Na razie amerykański producent nie ujawnił ani lokalizacji, ani harmonogramu wdrożeń.
Główną różnicą w stosunku do poprzedniej generacji jest, oprócz wyższej obudowy te najnowsze posiadają dłuższy przewód ładujący. Powinno to ułatwić innym markom korzystanie z ładowarek. Nowy Supercharger w Harderwijk będzie początkowo otwarty tylko dla pojazdów Tesli. Wynika to z faktu, że producent chce przetestować i ocenić wydajność nowych stacji. Jednak wkrótce wszystkie inne pojazdy elektryczne również będą mogły się tam podłączyć.
Tesla nie poinformowała jeszcze oficjalnie o wydajności nowych ładowarek. Na tabliczce znamionowej przymocowanej z tyłu jednej z ładowarek V4 można jednak zobaczyć pewne dane. Wskazują one napięcie nominalne “Rated Voltage” 1000 VDC i „prąd nominalny “Rated Current”” o mocy 615 amperów. Przełożyłoby się to na moc ładowania do 615 kW. Gdyby jednak zastosować tę samą logikę do stacji szybkiego ładowania CCS innych dostawców (często określanych jako 600 woltów i 920 amperów), teoretycznie mogłyby one zapewnić do 500 kW.
Proces ładowania pojazdów Tesli w nowych superszybkich ładowarkach pozostaje taki sam (co widać na pierwszych filmach ładowania wykonanych w Harderwijk zamieszczonych na platformie YouTube.com). Nadal nie mają jednak wyświetlacza ani czytnika kart. Tak, więc nawet w przypadku firm innych niż Tesla nic nie powinno się zmienić w procesie ładowania, poza tym, że wymaga aplikacji Tesla.
Tesla zapowiedziała, że w tym roku chce dostarczyć swoim klientom 1 800 000 aut.