Nowy hub ORLEN Charge umożliwia ładowanie ośmiu pojazdów jednocześnie. Oferowana przez niego moc szczytowa to 400 kW, a minimalna moc jaką operator zakłada per stanowisko to 200 kW. W efekcie czas ładowania skraca się trzykrotnie względem dotychczasowych, najpopularniejszych rozwiązań – auto można naładować do optymalnego poziomu w około 20 minut. To tyle, ile potrzeba, by wypić kawę. Należy też dodać, że same urządzenia dostarczył Kempower.

Zaawansowany system dynamicznego podziału mocy sam dostosowuje energię do potrzeb poszczególnych pojazdów. Gdy jedno auto nie wykorzsytuje pełnego potencjału, moc automatycznie trafia do pozostałych stanowisk. Dzięki temu, niezależnie od liczby podłączonych pojazdów, czas postoju pozostaje krótki i przewidywalny.
Hub w Olsztynku działa 24 godziny na dobę, oferuje płatności zbliżeniowe, intuicyjne ekrany dotykowe i pełną obsługę w aplikacji ORLEN Charge, która pozwala kierowcom monitorować postęp i koszty ładowania. Całość została zaprojektowana tak, by ładowanie EV nie różniło się od typowego postoju na stacji paliw: z przerwą na kawę i przekąskę, odpoczynek i odświeżenie.
„Nowy hub w Olsztynku w praktyce niweluje jedną z głównych barier rozwoju elektromobilności – długi czas ładowania. W perspektywie dwóch lat planujemy uruchomienie ponad 50 podobnych obiektów wzdłuż głównych tras, co uczyni podróżowanie samochodem elektrycznym równie wygodnym jak spalinowym” – mówi Marek Balawejder, Członek Zarządu ORLEN ds. Sprzedaży Detalicznej.

Kolejne huby już w drodze
Do końca roku ORLEN uruchomi kilkanaście kolejnych hubów szybkiego ładowania, m.in. w Szczecinie, Gorzowie Wielkopolskim, Zgorzelcu, Nowym Dworze Gdańskim oraz przy kluczowych MOP-ach: Barnisław, Gruczno, Morzęcino, Brzegi i Szumowo.
Każdy z nich będzie wyposażony w 6–12 punktów ładowania o mocy do 400 kW oraz w inteligentny system zarządzania energią. To oznacza, że na głównych trasach – A1, A2, A4 oraz S7 – kierowcy będą mogli zaplanować długą podróż elektrykiem z taką samą swobodą jak samochodem spalinowym.

Przykładowo, trasę z Białegostoku do Krakowa (500 km) można już dziś pokonać z jednym lub dwoma krótkimi postojami – w Szumowie, Warszawie i Brzegach – korzystając z nowej infrastruktury ORLEN Charge. Inwestycje te realizowane są w ramach projektu „Perun E-mobility”, współfinansowanego przez Unię Europejską w ramach instrumentu CEF Transport AFIF.
ORLEN Charge: jakość i ilość
Choć ORLEN nie jest jeszcze największym operatorem w Polsce pod względem liczby punktów, jego strategia coraz wyraźniej opiera się na inwestycjach w jakość i moc infrastruktury. Według danych F5A New Mobility Research & Consulting, we wrześniu 2025 r. ORLEN miał 7,9% udziału w rynku DC, zajmując czwarte miejsce za GreenWay (19,2%), LIDL (18,4%) i Powerdot (15,1%).

Jednak w zestawieniu przyrostu mocy ładowania ORLEN już teraz znajduje się w czołówce. W województwach mazowieckim, małopolskim i kujawsko-pomorskim koncern zanotował najwyższe przyrosty zainstalowanej mocy w Polsce – co pokazuje, że rozwój nie polega na liczbie stacji, lecz na ich potencjale energetycznym.
„Infrastruktura taka jak w Olsztynku pozwala skrócić postój do 15–20 minut – czyli dokładnie tyle, ile zaleca się na odpoczynek po dwóch godzinach jazdy. W praktyce zaciera się różnica między autem elektrycznym a spalinowym”
– komentuje Piotr Suchodolski, Dyrektor ds. Marketingu Komercyjnego ORLEN.

Rynek ładowania w Polsce: coraz bardziej konkurencyjny
Według analiz F5A, największą sieć szybkich ładowarek w Polsce wciąż posiada GreenWay, który dodaje średnio 38 nowych punktów miesięcznie. Dynamicznie rosną też MOYA (+20) oraz Powerdot (+14).
Tymczasem ORLEN koncentruje się na jakościowym skoku: inwestuje w huby dużej mocy, pełną obsługę 24/7, integrację z usługami convenience i bezpieczeństwo zasilania. W praktyce oznacza to, że sieć ORLEN Charge nie tylko się rozrasta, ale również przygotowuje się na obsługę nowej generacji samochodów elektrycznych o pojemności baterii przekraczającej 100 kWh i obsługujących wysokie moce ładowania.

W kierunku europejskiego lidera
Dziś ORLEN Charge posiada ponad 1200 punktów ładowania w Polsce i rozwija kolejne w Czechach, Niemczech oraz na Litwie. Do 2035 roku koncern chce stać się liderem rynku ogólnodostępnego ładowania EV w regionie Europy Środkowej. Jeśli tempo rozwoju się utrzyma, ten cel wydaje się w pełni realistyczny.
PMA

