Bezpieczne ogumienie

Opony z homologacją producenta. Czy są konieczne? Nie, ale ….

Warto pamietać, że opony są bardzo ważnym elementem auta, mającym duży wpływ na bezpieczeństwo podróżowania w każdych warunkach atmosferycznych
Źródło zdjęcia: Audi

Najwyższy już czas na wymianę opon. Czy w samochodach, zwłaszcza elektrycznych, trzeba korzystać z ogumienia z homologacją producenta? Czym grozi kupienie innego kompletu? Zapytaliśmy eksperta.

  • Opony z homologacją, czy bez?
  • Z homologacją OE producenta wskazane, choć niekonieczne o ile posiadają europejską homologację ECE
  • Ogumienie zimowe musi mieć europejską homologację E/ECE i śnieżynkę na tle trzech szczytów
  • A co z elektrykami? Stosować opony całoroczne czy sezonowe?
  • Raczej sezonowe. Zapewnią większy komfort szczególnie w mocniejszych autach elektrycznych  

Czas na zmiany, czas na opony

W niektórych częściach Polski południowej właśnie spadł śnieg. To oznacza, że kto nie zdążył z wymianą opon, może mieć niedługo problem z dojazdem do celu. Pod warsztatami wulkanizacyjnymi ustawiają się kolejki, a jeśli ktoś jeszcze nie kupił opon zimowych, zapewne intensywnie przegląda oferty sklepów z ogumieniem.

Można tam natrafić na opony z homologacją do aut różnych marek, a także te bez homologacji. Logiczne wydawałoby się, by postawić na te z homologacją, ale ich wybór jest zwykle skromny. W dodatku nierzadko mówimy tu o starszych modelach – czyli np. homologację do BMW ma model starszy opony, a nowszy już nie.

Jednocześnie, na grupach posiadaczy aut można spotkać przestrogi przed kupowaniem opon bez homologacji – kierowcy „straszą”, że jej brak może oznaczać problemy w serwisie czy z ubezpieczalnią. Nie przedstawiają jednak na to dowodów czy paragrafów, a jedynie bazują na odczuciach i „zalecają ostrożność”. Co zrobić?

Opony do auta elektrycznego: o czym pamiętać?

Mocniejsze, cięższe i szybsze elektryki sprawiły, że wybór odpowiedniego kompletu stał się jeszcze ważniejszą kwestią. Najważniejsze pozostaje jednak to, aby opony spełniały normy bezpieczeństwa i były dopasowane do warunków, w jakich jeździmy.

Opony z homologacją OE: potrzebna czy niekonieczna?

W ostatnich latach coraz częściej słychać o oponach z homologacją producenta samochodu. Audi oznacza je symbolem AO, BMW gwiazdką, Mercedes literami MO, Porsche NO. W teorii są to opony stworzone we współpracy z marką samochodową, perfekcyjnie dostrojone do konkretnego modelu.

Czy trzeba ich używać? Odpowiedź jest bardziej złożona, niż mogłoby się wydawać.

Grzegorz Laskowski, ekspert Audi, wyjaśnia to bardzo precyzyjnie: „Homologacja producenta samochodu (OE – Original Equipment) jest dobrowolna i oznacza, że dany model opony został specjalnie dopasowany do konkretnego modelu pojazdu. Opony takie są zoptymalizowane pod kątem osiągów, komfortu czy zużycia paliwa, ale ich stosowanie nie jest obowiązkowe.”

W praktyce oznacza to, że kierowca może zamontować opony bez takiej homologacji, o ile spełniają wymagania techniczne: rozmiar, indeks nośności, indeks prędkości oraz – co kluczowe – posiadają europejską homologację ECE, wymaganą prawnie dla wszystkich opon sprzedawanych w UE.

Tu nie ma żadnej uznaniowości: każda opona musi mieć znak E lub e w kółku. Tylko wtedy jest dopuszczona do obrotu.

Co daje homologacja OE?

Skoro nie jest obowiązkowa – po co ją stosować? Zdaniem Grzegorza Laskowskiego sprawa jest prosta:

Opony z homologacją są dostosowane do wymagań danego pojazdu. Zapewniają optymalną przyczepność, drogę hamowania, poziom hałasu czy współpracę z systemami ABS i ESP. Mogą różnić się mieszanką, konstrukcją lub wzorem bieżnika od standardowej wersji tej samej opony.”

To nie oznacza, że opony bez homologacji są złe. Mogą jednak zachowywać się minimalnie inaczej – być głośniejsze, mniej komfortowe, wolniej reagować w ekstremalnych sytuacjach lub szybciej się zużywać. Zwykle różnice nie są dramatyczne, ale w mocnych, ciężkich EV – już mogą być w jakiś sposób zauważalne.

Producenci opon potwierdzają, że wersje OE są często projektowane z innymi parametrami tłumienia, sztywności karkasu czy mieszanki gumowej, co pozwala zminimalizować hałas toczenia i poprawić efektywność energetyczną.

Homologacja a serwis i ubezpieczenie

Wśród kierowców krąży mit, że brak homologacji OE może być powodem odmowy naprawy gwarancyjnej lub problemów z wypłatą odszkodowania.

Ekspert rozwiewa te wątpliwości zdecydowanie: „Stosowanie opon bez homologacji producenta nie powoduje żadnych problemów w serwisie. Ważne jest jedynie, aby opony miały homologację ECE i spełniały wymagania techniczne pojazdu.”

To samo dotyczy ubezpieczeń. Firmy ubezpieczeniowe nie analizują, czy auto ma opony AO, MO czy NO. Liczy się jedynie to, czy opona była dopuszczona do ruchu, w dobrym stanie i prawidłowo eksploatowana. W skrócie: brak homologacji OE nie zmienia nic w kontekście gwarancji i OC/AC.

Jakie opony zimowe muszą mieć oznaczenia?

Tutaj zasady są już konkretnie określone przepisami. Opony zimowe muszą mieć:

  • europejską homologację E/ECE
  • oznaczenie zimowe 3PMSF (śnieżynka na tle trzech szczytów)

To właśnie symbol 3PMSF gwarantuje, że opona przeszła testy przyczepności na śniegu i jest uznawana za oponę zimową w krajach, gdzie zimówki są obowiązkowe.

Grzegorz Laskowski podkreśla różnicę między 3PMSF a M+S: „Oznaczenie M+S jest starsze i nie gwarantuje rygorystycznych parametrów przyczepności. Opony z samym M+S mogą nie być uznawane za zimowe w niektórych krajach.”

W praktyce oznacza to, że jeśli jeździmy np. do Austrii, Czech czy Niemiec, brak symbolu 3PMSF może oznaczać problemy podczas kontroli. Przykładowo, w Niemczech trzeba mieć opony „ze śnieżynką” (zimowe lub niektóre całoroczne) w warunkach zimowych (śnieg, lód na drodze).

Opony z homologacją producenta. Czy są konieczne? Nie, ale …. - 5 homologacja opony
W Czechach od listopada do końca marca pojazdy muszą mieć opony zimowe, jeśli na drodze znajduje się stała warstwa śniegu, lodu lub oblodzenia. Fot. Skoda

Nie określono konkretnych dat, w jakich jest to obowiązkowe, ale jeśli warunki są zimowe: trzeba dysponować odpowiednią oponą. Podobnie jest w Czechach (od 1 listopada do 31 marca pojazdy muszą mieć opony zimowe, jeśli na drodze znajduje się stała warstwa śniegu, lodu lub oblodzenia lub jeśli ze względu na warunki pogodowe można założyć, że taka warstwa może pojawić się na drodze podczas jazdy). Z kolei na Litwie opony zimowe – niezależnie od warunków – są obowiązkowe od 10 listopada do 1 kwietnia.

Co z oponami całorocznymi w samochodach elektrycznych?

Opony całoroczne przeszły ogromną ewolucję i do wielu aut spalinowych są realną alternatywą, radzącą sobie w różnych warunkach i zapewniające dobre parametry, pomijając może jazdę w górach w śniegu albo jazdę sportową. W przypadku samochodów elektrycznych sprawa jest jednak mniej oczywista.

Elektryki są cięższe, mocniej obciążają bieżnik podczas hamowania i mają większy moment obrotowy. To powoduje, że całoroczne opony zużywają się w nich szybciej, a droga hamowania w zimie bywa dłuższa niż na pełnoprawnych zimówkach.

Dlatego większość producentów aut EV rekomenduje opony sezonowe, chyba że jeździmy głównie po mieście, w umiarkowanym klimacie i bez stromych podjazdów.

Czy samochód elektryczny zużywa zimą więcej energii z powodu opon?

Zimowe opony mogą zwiększyć zużycie energii – głównie z powodu bardziej miękkiej mieszanki i głębszego bieżnika, co podnosi opory toczenia.

Testy ADAC pokazują, że różnica względem opon letnich może sięgać 2–4 procent przy wyższych prędkościach. Jednak największy wpływ zimą ma:

  • ogrzewanie kabiny
  • niska temperatura baterii
  • gorsza aerodynamika (śnieg, błoto, wiatr)

W praktyce zimówki odpowiadają za niewielką część zimowego wzrostu zużycia energii. Bezpieczeństwo i przyczepność na śniegu przewyższają jednak wady wynikające z pewnego spadku zasięgu.

Jak wybrać opony zimowe do samochodu elektrycznego?

Najważniejsze jest, aby opony były dobrane do masy pojazdu i miały odpowiedni indeks nośności. Elektryki, przez ciężkie baterie, wymagają zwykle wyższych indeksów niż auta spalinowe w tym samym segmencie.

Warto też zwrócić uwagę na:

  • niski hałas toczenia
  • dedykowane wersje EV (oznaczenia typu EV, Elect, HL)
  • mieszankę zoptymalizowaną pod wysoki moment obrotowy
  • najnowsze modele sprawdzone w testach, np. cenione są te przeprowadzane przez ADAC lub Auto Bild

Opony z homologacją producenta nie są obowiązkowe, ale mogą być dobrym wyborem dla osób, które oczekują maksymalnej przewidywalności i komfortu – zwłaszcza w mocnych elektrykach typu Audi e-tron, BMW i4 czy Mercedes EQE.

Podsumowanie. Bezpieczeństwo jest najważniejsze

Opony z homologacją OE dają pewną wartość dodaną, zwłaszcza w autach klasy premium i elektrykach o dużej mocy. Nie są jednak obowiązkowe – kluczowe jest to, aby opona miała homologację ECE, właściwe oznaczenia zimowe i parametry dobrane do samochodu.

Jak podkreśla Grzegorz Laskowski: „Podsumowując, opony zimowe muszą mieć homologację typu ECE oraz odpowiednie oznaczenia zimowe, ale nie muszą mieć homologacji konkretnego producenta samochodu.”

W praktyce oznacza to, że kierowca może świadomie wybrać opony dopasowane do swojego stylu jazdy i warunków, w jakich korzysta z auta. Elektryki najlepiej czują się na dobrych oponach sezonowych, które zapewnią krótką drogę hamowania i stabilność na śliskiej nawierzchni. Nie warto na nich oszczędzać – opona to w końcu jedyne, co łączy nas z drogą.

PMA

REKLAMA