Komisja Europejska prowadzi dochodzenie antysubsydyjne dotyczące chińskich pojazdów elektrycznych. Śledztwo ma ustalić, czy należy nałożyć cła w celu ochrony producentów z UE przed „zalewem” tańszych elektryków z Państwa Środka . Dochodzenie ma zakończyć się przed końcem roku, ale zdaniem agencji Reutersa UE może nałożyć tymczasowe cła już w lipcu.
Komisja Europejska rozpocznie już jutro (07.03. 2024 r.) rejestrację celną importowanych chińskich pojazdów elektrycznych (EV), co oznacza, że od tego momentu mogą one zostać objęte cłami, jeśli unijne dochodzenie handlowe wykaże ostatecznie, że otrzymują one nieuczciwe dotacje.
W opublikowanym we wtorek dokumencie Komisja stwierdziła, że ma wystarczające dowody wskazujące, że chińskie pojazdy elektryczne są subsydiowane, a ich import wzrósł o 14% rok do roku od formalnego wszczęcia dochodzenia w październiku 2023 r. (średnio chińskie elektryki są o 20 % tańsze niż ich europejskie odpowiedniki – przyp. red.).
„Producenci mogliby ponieść szkodę, którą trudno byłoby naprawić, gdyby chiński eksport do krajów unijnych utrzymywał się w tak szybkim tempie, aż do zakończenia dochodzenia” – czytamy w dokumencie. Tymczasem chińska Izba Handlowa przy UE wyraziła rozczarowanie tym posunięciem tłumacząc, m. in. że gwałtowny wzrost importu odzwierciedla rosnący popyt w Europie na pojazdy elektryczne.
Przypomnijmy, że na początku roku przedstawiciele Unii Europejskiej przebywali w Chinach, gdzie wizytowali fabryki m. in. takich potentatów jak BYD, SAIC i Geely. Unijne śledztwo, formalnie wszczęte w październiku zeszłego roku, ma potrwać 13 miesięcy. Jego celem jest ustalenie, czy tańsze pojazdy elektryczne wyprodukowane w Chinach korzystają w nieuczciwy sposób z dotacji państwowych. Dochodzenie określi m. in. czy łańcuch wartości BEV-ów w Chinach korzysta z nielegalnego subsydiowania (dofinansowania rządowego) oraz czy dotacje te powodują lub grożą spowodowaniem szkody gospodarczej dla producentów BEV z UE.
Dochodzenie jest zgodne z surowymi procedurami prawnymi zgodnymi z zasadami UE i WTO, umożliwiając wszystkim zainteresowanym stronom, w tym chińskiemu rządowi i firmom/eksporterom, przedstawienie swoich uwag, dowodów i argumentów w sprawie.
Rafał Wąsowicz