Marka DS miała być próbą zaistnienia Francuzów w segmencie premium. „Miała”, bo plan nie do końca się udał. Owszem, modelom trudno zarzucić nieatrakcyjną stylistykę czy mało efektowne wykonanie – nie są jednak popularne ze względu na wysokie ceny, małą gamę jednostek spalinowych czy wciąż jeszcze niewystarczający prestiż w porównaniu zwłaszcza z rywalami z Niemiec. Czy szansą dla DS-a jest mocne skupienie się na elektromobilności? Bardzo możliwe.
„Okręt” flagowy firmy
Poprzednim topowym modelem marki był sedan DS9, który był technicznie spokrewniony z Peugeotem 508. Nie zrobił zawrotnej, rynkowej kariery i chyba już nie zrobi. Nową szansą na skradnięcie serc zamożnych klientów ma być DS No. 8.
Oficjalna premiera tego auta odbędzie się za kilka dni, zdjęcia trafiły już jednak do sieci. Dotychczas mogliśmy oglądać fotografie zamaskowanych prototypów i wizualizacje, a teraz… wszystko jest już jasne. Auto ma kształt typu fastback, z mocno opadającą linią dachu. Nie zabrakło „obowiązkowego” dziś zwiększonego prześwitu. Do charakterystycznych punktów nowego projektu należą: smukłe reflektory DS Pixel Vision z „kłami” z diod do jazdy dziennej, zakryty grill ze specyficznym wzorem, a także srebrne, podkreślone słupki C. Auto jest malowane na dwa kolory, z czarnymi akcentami zarówno na dole, jak i na górze – czyli z czarnym dachem, progami i elementami na dole nadwozia. Auto nie ma widocznych klamek, co jest zgodne z aktualnymi trendami i polepsza aerodynamikę.
Wewnątrz styliści zadbali o wykończenie premium i nietypową kolorystykę. Nie zabrakło interesującej kierownicy w stylu retro, a także „pływającej” konsoli centralnej z dotykowymi panelami sterowania, jak również „niezbędnego” w najnowszych autach, wielkiego ekranu dotykowego. Jest skierowany w stronę kierowcy. Dodatkowo, system audio Electra 3D firmy Focal zadba o odpowiednie nagłośnienie.
Zasięg i napęd
Auto powstaje na nowej platformie STLA Medium, znanej już m.in. z Peugeotów 3008/5008 i Opla Grandlanda. Tamte modele są jednak dostępne także w odmianach hybrydowych plug-in, podczas gdy DS ma być wyłącznie elektryczny.
Należy się więc spodziewać zasięgu na poziomie nawet 750 km. Najpewniej w gamie zabraknie bazowych jednostek znanych z wspomnianych wyżej „krewniaków”. 213-konny wariant z napędem na przód może w DS-ie się nie pojawić, za to 326-konny Dual Motor – zapewne tak. Standardem najpewniej będzie – wzorem Peugeota – pompa ciepła. Czekamy na oficjalny debiut. Nowych zdjęć zapewne nie zobaczymy, ale szczegóły techniczne mogą być interesujące. Choć o sukcesie i tak zadecyduje między innymi cena. W segmencie premium jest tłoczno – DS zapewne będzie rywalizował m.in. z Audi Q6 e-tron, Mercedesem EQE SUV, a także z Teslą Model Y, BMW iX3 oraz iX, jak również z Lexusem RZ.
MA