Główne założenia projektu
W 2019 roku Formuła 1 przedstawiła jeden z najambitniejszych projektów w swojej ponad 70-letniej historii. Królowa motorsportu, której głównym założeniem jest przekraczanie kolejnych barier w celu osiągnięcia maksymalnej szybkości, ma stać się w pełni neutralna klimatycznie. Ryk silników spalinowych, strzały z wydechu, porażająca prędkość na prostych i w zakrętach – za to fani motoryzacji pokochali tę dyscyplinę na przestrzeni lat. Wydawałoby się, że Net Zero kompletnie zniszczy esencję tego sportu, ale czy rzeczywiście tak się stanie?
Nie! Miłośnicy F1 mogą być spokojni, ponieważ w kampanii Net Zero wcale nie chodzi o zrezygnowanie z silników spalinowych na rzecz elektrycznych lub wodorowych. Technologie elektryczną wykorzystują inne serie, na przykład Formuła E albo Extreme E, o których opowiemy w dalszej części artykułu. Choć bolidy Formuły 1 już nigdy nie będą wyposażone w silniki V12 ani V10, to mimo wszystko pozostaną one spalinowe, a dokładniej hybrydowe. Obecnie samochody posiadają motory V6 o pojemności 1.6 litra i są to najbardziej wydajne silniki samochodowe na świecie. Osiągają wydajność rzędu 50%, gdy wydajność przeciętnych silników używanych przemysłowo jest równa 20-40%. Zmiana będzie dotyczyć paliwa. Od 2026 roku, wraz z wejściem nowych regulacji, bolidy będą używać wyłącznie zrównoważonego paliwa. Jest to zaawansowane, syntetyczne paliwo powstałe w wyniku wychwytu węgla z odpadów lub biomasy niespożywczej. Użycie go pozwala na prawie całkowite ograniczenie emisji dwutlenku węgla. Opracowywane jest wraz z jednym z głównych sponsorów F1 – paliwowym gigantem Aramco – ale przede wszystkim będzie również udostępnione do użytku zwykłym samochodom.
– Niewiele osób zdaje sobie sprawę, że aktualne hybrydowe jednostki napędowe są najbardziej wydajne na świecie. Rozwijają większą moc przy użyciu mniejszej ilości paliwa, czyli emitując mniej dwutlenku węgla, niż jakikolwiek inny samochód. Wierzymy, że F1 może nadal być liderem przemysłu samochodowego i współpracować z sektorem energetycznym oraz motoryzacyjnym, by przygotować pierwszy na świecie neutralny węglowo silnik spalania wewnętrznego, który wyraźnie zredukuje światową emisję karbonu – powiedział Chase Carey, ówczesny dyrektor naczelny i prezes wykonawczy Formuły 1.
Ważną rolę odgrywają również podzespoły elektryczne, które będą cały czas ulepszane. Obecny 1,6-litrowy, turbodoładowany silnik spalinowy V6 zostanie rozbudowany o znacznie mocniejszy komponent elektryczny. Nowe MGU-K (Kinetic Motor Generator Unit), niemal potroi ilość energii elektrycznej wytwarzanej przez obecne komponenty hybrydowe. Zostanie zebrane więcej energii z hamowania – która w przeciwnym razie zostałaby zmarnowana – w wyniku czego MGU-K ma produkować około 350 kW w 2026 roku, co stanowi ogromny wzrost w stosunku do 120 kW energii obecnie wykorzystywanej przez MGU-K i MGU-H.
Jednakże szkodliwe emisje wydzielane przez bolidy, to ułamek całego śladu węglowego Formuły 1. Według raportu opublikowanego w 2019, który towarzyszył prezentacji planu Net Zero, samochody wyścigowe odpowiadają za 0,7% wszystkich emisji. W tamtym roku mistrzostwa wygenerowały 256 000 ton CO2, a rozkład czynników składających się na emisję wyglądał następująco: 45% to logistyka, czyli transport drogowy, powietrzny i morski, 27,7% to podróże personelu (głównie lotnicze), 19,3% emisji generowały fabryki każdego z zespołów, 7,3% to organizacja samych grand prix, a pozostałe 0,7% to wspomniane emisje samochodów. Zatem najważniejszym celem nie jest to, żeby bolidy były bardziej ekologiczne, a usprawnienie, optymalizacja i zmodernizowanie logistyki.
„Na europejskie wyścigi sprzęt przewozi flotylla ponad 370 ciężarówek. Poza Europą wyposażenie zespołów transportowane jest siedmioma towarowymi Boeingami 747. Najnowsza wersja tego samolotu zabiera na pokład 230 tysięcy litrów paliwa i może na takim zapasie przelecieć nieco ponad osiem tysięcy kilometrów. Dla porównania, podczas jednego wyścigu wszystkie samochody F1 spalą łącznie maksimum 2200 kilogramów benzyny – o ile dojadą w komplecie do mety. Poza samym frachtem, trzeba jeszcze uwzględnić transport personelu. Nawet w obrębie Europy większość pracowników podróżuje samolotami.” – napisał Mikołaj Sokół, dziennikarz i komentator zajmujący się F1.
Jakie kroki zostały do tej pory podjęte?
Przez 5 lat od ogłoszenia kampanii Net Zero wdrożono już wiele istotnych zmian i unowocześniono zarówno samochody, jak i organizację zawodów. W 2022 roku wprowadzono znaczący pakiet regulacji zmieniający wygląd i technologię bolidów. Z punktu widzenia ekologii i realizacji planu osiągnięcia neutralności klimatycznej nastąpiła jedna znacząca zmiana – samochody zaczęły być napędzane paliwem E10 – którego 10% stanowi etanol. Był to pierwszy i jakże istotny krok w stronę stworzenia w pełni zrównoważonego paliwa.
Najwięcej zmieniło się jednak poza torem. Zaczęto od małych kroków. Prostą zmianą było ograniczenie jednorazowych tworzyw sztucznych w padoku i na terenie toru, z naciskiem na promowanie używania butelek wielokrotnego użytku i zapewnienie dużej liczby stacji z wodą. Dąży się do ponownego wykorzystania, recyklingu lub zmiany przeznaczenia materiałów używanych podczas weekendu wyścigowego. Wiele torów współpracuje obecnie z lokalnymi bankami żywności i organizacjami charytatywnymi, aby pomóc w przekazywaniu nadwyżek żywności potrzebującym w lokalnej społeczności. Na przykład, po odwołanym grand prix Australii, ponad 1,5 tony niewykorzystanej żywności zostało przekazane 17 organizacjom charytatywnym.
Zajęto się również kwestią zasilania torów i fabryk. Panele słoneczne, które wytwarzają wystarczającą ilość energii przez cały rok, aby zasilić całe Grand Prix, zostały zainstalowane na torze Paul Ricard (Francja) i Circuit Gilles Villeneuve (Kanada), natomiast Circuit de Catalunya (Hiszpania) i Sakhir International Circuit (Bahrajn) są w 100% zasilane energią odnawialną. Zespoły pracują nad tym, aby ich siedziby były bardziej zrównoważone. Biura F1 wykorzystują obecnie w 100% energię odnawialną, a firma – podobnie jak wiele zespołów – uzyskała najwyższą akredytację zarządzania zrównoważonym rozwojem przyznawaną przez FIA. Jednocześnie wszyscy nadawcy zajmujący się transmisją weekendów wyścigowych pracują nad pozyskiwaniem alternatywnych biopaliw do zasilania swoich generatorów. Co więcej ograniczono liczbę dziennikarzy i nadawców obecnych na zawodach, co również przekłada się na zmniejszenie śladu węglowego. Transmisje pochodzą od głównego nadawcy, który dalej przekazuje pasmo studiom stacjonarnym w najodleglejszych zakątkach świata.
– Współpracujemy z naszym partnerem DHL, aby znaleźć sposoby na przenoszenie sprzętu przy znacznie mniejszym wpływie na planetę i ostatecznie osiągnąć Net Zero Carbon. Częścią tego jest sposób, w jaki moglibyśmy zregionalizować kalendarz w przyszłości, aby wyścigi w Ameryce Północnej odbywały się razem, wyścigi w Europie razem, wyścigi na Bliskim Wschodzie razem i wyścigi w Azji razem. Rozwiązanie tego problemu nie jest proste i zajmie trochę czasu. Musimy podróżować po świecie, ale starajmy się robić to w bardziej efektywny sposób. To właśnie w tym obszarze zmieniło się nastawienie w ciągu ostatnich kilku lat – powiedział Ross Brawn, do niedawna dyrektor sportowy F1.
Osobisty przykład 7-krotnego mistrza świata
Lewis Hamilton, 7-krotny mistrz świata, uznawany za jednego z najlepszych, a przez wielu nawet za najlepszego kierowcę wszechczasów, postanowił dać przykład i dołączyć do walki o bezpieczną, zieloną przyszłość. Hamilton, idąc w sukurs całej Formule 1, oświadczył, że ograniczy swój ślad węglowy do zera. Sprzedał swój prywatny samolot, sprzedał wiele samochodów ze swojej kolekcji. Podróżuje po drogach elektrycznym Smartem i Mercedesem EQC. Jeśli decyduje się na podróż lotniczą, często wybiera połączenia rejsowe zamiast prywatnych, niewydajnych ekologicznie lotów. Co więcej, Brytyjczyk od lat jest na diecie wegetariańskiej i promuje zdrowy styl życia na swoich mediach społecznościowych, a warto nadmienić, że na samym Instagramie ma on ponad 36 milionów obserwujących. Jest to jedynie ciekawostka, ale zasługuje na uznanie, zwłaszcza, że przy takich zasięgach Lewis może mieć faktyczny wpływ na styl życia wielu osób.
Formuła E
FiA, czyli Fédération Internationale de l’Automobile, idzie zgodnie z duchem czasu i już w 2014 wypełniło lukę w świecie wyścigów. Wtedy to powstała Formuła E, czyli seria wykorzystująca wyłącznie pojazdy z napędem elektrycznym, o której niejednokrotnie pisaliśmy na naszym portalu. Choć na początku samochody nie robiły większego wrażenia w porównaniu z innymi klasami, to po 10 latach możemy zaobserwować znaczący rozwój. W 2022 roku podczas GP Monako zadebiutowała najnowsza (trzecia) generacja elektrycznych bolidów. Silniki o mocy 470 koni mechanicznych zapewniają możliwość osiągnięcia prędkości maksymalnej przekraczającej 322 kilometrów na godzinę (w przypadku GEN2 wynosiła ona 280 km/h), przy jednoczesnym odzyskiwaniu aż 40% energii podczas hamowania, dzięki zastosowaniu rekuperacji. Skuteczność silnika elektrycznego (95%) nie ma porównania do spalinowego (maksymalnie około 50%). W porównaniu z pojazdami F1, GEN3 wyposażony jest w napęd na obie osie, co poza poprawą właściwości trakcyjnych, umożliwiło całkowite zrezygnowanie z tradycyjnego, hydraulicznego układu hamulcowego na tylnej osi. Funkcję hamowania przejęła technologia rekuperacji. Podczas hamowania rekuperacyjnego przednia oś generuje nawet do 250 kilowatów mocy, a tylna aż 350 kW, co łącznie daje imponującą moc ładowania z odzysku energii wynoszącą aż 600 kW. Ponadto, możliwe jest również zewnętrzne ładowanie o mocy 600 kW, co stanowi prawie dwukrotnie większą wartość niż w przypadku najbardziej zaawansowanych komercyjnych ładowarek dostępnych na rynku.
W obecnym sezonie zawody rozgrywają się na 10 torach, z czego dwa wyścigi już miały miejsce w styczniu. W stawce rywalizuje 22 kierowców. Mimo kolejnych postępów technologicznych i organizacyjnych seria nie może dorównać popularności Formule 1, która z roku na rok zyskuje tysiące nowych fanów. Istotną kwestią w popularyzacji F1 jest podbój rynku amerykańskiego, który możemy zaobserwować od kilku lat. W sezonie 2024 w Stanach Zjednoczonych odbędą się aż trzy wyścigi: w Las Vegas, w Miami i w Austin. Zatem kluczową rolę odgrywać będzie prezentowana przez F1 postawa i to jakie wdrożą rozwiązania, albowiem ich osiągnięcia (lub ich brak) będą na ustach całego świata. Do terminu realizacji planu Net Zero pozostało 6 lat, na razie trudno przewidzieć, czy uda się go zrealizować, ale królowa motorsportu idzie do celu tak jak ma w zwyczaju – szybko i pewnie.
Maksym Berger