Mercedes
CEO Mercedesa, Ola Källenius, wezwał do wprowadzenia długoterminowych dotacji na zakup pojazdów elektrycznych, zauważając, że popyt na te auta nie spełnia oczekiwań sprzed pięciu lat. Firma planuje do końca dekady wprowadzić elektryczne modele we wszystkich kluczowych segmentach rynku – od luksusowej klasy S po kompaktowe samochody – donosi serwis thedrive.io.
– Nie kwestionujemy potrzeby dekarbonizacji – powiedział Källenius w rozmowie z Süddeutsche Zeitung. Jednak zbyt niska sprzedaż skłoniła go do zaproponowania zachęt zakupowych, które mogłyby zmniejszyć niepewność klientów. Jako przykład skutecznej polityki wspierającej elektryfikację Källenius wskazał Chiny. – Możemy wiele nauczyć się od innych regionów gospodarczych, które stosują bodźce i dotacje, bo niektóre z nich są bardziej zaawansowane od nas – stwierdził.
Na ubiegłotygodniowym szczycie branżowym organizowanym przez dziennik Handelsblatt, niemiecki minister gospodarki Robert Habeck zasugerował wprowadzenie dotacji na ładowanie w wysokości 1 000 euro dla osób kupujących nowe lub używane pojazdy elektryczne. Zaproponował także ulgi podatkowe dla osób o niższych dochodach.
Volkswagen
Minister wezwał również koncern Volkswagena do skoncentrowania się na produkcji przystępnych cenowo samochodów elektrycznych, które kosztowałyby poniżej 20 000 euro. – Wasza nazwa to Volkswagen (samochód dla ludu), a nie luksusowy samochód – przypomniał Habeck, podkreślając, że rosnące ceny aut elektrycznych spowalniają ich adaptację na rynku.
Przemysł motoryzacyjny w Niemczech, podobnie jak w innych krajach, przechodzi najgłębszą transformację od dekad. Zarówno producenci, jak i dostawcy starają się dostosować swoje modele biznesowe do nowych realiów – przypomina redakcja thedriven.io.
Ford
Amerykański koncern ogłosił niedawno zwolnienie 14% pracowników z powodu słabego popytu na pojazdy elektryczne w Europie. Tymczasem Volkswagen, największy niemiecki producent, boryka się z napięciami między zarządem a związkami zawodowymi w związku z koniecznością cięcia kosztów. W odpowiedzi na groźby zamykania fabryk i masowych zwolnień zarząd wciąż nie osiągnął porozumienia z pracownikami.
Källenius zapowiedział, że Mercedes również będzie musiał dostosować koszty operacyjne, choć zapewnił, że nie planuje przymusowych zwolnień w Niemczech. – Nie przewidujemy obowiązkowych redukcji zatrudnienia w Mercedes-Benz w Niemczech – dodał.
OW