Cel 10 tysięcy punktów ładowania do 2030 roku w Europie Środkowej to bardzo ambitne założenie. Jakie są największe wyzwania w realizacji tego planu – czy to kwestia lokalizacji, technologii, czy może finansowania
Osiągnięcie założonego celu, jakim jest rozwinięcie sieci punktów ładowania, to rzeczywiście duże wyzwanie organizacyjne, wymagające często mierzenia się z czynnikami niezależnymi od nas. W praktyce oznacza to konieczność koordynacji wielu procesów – od uzyskiwania zgód i pozwoleń administracyjnych, w tym od lokalnych władz samorządowych, aż po integrację nowych technologii z istniejącą infrastrukturą energetyczną.
Aspekt finansowy także nie jest bez znaczenia, bo elektromobilność stanowi kluczowy element transformacji energetycznej ORLEN. Inwestycje w rozwój sieci ładowania to nie tylko bieżące wydatki, ale przede wszystkim działania, które mają budować wartość firmy w dłuższej perspektywie. Nakłady poniesione dziś mogą przynieść wymierne korzyści w przyszłości, zarówno w postaci zwiększenia konkurencyjności, jak i pozytywnego wpływu na środowisko.
Orlen stawia na ultraszybkie huby ładowania z mocą do 400 kW. Czy to odpowiedź na konkretne potrzeby rynku, czy raczej przygotowanie infrastruktury pod przyszłe generacje pojazdów elektrycznych?
To oczywiste, że ORLEN inwestuje w infrastrukturę, która powinna zabezpieczyć zapotrzebowanie rynku w dłuższej, niż bieżąca perspektywie. Z drugiej strony, ta infrastruktura odpowiada na realne potrzeby kierowców już dziś. Zabezpiecza szczytowe zapotrzebowanie na energię elektryczną każdego dostępnego na polskim rynku auta elektrycznego. Huby są wyposażone w dynamiczny system podziału mocy, dostosowujący się do liczby ładowanych pojazdów i ich indywidualnych parametrów.
Jak ważna jest dla ORLENU lokalna produkcja technologii w kontekście bezpieczeństwa łańcucha dostaw i niezależności technologicznej?
Lokalna produkcja urządzeń do ładowania pojazdów elektrycznych odgrywa kluczową rolę w budowaniu niezależności technologicznej oraz zapewnieniu ciągłości działania sieci ORLEN Charge. Wykorzystanie krajowych rozwiązań technologicznych pozwala nie tylko na lepszą kontrolę jakości i szybsze reagowanie na potrzeby rynku, ale także wzmacnia krajowy sektor przemysłowy i wspiera rozwój kompetencji w branży nowoczesnych technologii. Dzięki lokalnej produkcji możliwe jest skrócenie łańcucha dostaw, co przekłada się na większą odporność na globalne zakłócenia, takie jak opóźnienia transportowe, zmiany geopolityczne czy niedobory komponentów.
To szczególnie istotne w kontekście dynamicznie rozwijającego się rynku elektromobilności, gdzie elastyczność i szybkość wdrażania nowych rozwiązań stanowią przewagę konkurencyjną. Jednocześnie ORLEN nie ogranicza się wyłącznie do krajowych dostawców – firma aktywnie dba o dywersyfikację kanałów dostaw, współpracując z różnymi partnerami i producentami. Takie podejście pozwala skutecznie minimalizować ryzyka związane z ewentualnymi przerwami w dostawach urządzeń czy podzespołów, a także umożliwia korzystanie z najnowszych osiągnięć technologicznych dostępnych na rynku międzynarodowym.
Jak zamierzacie przekonać kierowców, którzy dziś często ładują się w domach, do korzystania z waszej sieci?
Ładowanie w domu jest integralną częścią elektromobilności. ORLEN, jako publiczny operator stacji ładowania, buduje swoją ofertę dla tych, którzy nie mają dostępu do tego typu ładowania, jak np. mieszkańcy domów wielorodzinnych, ale także dla tych, którzy chcą naładować auto w krótkim czasie i niezawodnie, bądź potrzebują naładować auto w miejscu i czasie, w którym nie mają dostępu do ładowania domowego.

Rozwój elektromobilności w Polsce wciąż jest wolniejszy niż w Europie Zachodniej. Jak ORLEN może stymulować popyt, a nie tylko budować infrastrukturę?
ORLEN, poprzez odpowiednie warunki handlowe, elastyczną politykę cenową, zapewnienie szerokiej dostępności sieci ładowania oraz utrzymanie wysokich parametrów technicznych infrastruktury, może w istotny sposób zachęcać kierowców do korzystania z samochodów elektrycznych. Takie działania tworzą fundament dla rozwoju elektromobilności, jednak w praktyce realne pobudzenie popytu wymaga znacznie szerszego podejścia, zarówno na szczeblach administracyjnych, regulacyjnych, a także programów wsparcia np. zakupu aut.
Ekspansja zagraniczna – Niemcy, Austria, kraje bałtyckie. Czy widzicie różnice w podejściu do elektromobilności między tymi rynkami a Polską i jak to wpływa na waszą strategię?
Rozwój elektromobilności ORLEN widzi także na innych rynkach, na których jesteśmy obecni. W Czechach i na Słowacji mamy rozbudowaną sieć stacji paliw, zarówno tranzytowych jak i miejskich, podobną pod względem jakości lokalizacji do sieci polskiej. Stanowi to naturalne zaplecze pod rozwój infrastruktury stacji ładowania samochodów elektrycznych.

Niemcy są obecnie najbardziej dojrzałym rynkiem elektromobilności w Europie, zarówno pod względem infrastruktury, jak i dynamiki rozwoju. ORLEN, dostrzegając potencjał tego rynku, planuje aktywnie uczestniczyć w jego dalszej transformacji. Strategia spółki zakłada kierunkowe inwestycje w rozwiązania, które sprawdziły się w Polsce – przede wszystkim w wielostanowiskowe szybkie huby ładowania zlokalizowane zarówno na stacjach paliw jak również w lokalizacjach, które powstają w kooperacji z partnerami zewnętrznymi.
Dziękuję za rozmowę,
Maciej Gis
