Temat przeróbek samochodów spalinowych na elektryczne budzi duże emocje wśród miłośników motoryzacji – zwłaszcza jeśli dotyczy znanych czy wręcz legendarnych modeli. Niektórzy z komentujących wskazują, że zmiana napędu na bezemisyjny to sprytny sposób na unowocześnienie auta, zmniejszenie jego negatywnego wpływu na środowisko i połączenie dawnego uroku z nową technologią. Inni nie kryją oburzenia.
W przeróbkach specjalizuje się m.in. brytyjska firma Electrogenic. To ona odpowiada np. za elektryczną Kię Pride, która powstała na zlecenie brytyjskiego oddziału koreańskiej marki. Teraz na warsztat wzięto Mazdę MX-5 NA, czyli pierwszej generacji, produkowanej od 1989 roku. Ten samochód – kochany przez entuzjastów motoryzacji z całego świata – słynie z bezpośrednich reakcji, lekkości i świetnego rozkładu masy. Mogłoby się wydawać, że zastąpienie silnika spalinowego (mówimy o wolnossącym, benzynowym 1.8) zniszczy te zalety. Tuner twierdzi jednak, że nic takiego nie miało miejsca i auto zachowało swój charakter.
Mazda MX-5 EV waży tylko o 100 kg więcej niż wcześniej
Waga całego auta to 1100 kg – mniej więcej tyle samo waży obecne MX-5 w wersji RF. To wciąż niedużo, zwłaszcza że przy okazji zwiększono moc. Auto rozwija teraz nie 116 KM, jak przy motorze spalinowym, a 160 KM i 310 Nm. Rozkład masy się nie zmienił, za to stosunek mocy do masy poprawił się o 21%.
MX-5 EV ma akumulator o pojemności 42 kWh. Baterie znajdują się z tyłu – tam, gdzie w wersji spalinowej umieszczono zbiornik paliwa. Firma Electrogenic dokładnie skanowała wszystkie zakamarki MX-5, by dobrać rozwiązanie o idealnie dobranym kształcie i pasujące. Ładowanie do pełna ma zająć tylko godzinę.
Napęd wciąż trafia na tył
Jest przenoszony na koła za pomocą automatycznej (jednobiegowej) przekładni. W niektórych projektach firmy zachowano skrzynię ręczną nawet mimo zamontowania elektrycznego napędu. Tu jednak okazało się to niemożliwe.
Jak prezentują się osiągi MX-5 NA EV? 100 km/h pojawia się na liczniku w bardzo przyzwoite ok. sześć sekund od startu. Prędkość maksymalna to 185 km/h. Zasięg firma szacuje na ponad 240 km. Rośnie po włączeniu trybu Eco, choć…. chyba nie o to chodzi w Maździe MX-5. Więcej sensu ma tryb Sport. Także się tu pojawił i m.in. polepsza reakcję przepustnicy. Stają się ostrzejsze.
Jak na razie, powstał tylko jeden egzemplarz elektrycznego MX-5 NA. Modyfikacja odbyła się z użyciem elementów plug&play, co oznacza, że nie trzeba było wiercić, spawać ani dziurawić. W razie potrzeby, zmiany można cofnąć i bez większego problemu wrócić do konfiguracji spalinowej. Firma ma na koncie już m.in. przeróbki Land Rovera Defendera, klasycznych Mini, Porsche 911, a nawet Jaguara E-Type’a i DeLoreana DMC-12. Czy tak wygląda przyszłość modyfikacji aut klasycznych? Bardzo możliwe.
MA