Tesla Model 3 przeszła lifting już kilka miesięcy temu. Modernizacje widać zarówno z zewnątrz (mamy np. węższe reflektory z przodu i inne lampy z tyłu), jak i w środku. Poprawiono materiały wykończeniowe, polepszono wyciszenie, udoskonalono aerodynamikę, dodano głośniki i przeprowadzono jeszcze szereg ulepszeń sprawiających, że Model 3 stał się bardziej konkurencyjny. Statystyki sprzedaży potwierdzają, że był to dobry ruch.
Do tej pory wersji Highland – bo tak oznaczony jest Model 3 po odświeżeniu – nie doczekała się jednak odmiana Performance, czyli najmocniejsza. Nie widnieje obecnie w polskim cenniku. Debiut nowego Performance jest oczekiwany od miesięcy, a fani marki prześcigają się w domysłach, jak może wyglądać, jak szybko będzie jeździć, a także… jak będzie się nazywać.
Zmiany nazwy wersji rzeczywiście się spodziewano. W mediach najczęściej pojawiało się słowo Ludicrous (ang. absurdalny, niedorzeczny) jako to, które może trafić na klapę mocnego Modelu 3. Rzeczywiście – zdjęcia wykonane podczas ekskluzywnego pokazu dla youtuberów w Malibu (Kalifornia) i umieszczane na portalu X pokazują napis „Ludicrous” na tylnej klapie zamiast dotychczasowego Dual Motor.
Twórcy internetowi zaproszeni na pokaz zapewne podpisali dokument o embargo, czyli zakazie publikacji przed daną datą. To oznacza, że prawdopodobnie najpierw odbędzie się oficjalna premiera. Ale na Twitterze krążą już zdjęcia mocnej Tesli po liftingu.
Czym się wyróżnia? Z przodu Ludicrous może być rozpoznany od razu. Wszystko za sprawą wlotów powietrza w zderzaku, przed kołami. W wersji sprzed liftingu były, a w odmianie Highland ze słabszymi silnikami zniknęły. W Ludicrous jednak wracają. Prawdopodobnie dzieje się tak ze względu na inny kształt felg.
@WholeMarsBlog @BLKMDL3 @SawyerMerritt Another M3 ludicrous in Malibu, Showroom here is doing a private event, heard 0-60 is 2.9s. Franz CT here too pic.twitter.com/RUz4DLnCTu
— Boo (@BooDev) April 1, 2024
Auto ma także charakterystyczny spojler z tyłu wykonany z włókna węglowego i tylny zderzak z malowanym na czarno (lub karbonowym) dyfuzorem, a jego zaciski hamulcowe zostały pomalowane na czerwono. Rozmiary kół to 235/35 R20 z przodu i 275/35 R20 z tyłu. Jakie mogą być parametry mocnego Modelu 3? Mówi się (tz. takie informacje podają osoby udostępniające na portalu X zdjęcia Ludicrousa) o przyspieszeniu od 0 do 60 mil na godzinę w 2,9 s. Skoro auto ma w takim czasie osiągać 96 km/h, „setka” powinna pojawiać się na jego liczniku w ok. 3-,1 s od startu. Poprzednik robił to w 3,3 s.
Czekamy jeszcze na oficjalne dane dotyczące zasięgu czy ładowania, a także na fotografie wnętrza. Mają się tam pojawić sportowe fotele, lepiej podtrzymujące ciało na zakrętach i liczne karbonowe detale. Według pogłosek, auto może otrzymać także aktywne zawieszenie, automatycznym przełączaniem między biegami D i R. Debiut ma odbyć się „niedługo”. Co może oznaczać nawet najbliższe dni.
Tesla Model 3 Performance sprzed modernizacji osiągała 512 KM. Ludicrous może konkurować np. z Hyundaiem Ioniqiem 5 N, Volvo EX30 w topowej odmianie czy BMW i4 M50.
MA