Chiński syndrom
Tesla produkuje Model 3 trafiający do Europy – w tym także do Polski – w Chinach. W odróżnieniu od Modelu Y, który powstaje w Berlinie (w Szanghaju również ten samochód jest wytwarzany, ale nie trafia na Stary Kontynent), „Trójka” pokonuje dalszą drogę do salonów. To oznacza, że Tesla została obłożona cłem importowym, tak jak chińscy producenci albo inne zachodnie firmy z fabrykami w Państwie Środka (np. BMW).
Czy oznacza wzrost cen?
„Cena za pojazd Model 3 prawdopodobnie wzrośnie od 1 lipca 2024 r. ze względu na oczekiwane cło przywozowe. Odbierz dostawę w czerwcu, aby zabezpieczyć aktualną cenę” – taki komunikat wyświetlał się jeszcze w czerwcu klientom, którzy na oficjalnej, polskiej stronie Tesli kliknęli w „Zamów teraz” przy Modelu 3. Modele Y, S i X nie trafiają do nas z Chin, więc przy nich takich komunikatów nie ma.
Teraz podwyżki faktycznie się ziściły. Nie wynoszą jednak – jak cła – po 20,8% (bo tyle musi płacić Tesla) Co nie znaczy, że to koniec wzrostów cen. Aktualizacje cenników, które niekoniecznie ucieszą klientów, mogą się jeszcze wydarzyć.
Ile kosztuje teraz „trójka”?
Tesla Model 3 RWD kosztowała wcześniej 194 990 zł. Teraz nowa cena wynosi 201 900 zł. To co prawda przekroczenie „magicznej”, psychologicznej bariery, ale wzrost wynosi tylko 3,3% (i 6500 zł).
Tesla Model 3 Long Range AWD nie zdrożała. Kosztuje 224 990 zł. Z kolei Tesla Model 3 Performance AWD zdrożała również o 6500 zł. Zamiast 244 990 zł kosztuje 251 490 zł (wzrost o 2,7%).
Zmiany w konfiguratorze
W konfiguratorze pojawił się nowy lakier Quicksilver. Ten jasnosrebrny odcień był wcześniej dostępny w Modelu Y (zastąpił lakier Stealth Grey). Model 3 jest dostępny zarówno z lakierem Quicksilver, jak i Stealth Grey – przynajmniej jak na razie. Quicksilver (czyli po angielsku „rtęć”) wymaga dopłaty aż 9000 zł, podobnie jak np. lakier czerwony.
Czy podwyżki cen Modelu 3 wpłyną na jego statystyki sprzedaży? Cena nie wzrosła zbyt mocno – w racie leasingowej różnica będzie dla nabywców właściwie niewyczuwalna. Mało prawdopodobne, by zwiększenie ceny o 6500 zł przy aucie za 200 tysięcy złotych zepsuło sprzedażowe plany… zwłaszcza że nie zdrożała lubiana i bardzo opłacalna (świetny stosunek mocy i zasięgu do ceny) wersja Long Range. Pozostaje jedynie pytanie, czy ceny nie wzrosną jeszcze mocniej. Obecnie cennik, to skuteczna broń Tesli w walce z rywalami. Ale jeśli cła okażą się dotkliwe, firma Elona Muska może ją stracić.
MA