Hyundai Inster, to przedstawiciel segmentu A, choć producent wskazuje, że plasuje się raczej między segmentami A i B. Mierzy 3825 mm, 1610 mm szerokości i 1575 mm wysokości, wyróżnia się za to zaskakująco dużym, jak na tę długość, rozstawem osi. 2580 mm to wynik na poziomie większych samochodów.
Koreański „maluch” zwraca na siebie uwagę także stylistyką. Kanciaste linie mogą budzić emocje – ale już od kilku lat można zauważyć, że Hyundai wybrał drogę projektowania samochodów w sposób wyrazisty. Nie każdemu się spodobają, ale trudno o nich zapomnieć albo je przeoczyć
Inster ma przekonywać także przestronnym wnętrzem (to wypadkowa dużego rozstawu osi) oraz dużym bagażnikiem (pojemność do 310 litrów, zależnie od położenia przesuwnej tylnej kanapy).
Moc i zasięg
„Jak wypada Inster pod względem mocy i zasięgu? Klienci będą mieli do wyboru dwa warianty. Ten o nazwie Standard ma 97 KM i akumulator o pojemności 42 kWh. Zasięg to ok. 300 km. Wersja Long Range osiąga 115 KM, a pojemność baterii rośnie tu do 49 kWh. Zasięg sięga wtedy 355 km według normy WLTP.
Jak szybko da się uzupełnić energię w akumulatorach? Maksymalna moc ładowania DC to aż 120 kW, co oznacza, że mniejszy i tańszy Inster pokonuje w tej kwestii na przykład… Hyundaia Konę. Od 10 do 80% da się więc naładować na szybkiej ładowarce w 30 minut (i w nieco ponad cztery godziny przy wolnej ładowarce AC)” – pisaliśmy o Insterze przy okazji jego premiery.
Ceny
Ile w takim razie trzeba zapłacić za nowy, koreański samochód? To przedstawiciel segmentu budżetowego, deklarowano więc cenę na poziomie ok. 100 000 zł. Oficjalny cennik na rynek polski poznamy zapewne przy okazji prezentacji tego modelu, zaplanowanej na 11 grudnia br. Pewną podpowiedzią mogą być jednak znane już ceny z Norwegii.
Odmiana Standard Range Advanced (42 kWh, na stronie Hyundaia wypisano zasięg na poziomie 327 km, 97 KM) kosztuje równowartość 109 900 zł. Z kolei Inster Long Range (49 kWh, 115 KM, 370 km zasięgu) został wyceniony na co najmniej równowartość 118 900 zł. Topowa odmiana z najbogatszym wyposażeniem kosztuje równowartość 148 100 zl.
Czy ceny w Polsce będą takie same? O tym przekonamy się już wkrótce, warto jednak zauważyć, że po odliczeniu dopłat z programu „Mój Elektryk” kwoty mogą zrobić się naprawdę atrakcyjne. Jeśli Inster jeździ tak dobrze, jak zapowiada to producent, a przy tym faktycznie jest przestronny w środku (a tak wynika z pierwszych relacji osób, które miały okazję się z nim zapoznać), tworzy nam się ciekawy rywal takich aut, jak Leapmotor T03, Dacia Spring czy Citroen e-C3 (pozycjonowane niżej i oferujące zapewne gorszą jakość wykonania i mniejszy komfort), a także Renault 4, Renault 5 E-Tech i przyszłych modeli VW ID.2 i Skoda Epiq. Czekamy na oficjalne, polskie ceny. Oby nie były wyższe.
MA