Aby zdekarbonizować swoją flotę do 2050 r., Europa będzie potrzebować 200 razy więcej surowców niż w ubiegłym roku – chyba że zostaną podjęte odpowiednie działania. Polityka zachęcająca do produkcji małych, przystępnych cenowo samochodów elektrycznych (BEV), przyjęcia innowacyjnych chemii akumulatorów i ograniczenia podróży prywatnymi samochodami, może zmniejszyć popyt na kluczowe metale, takie jak lit, nikiel, kobalt i mangan o 36-49%.
– Europa musi zelektryfikować całą swoją flotę do 2050 r., ale wraz z tym rośnie popyt na metale akumulatorowe. Jeżeli poważnie myślimy o tym, by nie powtórzyć błędów nienasyconej zależności od ropy naftowej, to efektywne gospodarowanie zasobami musi odegrać dużą rolę. W świecie o ograniczonej podaży mniejsze samochody elektryczne są nie tylko koniecznością ekologiczną, ale także rozsądną polityką gospodarczą i przemysłową – powiedziała Julia Poliscanova, Senior Director, Vehicles & Emobility Supply Chains, w T&E.
Zmniejszenie rozmiaru akumulatorów poprzez produkcję mniejszych pojazdów elektrycznych jest najskuteczniejszym sposobem na zmniejszenie popytu na metale (19-23%). T&E uważa, że potrzebna jest ogólnoeuropejska strategia, aby przejść na mniejsze, tańsze i tańsze lekkie pojazdy elektryczne niż duże modele SUV wchodzące dziś na rynek. Środki krajowe powinny obejmować zachęty podatkowe dla mniejszych modeli, natomiast na szczeblu UE potrzebne są normy efektywności akumulatorów i wymogi dla producentów samochodów, aby produkowali więcej modeli podstawowych.
Na bazie żelaza i sodu
Mniejsze samochody elektryczne są również idealne do akumulatorów zbudowanych z mniej zasobochłonnych środków chemicznych, które mogą zmniejszyć zapotrzebowanie na metale nawet o 20%. Zdaniem organizacji potrzebna jest silna polityka przemysłowa, aby zwiększyć europejską produkcję nowych technologii, takich jak akumulatory na bazie żelaza (LFP) i sodu (Na-ion). Ograniczenie podróży prywatnymi samochodami może zapewnić dalsze 7-9% zmniejszenie popytu. T&E wzywa do podjęcia szeregu działań, w tym budowy mniejszej liczby dróg, zmniejszenia przestrzeni dostępnej dla prywatnych samochodów i pobierania opłat za parkowanie. Rządy powinny również promować transport publiczny i współdzielony oraz aktywne podróże.
– Produkcja mniejszych samochodów elektrycznych jest największą rzeczą, jaką możemy zrobić, aby ograniczyć zużycie surowców akumulatorowych. Unijna norma efektywności energetycznej mogłaby wymagać od producentów samochodów, aby wreszcie dostarczali więcej lekkich pojazdów, które będą w rzeczywistości bardziej przystępne cenowo niż dzisiejsze nieporęczne modele. W Europie istnieje rynek dla milionów małych BEV – dodała Julia Poliscanova.