Historia firmy Ekoenergetyka najbardziej pasowałaby do scenerii kalifornijskiej Doliny Krzemowej, jednak nie wydarzyła się między San Francisco a San Jose, ale między Berlinem a Warszawą. A dokładniej, w Zielonej Górze. Dwóch studentów stworzyło start-up, który dzisiaj jest globalnym gigantem i dostarcza ładowarki do 30 krajów, od Brazylii po Singapur. Nieprawdopodobny biznesowy sukces odniesiony przez firmę w stosunkowo krótkim czasie pokazuje, jaki potencjał drzemie w polskim biznesie i myśli technicznej i że polska firma może nie tylko konkurować z zachodnimi, ale być w technologicznej czołówce na elektromobilnym rynku w tym konkretnym przypadku w segmencie ładowarek dużych mocy. Warto się jej przyjrzeć.
Kiedy w 2022 roku NFOŚiGW ogłosił, że na wsparcie budowy infrastruktury ładowania samochodów elektrycznych przeznaczy 870 mln zł, chłonny rynek wyczerpał pulę środków w kilka dni. Nie wszyscy pamiętają jednak, że jednym z podstawowych warunków przyznania dotacji było zamontowanie w przez inwestora w stacji ładowania modułu do płatności zwykłą karta płatniczą. Fundusz chciał zaradzić bolączce, z którą zmagają się użytkownicy samochodów elektrycznych i który podobnie jak UE (patrz: rozporządzenie AFIR) chciał odchudzić portfel gruby od kart operatorów ładowarek i pamięć urządzeń mobilnych obciążoną przez aplikacje. Stacje ładowania wyposażone w terminale płatnicze lub specjalne oprogramowanie, to przysłowiowe rodzynki na naszym rynku i na razie pieśń przyszłości. Pozostaje „stary” model rozliczania. Nie odkrywamy koła, warto jednak przypomnieć, jakie narzędzia mają dziś do dyspozycji kierowcy samochodów elektrycznych, a także pokazać je tym, którzy właśnie przymierzają się do zakupu zeroemisyjnego auta.
Elektromobilny wyścig, w którym udział biorą producenci z Europy i „reszty świata” wchodzi w decydującą fazę. Stawka jest wysoka. Azjatyckie koncerny produkują coraz więcej i coraz bardziej zaawansowane technologicznie samochody elektryczne, których ceny nie odstraszają. „Przegrywamy i nie mamy już szans na nadrobienie zaległości” – usłyszał ponoć prezes Volkwagena Oliver Blume od współpracownika, który wrócił z podroży do Chin. Koncern, który w branży plasuje się w ścisłej światowej czołówce, ogranicza produkcję w fabryce modeli elektrycznych w Zwickau. Przyszłość europejskich producentów w segmencie bezemisyjnych aut nie jawi się jak na razie w różowych barwach.
Szwedzki producent stacji ładowania GARO właśnie otworzył oficjalnie fabrykę na Wybrzeżu. To kolejny namacalny dowód na to, że nasz rynek elektromobilności traktowany jest bardzo poważnie i perspektywicznie przez przedstawicieli zachodniego biznesu. Ta, warta ok. 45 mln zł inwestycja jest największą zagraniczną inwestycją skandynawskiej firmy. O planach, rozwoju i polskim rynku, który odrabia mozolnie straty do europejskiej czołówki elektromobilni.pl rozmawiają z Krzysztofem Zamożnym, Head of Sales E-mobility w GARO Polska.