- W hiszpańskiej fabryce Stellantisa w 2026 roku ruszy produkcja elektryków
- Pierwszym modelem produkowanym w Figueruelas będzie Leapmotor B10
- Do 2027 gama zostanie rozszerzona o trzy kolejne modele
- W Borja, niedaleko Saragossy powstanie fabryka podwozi. Start w połowie 2026 roku
Leapmotor startuje z europejską produkcją
Niestety: nie mówimy o fabryce w Polsce. Początkowo miejski Leapmotor T03 był montowany w Tychach, ale od 30 marca 2025 r. koncern już tego nie robił. Teraz produkcja odbędzie się na półwyspie Iberyjskim. Pierwszym modelem, który zjedzie z taśm produkcyjnych w Hiszpanii, będzie elektryczny SUV Leapmotor B10.
Start produkcji zaplanowano na sierpień 2026 roku, a początkowe moce mają wynieść około 40 tys. egzemplarzy rocznie. To jednak dopiero początek. Według zapowiedzi kierownictwa Leapmotor, do 2027 roku gama produkowana w Figueruelas ma zostać rozszerzona o trzy kolejne modele (B05, A05 i A0), a tempo ich wdrażania będzie uzależnione od realnego popytu na europejskim rynku.
Produkcja w Hiszpanii nie ma ograniczać się wyłącznie do prostego montażu części przywożonych z Azji. Równolegle z zapowiedzią Leapmotor ogłoszono powstanie nowej spółki Lieder Automotive, utworzonej przez Fagor Ederlan i chińską firmę Duoli Technology.

To właśnie ona ma odpowiadać za produkcję podwozi do modelu B10. Zakład w Borja, niedaleko Saragossy, ma ruszyć w lipcu 2026 roku i docelowo zatrudniać około 170 pracowników, korzystając z 14 linii produkcyjnych i około 130 robotów. W pierwszej fazie przewidziano transfer know-how z Chin, aby uruchomienie produkcji przebiegło bezproblemowo.
Hiszpania na elektromobilnym szlaku
W szerszym kontekście decyzja Leapmotor idealnie wpisuje się w przemysłową transformację Hiszpanii. Region Aragonii, z Figueruelas jako centrum, już dziś przyciąga kolejne inwestycje związane z elektromobilnością, w tym planowaną gigafabrykę akumulatorów realizowaną przez Stellantis i CATL. Tworzy się tam ekosystem, który może w kolejnych latach uczynić Hiszpanię jednym z kluczowych hubów produkcji samochodów elektrycznych w Europie.
Dla samego Leapmotor lokalna produkcja to nie tylko kwestia kosztów i ceł, ale także sygnał dla klientów, że marka myśli o Europie długoterminowo. Rozbudowa gamy o SUV-y, kompaktowe hatchbacki i najmniejsze auta miejskie pokazuje ambicję zbudowania pełnego portfolio, zdolnego konkurować zarówno z europejskimi producentami, jak i z innymi chińskimi markami coraz śmielej wchodzącymi na Stary Kontynent. Jeśli zapowiedzi zostaną zrealizowane, rok 2026 może okazać się dla Leapmotor momentem przełomowym.
Modele marki
Pierwszy z „hiszpańskich modeli” Leapmotor B10 to samochód, który odgrywa ważną rolę w budowaniu rozpoznawalności marki w Europie. Mierzący około 4,52 m długości SUV plasuje się pomiędzy segmentem kompaktowym a klasą średnią. Obecnie auto kosztuje w Polsce od 119 900 zł. Produkcja lokalna ma w przyszłości poprawić konkurencyjność cenową, ograniczyć koszty logistyczne i uniezależnić markę od ceł importowych.

Równolegle Leapmotor planuje rozwój całej rodziny modeli. Kompaktowy Leapmotor B05 został zaprezentowany we wrześniu na targach IAA Mobility. Jest już sprzedawany w Chinach pod nazwą Lafa 5 i ma stanowić bardziej przystępną alternatywę dla klientów szukających elektrycznego auta do codziennego użytku. Jeszcze niżej w gamie znajdą się modele A10 i A05, należące do segmentu A, czyli najmniejszych samochodów miejskich. W Europie mogą one występować pod innymi nazwami handlowymi, a ich ceny nie zostały jeszcze oficjalnie podane.
Oferowany jest także wspomniany, miejski model T03, przekonujący atrakcyjną ceną i niezłymi parametrami (start od 84 900 zł). Leapmotor planuje także debiut w segmencie aut droższych i bardziej luksusowych z modelem D19, który pojawi się także w odmianie hybrydowej.
Jak widać, marka na poważnie podchodzi do swojej europejskiej ekspansji. Będzie oferować auta z bardzo różnych segmentów, a dzięki produkcji w Hiszpanii, zachowa cenową konkurencyjność. Czy Leapmotor uratuje koncern Stellantis? To coraz bardziej prawdopodobne.
PMA
