- Samochody spalinowe zawodzą coraz częściej
- Jakość spada od dwóch lat
- Hałas, wibracje i zawodząca technologia, to najczęstsze usterki aut konwencjonalnych
- Auta elektryczne i hybrydowe wygrywają jakościowy wyścig
Drugi rok pogarszania się formy
Kluczowy wskaźnik, czyli liczba problemów na 100 pojazdów (PP100), dla całego przemysłu motoryzacyjnego w Chinach wzrósł do 197. To wzrost o 7 punktów w porównaniu z rokiem ubiegłym. Gdy przyjrzeć się danym bliżej, widać wyraźnie, gdzie leży źródło kłopotów. Problemy z pojazdami spalinowymi rosną w tabelach drugi rok z rzędu, a w ciągu ostatnich trzech lat odnotowały one łączny wzrost o 9 proc.
Co szczególnie niepokojące, aż 45 proc. wszystkich awarii to kwestie związane z projektem, a nie zużyciem materiałów. W tej kategorii odnotowano prawdziwą eksplozję – wzrost o 20 proc. To jasny sygnał, że producenci, pchani potrzebą szybszego i tańszego wprowadzania nowych modeli, zaczynają oszczędzać na kluczowym elemencie, czyli rzetelnym dopracowaniu konstrukcji – przekonują eksperci.
– Jakość w badaniach początkowych i długoterminowych systematycznie spada od dwóch lat – komentuje Elvis Yang, dyrektor w J.D. Power China. – Co istotne, problemy z jakością ujawniają się teraz wcześniej, już po 1-2 latach od zakupu. To powinien być dzwonek alarmowy dla wszystkich – dodaje ekspert.
Gdzie skrzypi? Właśnie wszędzie
Gdzie więc właściciele trzy-, czteroletnich aut odczuwają pogorszenie najbardziej? Raport wskazuje dwa główne obszary. Pierwszy to hałas i wibracje, gdzie wskaźnik problemów skoczył o 6,6 PP100. Skrzypiące zawieszenie, świszczące szyby i nadmierny hałas opon to codzienność dla coraz większej liczby kierowców.
Drugi obszar to nowoczesna technologia. Awarie systemów rozpoznawania mowy, ekranów multimedialnych i asystentów jazdy to druga strona medalu. Branża, chcąc nadążyć za elektrycznymi konkurentami, masowo „upycha” w swoich spalinowych modelach skomplikowaną elektronikę, najwyraźniej nie dając jej wystarczająco czasu na odpowiednie dopracowanie.
– Pośpieszne wdrażanie inteligentnych technologii, połączone z cięciem kosztów tradycyjnego rzemiosła, stworzyło presję, która stanowi poważne wyzwanie dla długoterminowej jakości – czytamy w raporcie J.D. Power.
Elektryki wygrywają walkę o zaufanie
W tym całym kryzysie jest jeden wyraźny, świetlany punkt – i nie są to wcale inne silniki spalinowe. Analiza nie pozostawia wątpliwości – to pojazdy elektryczne i hybrydowe wychodzą z tej walki o zaufanie klienta obronną ręką.

Dane pokazują, że historyczna przewaga spalinowców – czyli ich długoterminowa niezawodność i trwałość – gwałtownie się zaciera. Pod presją przyspieszającej elektryfikacji i wojen cenowych, producenci aut spalinowych nie są w stanie utrzymać dotychczasowych standardów. Tymczasem elektryki, z ich prostszą konstrukcją, mniejszą liczbą ruchomych części i nowocześniejszymi platformami, z natury rzeczy wydają się mniej podatne na długoterminowe problemy – przekonują eksperci.
Oszczędzanie na fundamentach
Kryzys niezawodności to nie tylko problem Chin. To globalne ostrzeżenie. Pokazuje, co się dzieje, gdy tradycyjny przemysł, poddany gigantycznej presji, zaczyna oszczędzać na fundamentach. Tymczasem branża EV, budowana od zera, stawia na nowe, często prostsze i przez to bardziej niezawodne rozwiązania.
Klienci głosują portfelami, a wskaźniki J.D. Power sugerują, że w tej konkretnej bitwie – bitwie o zaufanie – elektryki zaczynają zdecydowanie przechylać szalę na swoją korzyść. Era, w której „stary, dobry silnik spalinowy” był synonimem trwałości, dobiega końca. Jego miejsce zajmuje „nowy, inteligentny napęd elektryczny”. I jak widać po liczbach, jest to zmiana nie tylko ekologiczna, ale i jakościowa.
OW

