Czy Volkswagen Golf będzie elektryczny? To byłaby wielka rewolucja w świecie motoryzacji. Znany od niemal pół wieku „król kompaktów” to prawdziwa legenda. Owszem, już w poprzedniej generacji występował w odmianie EV, jako e-Golf. Ale VW ostrożnie podchodzi do kwestii elektryfikacji tej linii. Rolę „elektrycznego Golfa” miał pełnić model ID.3. Nie do końca się udało.
Odległa perspektywa
Wygląda na to, że na rynek wejdzie w końcu ID.Golf, prawdopodobnie zastępując odmianę spalinową. Kiedy? To pytanie, którego zapewne nie lubią słyszeć w biurowcach Grupy VAG w Wolfsburgu. Elektryczny Golf ma bowiem powstać na nowej platformie SSP – a jej wdrożenie wciąż się opóźnia. Początkowo, na początku dekady, deklarowano, że pierwszy model z tą architekturą pojawi się już w przyszłym roku, później mówiono o roku 2028. Teraz premiera została opóźniona jeszcze o 15 miesięcy – do roku 2029. Tak podaje Manager Magazin, niemiecki miesięcznik biznesowy z Hamburga.
Platforma SSP ma łączyć cechy znanych już platform MEB i PPE (Premium Platform Electric) i mieć ujednoliconą architekturę software’ową i sprzętową. Jej głównym elementem jest oprogramowanie E3 2.0. Jest nowsze niż w przypadku platform MEB i SSP. Problem polega na tym, że auta na platformie MEB – czyli np. VW ID.3 i ID.4, Skoda Enyaq czy ID.Buzz – nie sprzedają się tak dobrze, jak pierwotnie zakładano. To oznacza, że VW nie chce, póki co inwestować dużych pieniędzy w rozwój kolejnej platformy. Zamiast tego, MEB ma być oferowany dłużej, by konstrukcja zdążyła się zwrócić. Za dwa lata pojawi się nowa generacja platformy, MEB+, opracowana wraz z wariantem MEB Eco dla samochodów tanich.
SSP ma z kolei być dostosowana do funkcji jazdy autonomicznej. Będzie skalowalna, pojawi się także w modelach luksusowych i sportowych. Jak pisano w materiałach z 2022 roku – ma „być wzorcem dla marki we wszystkich kategoriach – od zasięgu, czasu ładowania i cyfryzacji, aż po autonomiczną jazdę”. Wiele wskazuje na to, że w ID.Golfie zostaną wykorzystane nowe ogniwa zunifikowane.
Co z Rivianem?
Volkswagen nawiązał niedawno (w czerwcu tego roku) współpracę z marką Rivian. Jak zakłada plan działania firm, inżynierowie z USA mają zająć się tworzeniem oprogramowania. To oznacza, że zamiast inwestować w nową wersję software’u tworzonego od podstaw, VW może opracować oprogramowanie wspólnie z Rivianem.
Nie tylko ID.Golf się opóźnia
W planach jest także taki model, jak T-Sport, czyli crossover segmentu B. Nie zobaczymy go jednak najpewniej przed rokiem 2031. Co z ID.2? Ten samochód powstanie najpewniej na „taniej” wersji platformy MEB, tak jak Skoda Elroq. Pozostaje pytanie, czy Volkswagen będzie wykorzystywać nazwy aut spalinowych, takie jak Golf, Polo czy Passat, czy odeśle je do lamusa. Zapewne wymaga to przeprowadzenia wielu badań rynku w różnych krajach. Być może zostało to już zrobione – przekonamy się. Porzucenie nazwy Golf byłoby poważnym – i raczej błędnym – krokiem…
MA