Około 20-25 tysięcy euro, czyli około 100 tysięcy złotych. Tyle ma wynosić bazowa cena nowego Hyundaia, który może trafić na europejskie rynki już w trzecim kwartale tego roku (a w Korei Południowej zadebiutuje lada moment). Po odliczeniu dopłat z programu „Mój Elektryk” koreańska propozycja może pod względem finansowym prezentować się wyjątkowo ciekawie. Będzie grać w tej samej lidze cenowej, co Dacia Spring i Citroen e-C3, a wkrótce do peletonu dołączą też takie propozycje, jak Skoda Epiq, VW ID.2 czy „tani Ford” o nieustalonej jeszcze nazwie, a także Renault Twingo i 5.
Kanciasta stylistyka
W segmencie zrobi się więc tłoczno, a czym przekona do siebie Hyundai? Na pewno stylistyką – kanciaste linie o dość surowym charakterze na pewno będą miały zarówno fanów, jak i wrogów. Tych pierwszych będzie zapewne więcej. Nietypowa, wyróżniająca to auto linia boczna może kojarzyć się z takimi modelami, jak np. Suzuki Ignis. Nie są podobne, ale… powiedzmy, że utrzymane w podobnym klimacie. Uwagę zwraca też tył auta, a wzory felg aluminowych zaprojektowano naprawdę interesująco.
Pomiędzy segmentami
Jak dużym – czy raczej jak małym – samochodem jest Hyundai Inster? Ten model jest pozycjonowany między segmentami A i B, choć wymiarami bliżej mu do A – ma 3825 mm długości, 1610 mm szerokości i 1575 mm wysokości. Duży – co najmniej na miarę segmentu B – jest za to rozstaw osi. Z wynikiem na poziomie 2580 mm Inster pod względem tego parametru równa się np. z… dawnym Renault Scenic albo z obecnym Lexusem LBX, czyli autami jednak zajmującymi więcej miejsca na parkingu.
We wnętrzu Hyundai również przekonuje interesującym designem i nietypowymi materiałami i detalami. W topowej wersji ekran dotykowy ma przekątną 10,25 cala, nie zabraknie także m.in. szklanego dachu, podgrzewanych siedzeń czy ładowarki indukcyjnej. O nastrój zadba podświetlenie ambiente z ponad 60 kolorami do wyboru.
Miejsca nie zabraknie
Pod względem praktyczności, Inster powinien wypadać nieźle – wspomniany, duży rozstaw osi zapewne zagwarantuje przyzwoitą przestronność również na tylnej kanapie. Bagażnik ma pojemność 280 litrów… co najmniej, bo wspomniana tylna kanapa się przesuwa. Gdy dosuniemy ją do przodu, pojemność kufra rośnie do 351 litrów. To już wyniki rodem z klasy kompaktowej.
Miejski zasięg
Jak wypada Inster pod względem mocy i zasięgu? Klienci będą mieli do wyboru dwa warianty. Ten o nazwie Standard ma 97 KM i akumulator o pojemności 42 kWh. Zasięg to ok. 300 km. Wersja Long Range osiąga 115 KM, a pojemność baterii rośnie tu do 49 kWh. Zasięg sięga wtedy 355 km według normy WLTP.
Jak szybko da się uzupełnić energię w akumulatorach? Maksymalna moc ładowania DC to aż 120 kW, co oznacza, że mniejszy i tańszy Inster pokonuje w tej kwestii na przykład… Hyundaia Konę. Od 10 do 80% da się więc naładować na szybkiej ładowarce w 30 minut (i w nieco ponad cztery godziny przy wolnej ładowarce AC).
Debiut w tym roku
Auto zadebiutuje w Europie w trzecim lub czwartym kwartale tego roku. Nieco później do oferty dołączy także uterenowiona (głównie stylistycznie) wersja Cross. Jak widać, segment tanich aut elektrycznych się rozwija. Czekamy na jazdy Hyundaiem, a potem…. na kolejnych producentów i ich propozycje.
MA