Crossover segmentu B o nazwie, którą możemy pamiętać z lat 90., to obecnie jeden z najmocniejszych punktów europejskiej oferty Forda. Puma cieszy się sporą popularnością – klienci chętnie wybierają zwłaszcza odmiany z benzynowym silnikiem 1.0 Ecoboost w różnych wariantach mocy, od 95 aż do 170 KM. Puma przekonuje dobrym prowadzeniem, niezłą funkcjonalnością i wyglądem, który z pewnością może się podobać. Dotychczas nie był to jednak model, którym mogli zainteresować się fani elektromobilności.
Teraz do gamy dołącza Ford Puma Gen-E
To kolejny elektryczny model Forda w Europie, po Mustangu Mach-E, Explorerze czy Capri. Dwa ostatnie auta dołączyły do gamy niedawno, możemy więc obecnie mówić o czymś na kształt modelowej ofensywy Forda w segmencie BEV. Puma „przy okazji” przeszła lifting we wszystkich wersjach. Ma m.in. nowy kokpit. Z kolei odmiana elektryczna odróżnia się od spalinowych np. innym grillem (bez tradycyjnego wlotu powietrza), który upodabnia front Pumy do Mustanga Mach-E. Inne są także felgi aluminiowe, a z tyłu pojawił się spojler.
Co jeszcze wiemy o Pumie Gen-E? Zastosowano tu relatywnie mały akumulator (43 kWh), który jednak zapewnia całkiem duży zasięg (zależnie od wersji, według WLTP, to 376-364 km). Auto ładuje się od 10 do 80% w 23 minuty, oczywiście pod warunkiem znalezienia odpowiedniej ładowarki. To zasługa zastosowania w baterii ogniw o rzadkich elektrodach, pozwalających na długie utrzymywanie wysokiej mocy ładowania.
Moc auta to 168 KM
Setka pojawia się na zegarach tego samochodu w 8 sekund od startu. Napęd trafia na przednie koła. Puma Gen-E obsługuje (coraz popularniejszą) funkcję one pedal driving, pozwala więc na całkowite zatrzymanie po samym tylko puszczeniu pedału gazu, bez konieczności wciskania hamulca.
Pojemność bagażnika podawana przez producenta to 574 litrów, jest to wartość podawana razem ze schowkiem pod podłogą kufra. W przypadku wersji spalinowej producent podaje 456 litrów, w hybrydowej – 401 l. Pod maską można znaleźć jeszcze 43-litrowy „frunk”, czyli bagażnik przedni.
Cena: od 164 900 zł, ale obowiązuje rabat
Gamę modelu ułożono prosto – w ofercie jest tylko jeden silnik, klient wybiera spośród dwóch wersji wyposażenia. W standardzie mamy m.in. 17-calowe felgi, reflektory statyczne LED i multimedia z bezprzewodową obsługą Apple CarPlay i Android Auto. Bogatszy wariant Premium ma o cal większe koła, tapicerkę częściowo ze skóry ekologicznej, kamery 360 i reflektory Dynamic Matrix LED.
Cena modelu rozpoczyna się od 164 900 zł, a wersja Premium kosztuje 174 900 zł. W ramach promocji „na start” Ford oferuje jednak rabaty w wysokości 3000 zł na obydwie wersje. Biorąc to pod uwagę, ceny to w tej chwili 161 900 zł i 171 900 zł. Na stronie Forda można znaleźć informację o cenie na poziomie 143 150 zł, jest to jednak kwota uwzględniająca dopłaty z zawieszonego obecnie programu „Mój Elektryk”.
Dostawy elektrycznej Pumy ruszą wiosną 2025 roku. Nowy model zawalczy m.in. z Oplem Mokką-e, Volkswagenem ID.3 czy z Kią EV3. Ten ostatni model kosztuje co najmniej 166 900 zł. Rywale mają większe akumulatory, choć ich zasięgi niekoniecznie są lepsze. Puma wypada na ich tle atrakcyjnie.
MA