Honda N-ONE e: – cena startowa
Nowość Hondy zadebiutowała w Japonii i jest pierwszym pasażerskim kei carem elektrycznym marki. To też drugi mini-EV w gamie, po użytkowym modelu N-VAN e:, który trafił do sprzedaży w zeszłym roku. Podczas gdy mała furgonetka skierowana była głównie do firm i drobnych przedsiębiorców, N-ONE e: został stworzony z myślą o codziennym użytkowaniu. „Elektryk” bazuje na benzynowej wersji N-ONE – retro-stylizowanym kei carze znanym na rynku japońskim – i trafi do salonów dziś, czyli 12 września. Cena startowa to 2,7 mln jenów, tj. około 83 tys. zł.

Zaskakujący zasięg
Choć N-ONE e: jest niewielki, to liczby robią wrażenie. Auto korzysta z tej samej baterii 29,6 kWh, którą zastosowano w modelu N-VAN e:, jednak zasięg ma znacznie lepszy – do 295 km według WLTP, czyli około 183 mil. To więcej niż w przypadku Nissana Sakury, obecnie najpopularniejszego „elektryka” w Japonii, który oferuje do 180 km na jednym ładowaniu. Oczywiście, na tle dużych EV-ów przekraczających 500 km zasięgu wynik ten może wydawać się skromny, ale do codziennych dojazdów po japońskich miastach okazuje się więcej niż wystarczający.
Przestrzeń wyzwaniem
Prawdziwym wyzwaniem dla inżynierów Hondy nie był jednak sam zasięg, lecz przestrzeń. Kei car-y z definicji są małe, a mimo to projektanci chcieli zachować kluczowe cechy spalinowej wersji N-ONE – przestronne wnętrze i praktyczny bagażnik.
Rozwiązaniem okazała się cieńsza bateria ułożona płasko pod podłogą oraz kompaktowy układ napędowy. Dzięki temu udało się zachować pełną wysokość wnętrza, składane na płasko tylne siedzenia i niską linię nadwozia, która pozwala wjeżdżać do typowych japońskich parkingów wielopoziomowych.

Duch N360
N-ONE e: to także świadome nawiązanie do historii. Samochód dziedziczy ducha Hondy N360 – modelu z 1967 roku, który zapoczątkował erę pasażerskich mini-carów marki.

Tak jak N360 ponad pół wieku temu uczynił mobilność bardziej dostępną, tak dziś N-ONE e: ma szansę odegrać podobną rolę w świecie elektromobilności. Jak podkreśla szef projektu Hideaki Horita, koncepcja auta została określona jako „e:Daily Partner” – partner codzienności, który ma być zwinny, prosty w obsłudze i ponadczasowy – czytamy w komunikacie prasowym marki.

Wnętrze
To podejście widać także w kabinie. Wnętrze postawiono na funkcjonalność i intuicyjność – znajdziemy tu proste w obsłudze elementy sterowania, liczne praktyczne schowki i bardzo dobrą widoczność.

Honda posunęła się nawet do tego, by zakwestionować sens stosowania dużego wyświetlacza nawigacji – w zamian klienci mogą wybrać wersję z minimalistycznym, Bluetooth-kompatybilnym systemem audio.

Honda wierzy, że N-ONE e: ma szansę powtórzyć sukces swojego większego brata, modelu N-Box, który od lat jest najlepiej sprzedającym się samochodem w Japonii. Segment mini-EV-ów dynamicznie się rozwija i odpowiada już za około 40 proc. sprzedaży nowych aut w tym kraju. Wkrótce do rywalizacji dołączą też tacy gracze jak Toyota czy chińskie BYD, które testuje już swój pojazd w kamuflażu.
OW
Fot. Honda

