- Zmieniają się zasady podatkowego rozliczania samochodów wykorzystywanych w działalności gospodarczej
- Co się zmieni?
- Ograniczone zostaną limity odliczeń dla aut spalinowych
- Zniknie popularna „półroczna furtka” na darowizny po wykupie
- Leasingi zawarte jeszcze w tym roku mogą nie otrzymać ochrony praw nabytych
- Zmiany zaczną obowiązywać od stycznia 20206. Na podejmowanie decyzji nie zostało więc wiele czasu
Gorąca końcówka roku
Obecny rok jest ostatnim, w którym przepisy leasingowe i limity podatkowe działają „po staremu”. Od 2026 r. ograniczone zostaną limity odliczeń dla aut spalinowych, zniknie popularna „półroczna furtka” na darowizny po wykupie, a leasingi zawarte jeszcze w tym roku mogą nie otrzymać ochrony praw nabytych. Innymi słowy: to, jaką umowę zawarliśmy w 2024 czy 2025 r., wcale nie gwarantuje, że odliczenia podatkowe w kolejnych latach będą równie korzystne.

W efekcie przedsiębiorcy, którzy planowali zatrzymać samochód po zakończeniu umowy, próbują zdążyć z wykupem jeszcze na starych zasadach. Dla części z nich oznacza to przyspieszenie decyzji o kilka-kilkanaście miesięcy. Zapytaliśmy leasingodawców i przedstawicieli branży, co dzieje się dziś w ich działach obsługi i jak wygląda to „od kuchni”.
Wykupy przyspieszyły: szczególnie w przypadku aut spalinowych
Zmiany podatkowe spowodowały realny wzrost liczby wniosków o wcześniejsze zakończenie umowy. Jak mówi Patryk Kraszewski z mLeasingu: „W następstwie zmian przepisów obserwujemy wyraźny wzrost wniosków o aneksowanie umów w celu wcześniejszego wykupu pojazdów spalinowych. Zjawisko nie dotyczy samochodów w pełni elektrycznych; w ich przypadku zainteresowanie wykupem pozostaje marginalne. Monitorujemy sytuację i na bieżąco informujemy klientów o dostępnych możliwościach zakończenia umowy.”

Różnica w zainteresowaniu między samochodami spalinowymi a elektrykami nie zaskakuje – to właśnie posiadacze aut spalinowych mają najwięcej do stracenia po 1 stycznia 2026 r. W ich przypadku nowy, niższy limit kosztów podatkowych oraz brak korzystnych przepisów przejściowych mogą oznaczać, że utrzymanie tego samego auta w firmie stanie się po prostu droższe niż dziś. Przy elektrykach preferencyjny limit 225 tys. zł pozostaje, więc presja na przyspieszanie decyzji jest znacznie mniejsza.
Czy w branży panuje chaos?
Wielu przedsiębiorców zgłaszało, że u niektórych leasingodawców formalności się przeciągają. Zapytaliśmy o to wprost.
mLeasing przyznaje: „Napływ wniosków jest większy, co miejscami wydłuża czas oczekiwania na aneks, jednak nasze procesy działają stabilnie i przewidywalnie. Klienci otrzymują proaktywną informację o statusie i kolejnych krokach, aby całość przebiegała możliwie sprawnie.”
Z kolei prezeska Związku Polskiego Leasingu, Monika Constant, podkreśla, że sytuacja nie jest tak zła, jak mogłyby sugerować pojedyncze anegdoty: „Nie obserwujemy ‘chaosu’, ale rzeczywiście w ostatnich tygodniach pojawia się więcej pytań od klientów o skutki nowych limitów amortyzacji od 2026 r. Część przedsiębiorców rozważa wcześniejsze wykupy, jednak skala zjawiska nie jest duża.”
Według ZPL niepokój wynika głównie z braku jednoznacznych przepisów przejściowych: „Najważniejszy problem to brak jednoznacznej interpretacji czy umowy leasingu, najmu i dzierżawy zawarte jeszcze w 2025 r. będą korzystać z ochrony praw nabytych – tak jak przy amortyzacji środków trwałych.”
Organizacja prowadzi rozmowy z Ministerstwem Finansów: „Związek Polskiego Leasingu jest w stałym kontakcie z Ministerstwem Finansów. Prowadzimy rozmowy dotyczące możliwości wydania interpretacji ogólnej, która ujednoliciłaby stosowanie przepisów i rozwiała wątpliwości przedsiębiorców.”
Jak podkreśla Monika Constant, stabilność regulacyjna i przewidywalne zasady są kluczowe nie tylko dla samej branży leasingowej, ale też dla firm inwestujących w nowsze, bardziej ekologiczne pojazdy. Trudno planować wymianę floty na kilka lat do przodu, jeśli ramy podatkowe zmieniają się w trakcie cyklu życia auta.
Co leasingodawcy radzą klientom, którzy chcą wykupić auto jeszcze w tym roku?
Tu odpowiedź jest jedna: zacząć natychmiast i nie zwlekać do grudnia. Każdy dzień ma znaczenie, bo wykup to nie tylko przelew, ale również aneks do umowy, rozliczenia, wystawienie faktury i – często – formalności związane z ubezpieczeniem.
Patryk Kraszewski radzi: „Rekomendujemy niezwłoczny kontakt z opiekunem oraz złożenie wniosku przez Portal Klienta mLeasing, co przyspiesza obsługę. Możliwość finalizacji wykupu w drugiej połowie grudnia zależy od zapisów konkretnej umowy. Kluczowe jest jak najszybsze uruchomienie procesu i kompletność dokumentów.”
To ważna uwaga: nie każdą umowę da się aneksować, nie wszystkie auta spełniają minimalny okres leasingu, a część wykupów – ze względów formalnych lub organizacyjnych – może przeciągnąć się na styczeń. W takim przypadku przedsiębiorca automatycznie „wpada” w nowe zasady podatkowe, z pełnymi konsekwencjami dla kosztów.
Nadchodzi największa zmiana podatkowa w historii rozliczania firmowych aut
Wzrost zainteresowania wykupami nie jest przypadkowy. Od stycznia 2026 r. wejdą w życie przepisy, które jednoznacznie faworyzują auta elektryczne, a obciążają spalinowe. Kierunek jest jasny: fiskus premiuje zeroemisyjność, a ogranicza preferencje dla tradycyjnych napędów.
Niższy limit kosztów uzyskania przychodu dla spalin i PHEV
Dziś limity prezentują się następująco:
- 150 tys. zł – auta spalinowe i PHEV
- 225 tys. zł – auta elektryczne i wodorowe
Od 2026 r. sytuacja się zmienia. Dla pojazdów emitujących więcej niż 50 g CO₂/km (czyli niemal wszystkich aut spalinowych i wielu PHEV) limit zaliczania odpisów amortyzacyjnych i rat leasingowych do kosztów podatkowych zostanie obniżony do 100 tys. zł. Limit 225 tys. zł dla EV pozostaje bez zmian.

To największy cios dla przedsiębiorców korzystających z droższych aut spalinowych – limuzyn, SUV-ów segmentu D/E czy bogato wyposażonych kombi. Część rat, która dziś trafia w koszty uzyskania przychodu, po 1 stycznia 2026 r. po prostu przestanie być podatkowo „widoczna”.
Leasing bez ochrony praw nabytych
Najbardziej kontrowersyjna zmiana dotyczy leasingu. W odróżnieniu od klasycznej amortyzacji środków trwałych ustawodawca nie przewidział jasnej ochrony praw nabytych dla umów leasingu, najmu i dzierżawy. W praktyce oznacza to, że:
– nawet umowy zawarte w 2025 r. będą objęte niższymi limitami od 2026 r.,
– przedsiębiorca rozliczy w kosztach tylko proporcjonalną część raty odpowiadającą nowemu limitowi.
Przykład:
Auto za 150 tys. zł → rata kapitałowa ok. 3000 zł miesięcznie.
Limit 100 tys. zł → odliczyć można jedynie ok. 2/3 tej kwoty, czyli mniej więcej 2000 zł.
Pozostała część raty nie będzie już kosztem uzyskania przychodu.
Dla firm, które mają po kilka-kilkanaście takich samochodów, efekt fiskalny liczony w skali roku może być naprawdę odczuwalny.
Koniec „półrocznej furtki” w darowiznach po wykupie
To zmiana, która uderzy w popularny schemat polegający na tym, że przedsiębiorca wykupywał auto z leasingu do majątku prywatnego, przekazywał je rodzinie w darowiźnie, a po 6 miesiącach obdarowany sprzedawał je bez PIT
Od 2026 r. pojawi się 3-letni okres karencji. Sprzedaż auta otrzymanego w darowiźnie od przedsiębiorcy będzie wolna od PIT dopiero po 3 latach. Dla wielu przedsiębiorców to koniec dotychczasowej „elastyczności” i i konieczność liczenia się z tym, że próba szybkiej sprzedaży auta po wykupie będzie po prostu opodatkowana.
Presja fiskusa na elektryki
Limit 225 tys. zł dla EV, możliwość pełnego odliczenia rat leasingowych, brak obniżek w podatkach – wszystkie elementy układają się w jedną narrację: chcesz korzystnie rozliczać auto – wybierz elektryczne.
To – jak zauważają eksperci – przyspieszy transformację flot i zmieni strukturę zakupów w sektorze MŚP. Dla przedsiębiorców, którzy z różnych względów (charakter działalności, brak infrastruktury ładowania, duże przebiegi po kraju i za granicą) nadal potrzebują diesla czy benzyny, oznacza to po prostu wyższe obciążenia podatkowe i mniejszą przestrzeń do optymalizacji.
Co to oznacza dla przedsiębiorców? W praktyce – trzy rzeczy:
Po pierwsze: jeśli ktoś planował wykup auta spalinowego, ostatni dzwonek to grudzień 2025 r. Później koszty jego utrzymania w firmie mogą być wyraźnie wyższe niż dziś – zarówno przez niższy limit kosztów, jak i brak furtki podatkowej przy darowiznach.
Po drugie: leasing w 2026 r. nie będzie już tak korzystny dla droższych aut spalinowych. Limit 100 tys. zł mocno ogranicza możliwość rozliczania rat w kosztach, co może skłonić część firm do poszukiwania tańszych modeli albo właśnie przejścia na elektryki.

Po trzecie: schemat darowizny przestanie być opłacalny jako sposób na „miękkie wyjście” z leasingu. Zamiast pół roku trzeba będzie czekać trzy lata, co dla większości użytkowników aut firmowych jest po prostu zbyt długim okresem, by trzymać samochód tylko po to, żeby doczekać zwolnienia z PIT.
Podsumowanie
Branża leasingowa nie mówi dziś o chaosie, ale o ogromnym natężeniu pracy i rekordowej liczbie pytań od klientów. Firmy masowo sprawdzają swoje umowy, liczą opłacalność wcześniejszego wykupu i dopytują, czy zdążą skorzystać z dotychczasowych zasad. Wszystko wskazuje na to, że końcówka 2025 r. będzie jedną z najbardziej intensywnych od lat – a po 1 stycznia 2026 r. rynek firmowych aut i sposób finansowania flot może zmienić się bardzo wyraźnie.
Dla przedsiębiorców wniosek jest dość prosty: kto jeszcze zwleka z decyzją, powinien jak najszybciej porozmawiać z leasingodawcą, doradcą podatkowym i swoim księgowym. W 2026 r. będzie można nadal jeździć autem spalinowym na firmę – ale na pewno nie będzie to już tak korzystne pod względem podatkowym, jak dotychczas. To może oznaczać, że nawet gdy dopłaty z programu „NaszEauto” się skończą, rynek aut EV wciąż będzie miał silny impuls do wzrostu.
PMA
